William Friedkin nie żyje. Reżyser "Egzorcysty" miał 87 lat
William Friedkin nie żyje. Reżyser "Egzorcysty" miał 87 lat Fot. RW/MediaPunch Inc./Associated Press/East News
Reklama.

Amerykańskie media przekazały przykrą wiadomość o śmierci Williama Friedkina, amerykańskiego reżysera, scenarzysty i producenta. O odejściu wybitnego twórcy poinformowała "The Hollywood Reporter" jego żona. Jak się okazało, 87-letni mężczyzna zmarł w Los Angeles.

Przyczyną śmierci miała być niewydolność serca i zapalenie płuc, powiedziała jego żona, Sherry Lansing, była szefowa Paramount Pictures w Hollywood. Przypomnijmy, że Friedkin niedawno wyreżyserował "The Caine Mutiny Court-Martial", film, którego premiera ma się odbyć na festiwalu filmowym w Wenecji.

"Chociaż jego kariera rozpoczęła się na początku lat 60., jego najbardziej znaczący sukces nastąpił w następnej dekadzie, wraz z powstaniem w 1971 roku "Francuskiego łącznika" – wspomina BBC. Przypomnijmy, że popularny kryminał zdobył pięć Oscarów w 1972 roku – w tym za najlepszy film. Podczas tej gali statuetkę za najlepszą reżyserię otrzymał właśnie Friedkin.

Niespełna dwa lata później, świat ujrzał horror "Egzorcysta", który przyniósł reżyserowi kolejną nominację do Oscara, ponownie w kategorii za najlepszą reżyserię. Jak podają media, film miał zarobić na całym świecie 500 milionów dolarów, a także był prekursorem kręcenia "blockbusterów".

Przypomnijmy, że William Friedkin należał do genialnego pokolenia filmowców, którzy wywrócili do góry nogami system studyjny, tworząc filmy prowokacyjne, indywidualistyczne i antyautorytarne. Kilku jej członków w pewnym momencie połączyło siły, aby stworzyć The Directors Company, próbując zapewnić sobie niezależność, którą cenili. Niestety wewnętrzne nieporozumienia doprowadziły do ​​jej rozwiązania, niedługo po tym, jak zbiorowo odrzucili propozycję "The Star Wars".