Zakazy dotyczące tego, czego nie można robić w innych krajach, nie zawsze są oczywiste. Choć zwykle sprawdzamy przed podróżą zasady obowiązujące w miejscu naszego wypoczynku, to czasem możemy mimo wszystko się nieprzyjemnie zaskoczyć. Jakie są najdziwniejsze zakazy w europejskich miastach?
Reklama.
Reklama.
Europa słynie z różnorodności swoich tradycji i prawa. Niektóre miasta przyjęły jednak tak zaskakujące regulacje, że mogą one przyprawić nas nie tylko o uśmiech i zdziwienie, ale i o mandat za coś, o czym nigdy byśmy nawet nie pomyśleli, jak o przewinieniu.
Lato to idealny czas, aby wyruszyć na niezapomnianą podróż po europejskich miastach i odkryć ich urok oraz kulturowe bogactwo. Jednak zanim zaczniemy planować nasze wyprawy, warto poznać pewne ciekawostki o niezwykłych i czasem dziwnych zakazach, które obowiązują w niektórych miejscach na Starym Kontynencie.
Dziwne zakazy w Hiszpanii
Jeśli posiadasz 8 lub więcej psów i planujesz wybrać się do Madrytu, lepiej dobrze przemyśl logistykę ich wyprowadzania. W mieście obowiązuje zakaz prowadzenia na smyczy większej ilości psiaków i przyłapani na tym czynie przez policję możemy otrzymać karę. W stolicy nie wolno też pytać innych ludzi o godzinę, codziennie między 15:29 a 18:47.
Na terenie całej Hiszpanii nie możemy prowadzić samochodu w klapkach. Kara za to przewinienie może kosztować nas aż 200 euro. Wprowadzenie tego przepisu prawdopodobnie jest skutkiem wypadków drogowych spowodowanych przez plażowych kierowców. Zsunięty klapek może wszak utknąć pod pedałem, powodując utratę koncentracji lub bezpośrednią utratę kontroli nad pojazdem.
Wynajmując apartament w Sewilli lepiej pamiętać podczas prania, że wieszanie na sznurkach "nieprzyzwoitych przedmiotów" jest tam surowo zakazane. Grzywna za dopuszczenie się tego czynu może sięgać nawet 3000 euro. A nieprzyzwoite przedmioty są niczym innym jak zwykłą bielizną.
Planując podróż do Bilbao lepiej dobrze zaplanować swój sen, ponieważ jeśli w trakcie dnia najdzie nas ochota na zrobienie sobie regeneracyjnej drzemki w samochodzie, możemy zostać za to ukarani mandatem.
Dziwne zakazy w Chorwacji
Choć w Polsce mamy zwyczaj rezerwowania sobie miejsca na plaży swoimi przedmiotami osobistymi, ręcznikami, czy też parawanami, to lepiej nie robić tego w Chorwacji. Coraz większa ilość miejsc wprowadza zakaz takiego procederu (między innymi gminy Pirovac i Baška), a za jego złamanie można otrzymać mandat w wysokości od 300 do nawet 1000 zł.
Jeśli przyjdzie ci do głowy, zostanie polskim Indiana Jonesem i zabawianie się w poszukiwanie skarbów, tu również możesz się zaskoczyć. Kopanie i korzystanie z detektorów metali jest dozwolone w Chorwacji jedynie za zgodą lokalnej komendy policji. A nawet jeśli uda ci się coś odkryć, to pozostaje to własnością państwa.
Jesteś fanem nudyzmu? Lepiej nie obnoś się z tym na balkonie w swoim apartamencie. W Chorwacji balkony są uznawane bowiem za przestrzeń publiczną i za pokazywanie się na nich nago można słono zapłacić.
Dziwne zakazy we Włoszech
Na terenie całego kraju obowiązuje zakaz noszenia spódnic przez mężczyzn. Nieważne, czy jest to mini, spódnica do kostek, czy szkocki kilt. W miejscowości Capri nie powinno się też nosić obuwia, które wytwarza hałas. Doszło tam nawet do sytuacji, w której para turystów została aresztowana za... zbyt głośne klapki.
W gminie Eboli pod żadnym pozorem nie okazujcie sobie uczuć w jadących pojazdach. Tam nawet subtelny pocałunek może zakończyć się mandatem. Z kolei w całych Włoszech obowiązuje zakaz dotykania genitaliów w miejscach publicznych, nawet jeśli chodzi o zwykłe, szybkie podrapanie się.
Wybierając się na plażę w kurorcie Eraclea, będziecie musieli zapewnić swoim dzieciom inne rozrywki niż budowanie zamków z piasku, ponieważ są tam nielegalne.
Dziwne zakazy w Danii
Wszyscy wiemy o podstawowych kontrolach, które powinniśmy przeprowadzić przed rozpoczęciem każdej podróży w naszych samochodach. Sprawdzić lusterka, upewnić się, że wszyscy mają zapięte pasy bezpieczeństwa i tak dalej. W Danii te kontrole przed jazdą są nieco dokładniejsze. Zgodnie z prawem kierowca każdego pojazdu silnikowego, przed wyruszeniem w drogę musi również sprawdzić, czy pod pojazdem nie ma ciał (żywych lub nie).
Choć kolejne prawo nie ma zbyt wiele wspólnego z podróżami, jest na tyle ciekawe, że warto o nim wspomnieć. Jeśli zbiornik wodny o nazwie øresund zamarznie i Szwed spróbuje przedostać się przez lód, zgodnie z prawem Duńczyk może go bić kijem, dopóki nie wróci na swoją stronę.
Dziwne zakazy w Niemczech
Na wielu odcinkach niemieckich autostrad nadal nie ma ograniczeń co do prędkości. Choć można po nich jeździć, tak szybko, jak się chce, to jeśli zabraknie ci paliwa, zostaniesz ukarany grzywną przez policję, za zatrzymanie się bez ważnego powodu. Jeśli nie udało ci się wystarczająco napełnić baku, awaria była z twojej winy – i dlatego teraz masz kłopoty.
Jeśli na ternie Niemiec przydarzy nam się zatrzymania przez policję, należy pamiętać, że zabrania się tam mówić "Du" (Ty) do policjanta, a nakazuje się używania zwrotu "Sie" (Pan/Pani). Zwrócenie się do policjanta w drugiej osobie liczby pojedynczej może skutkować karą grzywny w wysokości do 600 euro.
W Niemczech lepiej nie wszczynaj także walki na poduszki, ponieważ są one uznawane za uzbrojenie pasywne.
Dziwne zakazy na Malcie
Jeśli prowadzisz sportowy tryb życia, uważaj na to, w jakim stylu biegasz na tej wyspie. Na Malcie prawnie zabronione jest "gwałtowne bieganie" po dowolnej ulicy lub w przestrzeni publicznej. Prawo to tłumaczone jest ryzykiem zranienia innych. Kara może też nas spotkać za nieprzyzwoity strój w miejscu publicznym.
Nielegalne jest również ścinanie jakiejkolwiek trawy w fortyfikacji bez pozwolenia oraz strzelanie do gołębi innych niż dzikie.