
Czesław Niemen był legendą polskiej muzyki. Wszechstronnie uzdolniony artysta stworzył takie przeboje jak "Dziwny jest ten świat", "Pod Papugami" czy "Płonąca stodoła", które nucą kolejne pokolenia Polaków. Jak sprawdzał się w roli ojca? Natalia Niemen w najnowszym wywiadzie zwierzyła się, że jej relacja z tatą była dość "chłodna". Oznajmiła, że nie mogła liczyć, chociażby na komplementy.
Natalia Niemen nie mogła liczyć na komplementy od ojca. Ma do niego żal?
Muzyk przez wiele lat walczył z nowotworem układu chłonnego. Czesław Niemen zmarł 17 stycznia 2004 roku w Centrum Onkologii w Warszawie. Zostawił trzy córki: Marię Gutowską z pierwszego małżeństwa oraz Eleonorę Atalay i Natalię Niemen z drugiego.
Natalia poszła w ślady swojego ojca i również jest wokalistką. Ostatnio przyjęła zaproszenie do podcastu "Porażka, czyli sukces", który prowadzi była żona Krzysztofa Ibisza, Anna Zejdler.
W szczerej rozmowie wokalistka przyznała m.in., że czuje się rozczarowana hipokryzją w Kościele. Nie zabrakło też bardziej intymnych wyznań takich, jak chociażby to, że "po raz pierwszy w wieku 47 lat chce jej się żyć".
Zejdler dopytała córkę Niemena o jej dzieciństwo. Okazuje się, że muzyk był "oszczędny" w rozdawaniu pochwał. Jako dziecko, a potem dorastająca dziewczyna Natalia nie mogła liczyć na komplementy od ojca.
– Nie mówił tego. Dlatego ja musiałam wykonać dużo pracy, żeby uwierzyć, że jestem piękna, że mogę się podobać mężczyznom, że jestem ważna, silna i sprawcza. To wszystko, co wymieniłam to takie podstawowe słowa kluczowe. Nie miałam sygnałów od taty, że właśnie taka jestem, dlatego tym bardziej jestem z siebie dumna – podkreśliła.
Czy dziś ma żal do taty? Nie. Niemen przyznała, że doświadczenie macierzyństwa pozwoliło jej zbliżyć się do zrozumienia, a może bardziej przepracowania w głowie pewnych mechanizmów, którymi kierował się jej ojciec.
– Im człowiek jest dojrzalszy, jeśli stawia na samorozwój i jest świadomy, to jest ogromną przyjemnością zrozumienie rodziców, wejście w ich buty, przebaczenie, wzięcie tego wszystkiego jako lekcję – oznajmiła.
Artystka przyznała, że dziś już wie, że to właśnie te bolesne doświadczenia dały jej fundament do zbudowania siły. – Tak naprawdę paradoksem jest to, że jeśli mamy zbyt fajnie i łatwo w życiu, to stoimy w miejscu. Jest takie powiedzenie, że w deficycie jest obfitość – dodała.
Niespełna tydzień po premierze odcinka podcastu na Spotify córka Niemena podziękowała na swoim instagramowym profilu za tak duży odzew od internautów.
"Od kilku dni dostaję wiadomości od kobiet, które ogromnie dziękują za podzielenie się moją trudną historią. Widzą w niej siebie, odnajdują wsparcie, a więc owo bezcenne uczucie, że nie są same. Same z bólem, bezradnością, niemocą, poczuciem winy, niepewnością, czy prawidłowo odczytują rzeczywistość. Rzecz oczywiście tyczyć się może równie mężczyzn. Dziękuję zatem wszystkim, którym moje doświadczenia dały siłę. Nigdy nie sądziłam, że z moich popiołów uczynić się może coś życiodajnego. Wasz odzew też daje mi gigantyczną siłę" – podkreśliła wzruszona artystka.
Zobacz także
