Podinsp. Małgorzata Sokołowska prowadzi na Instagramie konto "Z pamiętnika policjantki", gdzie dzieli się ciekawostkami o służbie oraz radami z zakresu bezpieczeństwa. Teraz pokazała, jak na miejskim basenie w Warszawie kobieta poczęstowała dzieci bezalkoholowym piwem.
"Publiczny basen miejski. Zakaz spożywania alkoholu. Dwie dorosłe kobiety piją jedno ze znanych piw. W tym samym czasie częstują dzieci bezalkoholowym odpowiednikiem piwa tej samej marki. Piwo w kieliszkach trzymanych przez dzieci zgodnie z prawem nazywa się bezalkoholowe, bo ma do 0,5% alkoholu. Teoretycznie bez alkoholu, ale praktycznie już nie. Ilości niewielkie, ale czy na pewno nieszkodliwe dla kilkulatka" – napisała.
Funkcjonariuszka stwierdziła, że zna wielu rodziców, którzy postępują, jak kobiety na zdjęciu. Dlaczego to zła postawa? Sokołowska powołała się na liczne opinie terapeutów uzależnień. "Modelujemy postawę, zgodnie z którą fundamentem spotkań z przyjaciółmi jest alkohol. Jeżeli od najmłodszych lat dorośli uczą przeżywania ważnych chwil w życiu przez obcowanie z alkoholem, stanie się to podstawą przeżywania i łączenia różnych emocji z nim w roli głównej" – przytoczyła we wpisie.
Policjantka podkreśliła, że to właśnie alkohol jest uznawany jako jeden z czynników, który wpływa na rozwój przestępczości. Jak zaznaczyła, nigdy nie jest za wcześnie na poruszanie trudnych tematów jak alkoholizm. "Jeśli nie wiesz, jak zareagować na pytanie twojego dziecka o procenty zajrzyj na strony: stopuzaleznieniom.pl lub kcpu.gov.pl" – zaapelowała.
Jak pisaliśmy w naTemat, w poniedziałek 24 lipca policja interweniowała na basenie w Brzesku wobec kompletnie pijanej matki 4-letniego dziecka. Tuż po wejściu na obiekt kobieta wzbudzała podejrzenia swoim zachowaniem, bowiem potknęła się i upadła. Jeden ze świadków postanowił poinformować służby. Teraz sprawą zajmuje się sąd rodzinny.
Nie brakuje także rodziców, którzy w trakcie wakacyjnego wypoczynku piją przy dzieciach. Jeszcze w minionym sezonie wakacyjnym pisaliśmy, że co po niektórzy nie potrafią wytrzymać bez piwa nawet podczas krótkiego spaceru po miejskim parku.
W rozmowie z naTemat o konsekwencjach picia przy dzieciach mówił Krzysztof Brzózka, były prezes Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
– Dzieci, które miały przyzwolenie na picie alkoholu w domu, wcześniej i częściej podejmują ryzykowne decyzje poza domem. Rodzicowi wydaje się, że jeśli ma dziecko "pod kontrolą" i da mu spróbować szampana, to na zewnątrz nie będzie kontynuacji – powiedział.
Ekspert wspomniał także o bezalkoholowych odpowiednikach. – Mózg młodego człowieka, zwłaszcza w okresie adolescencji, funkcjonuje tak, że on chce być dorosły, chce im dorównać. Dorosły pokazuje, że ma w ręku szampana lub piwo. Wprawdzie to bezalkoholowe, ale jednak... – wyjaśnił.
W wywiadzie z MamaDu.pl o sięganiu po alkohol przy dzieciach krytycznie wypowiedziała się także terapeutka uzależnień Ewa Woydyłło. – Problem pojawia się wtedy, gdy alkohol w ogóle towarzyszy nam w wolnym czasie. Jaki to komunikat dla dziecka? Przecież ono uczy się przez przykład. W jego podświadomość "wdrukowuje" się schemat: alkohol równa się zabawa, równa się relaks. Dzieci pijących rodziców same szybciej sięgają po napoje wysokoprocentowe – skomentowała.