
"Life Balance Congress to największe w tej części Europy trzydniowe wydarzenie rozwojowe poświęcone równowadze życiowej (...) Naszą misją jest Twój wzrost i przypomnienie całemu światu, że każde marzenie rozpisane na kartce papieru można uczynić rzeczywistością. To TY jesteś twórcą swojego życia" – czytamy na stronie wydarzenia.
Gwałciciel prelegentem "Life Balance Congress"? Stanowski to zweryfikował
Krzysztof Stanowski zapłacił aż 6 tys. złotych, żeby wziąć udział w trzydniowym kongresie. Każdy, kto zakupił bilet miał dostęp do wszystkich prelekcji, koncertów, a także strefy wellness i posiłków. W trakcie wydarzenia przemawiają coachowie, przewodnicy duchowi, a spośród gwiazd rodzimego show-biznesu na scenie zaprezentowały się między innymi Joanna Przetakiewicz czy Beata Pawlikowska.
Jednym z mówców podczas "Life Balance Congress" był Kareem Abdul Jabbar, mistrz taekwondo. Właśnie z nim prowadzący "Dziennikarskiego zera" opublikował zdjęcie w sieci. Żeby tego było mało, Kuba Wątor specjalizujący się w dziennikarstwie śledczym dowiedział się, że mężczyzna w 2000 roku został skazany za gwałt na swojej 15-letniej uczennicy.
"Okazało się, że w internecie można znaleźć depeszę Associated Press sprzed ponad 20 lat, z której się dowiadujemy, że Kareem Abdul Jabbar, trener sztuk walki taekwondo, został skazany na siedem lat więzienia za gwałt na 15-latce, swojej uczennicy. Potwierdza to amerykańska strona, która zbiera informacje o osobach ze sportów walki, którzy popełniali przestępstwa" – powiedział w rozmowie z protalem wirtualnemedia.pl Kuba Wątor.
"Najciekawsze jest to, że ten człowiek nazywa się tak samo jak legendarny koszykarz NBA i niemal identycznie wygląda. Ale to podróba koszykarza. To nie są jego prawdziwe dane, przyjął nazwisko legendarnej postaci, wygląda tak samo, ale jest znacznie niższy od sportowca, tamten ma 212 cm, a ten znacznie mniej. Zresztą przyznał w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim, że zmienił imię i nazwisko" – podsumował.
Dziennikarz w swoim wpisie na Twitterze zasugerował Stanowskiemu, by ten podpytał o zaistniałą sytuację. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Gospodarz "Dziennikarskiego zera" zapytał o sprawę Kamila Sikorę, organizatora "Life Balance Congress", który zapewniał, że weryfikuje osoby uczestniczące w wydarzeniu. Ten odważył się jednak na niezbyt trafne porównanie.
Kamil Sikora
Chwilę później zreflektował się i dodał, że zaskoczyła go ta informacja. "Jeżeli to jest prawda, to taka osoba nie ma prawa stanąć na scenie" – przyznał, tłumacząc się, że organizacja tak dużego przedsięwzięcia wymaga ogromnego nakładu pracy. Tym samym organizator nie zawsze jest w stanie nad wszystkim zapanować.