Nie żyje trzymiesięczny chłopiec z Dąbrowy Górniczej, który znajdował się pod opieką matki. Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy i przekazała, że przygniotła dziecko przez sen. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że kobieta była nietrzeźwa. Do innego incydentu z udziałem pijanej matki doszło także w Węgrowie. Tam 29-latka pod wpływem alkoholu wiozła autem 3 swoich dzieci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pijana matka twierdzi, że przygniotła dziecko przez sen
Do tragedii doszło w Dąbrowie Górniczej. Do aresztu na trzy miesiące trafiła tam 34-latka, która zadzwoniła na numer alarmowy, by zgłosić, że jej dziecko nie oddycha.
Miało to miejsce w czwartek 13 lipca około godziny 18:00 – na numer alarmowy zadzwoniła mieszkanka Dąbrowy Górniczej, która przekazała, że położyła się do łóżka z trzymiesięcznym synkiem i usnęła. – W czasie snu miała przypadkowo przygnieść niemowlę swoim ciałem i je udusić – powiedział w rozmowie z tvn24.pl prokurator Waldemar Łubniewski.
Gdy na miejsce przyjechali policjanci, okazało się, że dziecko faktycznie nie żyje, a kobieta ma w organizmie 1,5 promila alkoholu. W sobotę 15 lipca 34-latka została przewieziona do Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej, gdzie kobiecie zostały przedstawione zarzuty. Jest podejrzewana o "nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka i narażenie go na bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia lub życia". Grozi jej do 5 lat więzienia.
Kobieta miała składać obszerne wyjaśnienia, zbieżne z tym, co mówiła w rozmowie z operatorem 112. Prokurator prowadzący śledztwo zawnioskował do sądu o zastosowanie wobec 34-latki najsurowszego ze środków zapobiegawczych, czyli tymczasowego aresztowania na trzy miesiące, a sąd przychylił się do tego wniosku.
Teraz kluczowa będzie sekcja zwłok niemowlęcia. – Będziemy chcieli dowiedzieć się, jaki był mechanizm śmierci chłopca – podał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu w rozmowie z TVN24. – Wykorzystamy każdy możliwy dowód, żeby ustalić, co bezpośrednio poprzedziło śmierć trzymiesięcznego chłopca – zapowiedział Waldemar Łubniewski.
TVN24 podaje również, że podejrzana 34-latka od dawna miała problemy z alkoholem. Poza tym ma dwoje starszych dzieci, które znajdują się pod opieką rodzin zastępczych. Opiekowała się jedynie swoim najmłodszym dzieckiem.
Matka wiozła 3 dzieci, mając 3 promile alkoholu
To kolejny incydent z udziałem pijanej matki w ostatnim czasie. W Węgrowie 29-letnia matka trójki dzieci kierowała samochodem, mając w organizmie ponad trzy promile alkoholu. Podobnie jak w przypadku matki z Dąbrowy Górniczej – to nie pierwsza sytuacja, gdy narażała zdrowie i życie swoich dzieci po alkoholu.
Świadek zdarzenia relacjonował, że zachowanie 29-latki wskazywało na to, że może być pod wpływem alkoholu. Miała problemy z ruszeniem pojazdem z miejsca i włączeniem się do ruchu. Została obywatelsko zatrzymana. Jak się okazało, nie posiada uprawnień do kierowania autem.
Kobieta przewoziła ze sobą dzieci w wieku 2, 6 i 9 lat, które zostały przekazane rodzinie. Policjanci ustalili również, że trzy tygodnie wcześniej doszło do podobnej sytuacji – kobieta przewoziła dzieci samochodem, także pod wpływem alkoholu.