Fot. Unspalsh.copm / Austin Distel

Jakie kryteria przyjmujecie podczas zwiedzania? Wiadomo, odwiedzając nowe miejsce, trzeba zaliczyć sztandarowe atrakcje. Z drugiej strony, w każdym planie wycieczki warto uwzględnić też te mniej oczywiste - takie, które oddają prawdziwy, a nie jedynie “przewodnikowy” charakter danego miasta. Tylko jak je znaleźć? Spróbujcie na słuch! Jak brzmią największe polskie miasta i jak przekuć te melodie w plan zwiedzania? Już wyjaśniamy.

REKLAMA

Zanim jednak zaczniecie wyznaczać plan trasy przez Warszawę, Wrocław, Poznań, Kraków i Gdańsk, zatrzymajcie się na chwilę, zamknijcie oczy i pomyślcie o waszych miastach, miasteczkach i wsiach. Zastanówcie się, jakie dźwięki kojarzą się wam z miejscem, w którym mieszkacie, żyjecie i pracujecie. Z jakich elementów składałby się jego dźwiękowy portret?

Takie zadanie postawili przed uczestnikami twórcy badania “Puls miast”, zrealizowanego przez dom badawczy SW Research na zlecenie marki PULZE. Jego wyniki potraktowaliśmy jak drogowskazy, które mogą pomóc wam odkryć mniej oczywiste strony poszczególnych metropolii.  

Warszawa: co trzeba zobaczyć?

Żadna wycieczka po stolicy nie obędzie się bez zdjęcia na tle Pałacu Kultury i Nauki oraz wizyty na Starym Mieście. Na liście “must see” znajdują się również muzea: Powstania Warszawskiego, Polin czy Pałacu Króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie. Turyści tłumnie odwiedzają również Łazienki Królewskie - najbardziej znany kompleks ogrodowy w kraju.  

logo
Warszawa Fot. Unsplash.com / Zhi Xuan Hew

Bonus: Warszawa na słuch

“Głos Macieja Gudowskiego, który zapowiada kolejne przystanki linii metra, to dźwięk, z którym kojarzona jest nasza stolica” - tak mówią wyniki badania “Puls miast”. Dlaczego by więc nie rozpocząć wycieczki po stolicy od zakupu całodziennego biletu komunikacji miejskiej? Potem wystarczy już tylko wybrać losowo kierunek i dać się ponieść rytmowi miasta.

Warszawskie metro może nie ma najgęstszej siatki, ale z pewnością ułatwia poruszanie się po mieście. Samo w sobie również potrafi być ciekawe: kilka lat temu stacja Plac Wilsona znalazła się w zestawieniu najpiękniejszych stacji metra w Europie, przygotowanym przez telewizję CNN. 

Odgłosy komunikacji mogą męczyć - tak uważa 55 proc., ankietowanych w Warszawie. Wytchnienia można szukać w jednym z wielu tutejszych parków, na przykład położonym na Pradze Parku Skaryszewskim. To idealna lokalizacja dla turystów: po naładowaniu baterii pośród zieleni można udać się na pobliską ulicę Francuską, która tętni życiem. Siedząc w jednej z klimatycznych knajpek z pewnością będziecie mieli okazję “podsłuchać”, jak brzmi stolica. 

Wrocław: co trzeba zobaczyć?

Musicie wiedzieć, że podczas spaceru po stolicy Dolnego Śląska będziecie obserwowani. Porządku pilnuje tu bowiem dość liczna grupa… krasnali. Najliczniejsza grupa rezyduje w okolicach zabytkowego rynku, co nie oznacza jednak, że figurek tych sympatycznych stworków nie spotkacie w okolicach innych miejscowych atrakcji. Ostrów Tumski, Hala Stulecia, Ogród Botaniczny czy ogromne zoo wraz z nowoczesnym Afrykanarium - będąc tam koniecznie wypatrujcie szpiczastych czapeczek. 

logo
Wrocławski krasnal Fot. WIkipedia / Lestat

Bonus: Wrocław na słuch

“Uczestnicy badania „Puls miast” zwrócili uwagę m.in. na charakterystyczną melodię, którą można usłyszeć na przystanku tramwajowym przy Teatrze Muzycznym Capitol – czytamy w zestawieniu wyników badania “Puls miast”. 

I znów okazuje się, że to odgłosy komunikacji miejskiej są tymi, które w dźwiękowym portrecie miasta wybijają się na pierwszy plan. Aby jednak obraz ten urozmaicić, warto zarezerwować bilety właśnie do Capitolu. Możecie obstawiać w ciemno, że traficie na spektakl musicalowy na najwyższym światowym poziomie. 

W oczekiwaniu na przedstawienie warto rozejrzeć się dookoła i posłuchać. Wasze ucho z pewnością wyłapie gwar, niosący się z okolicznych knajpek. Kilka kroków za Capitolem znajdziecie nasyp kolejowy, pod którym zlokalizowane są malutkie lokale - niegdyś usługowe, dzisiaj zasiedlone głównie przez bary i knajpki - idealne miejsce na chwilę wytchnienia. 

Z badania marki PULZE wynika również, że gdyby Wrocław miał być gatunkiem muzycznym, prawdopodobnie byłby dość radosnym miksem: pop, funk, dancehall - takich nut doszukują się w jego rytmie mieszkańcy. Najlepszą miejscówką, aby zapoznać się z imprezową stroną miasta, jest Pasaż Niepolda - niekwestionowane serce wieczornego clubbingu. 

Zlokalizowany na klimatycznym dziedzińcu, pomiędzy kamienicami w bezpośrednim sąsiedztwie rynku, pasaż Niepolda tętni życiem praktycznie od czwartku wieczorem do niedzieli rana. 

Kraków: co trzeba zobaczyć?

Miasto królów Polski to turystyczna studnia bez dna. Samo Stare Miasto, wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO, ma w swoim obrębie aż 331 zabytkowych kamienic. A to przecież dopiero początek - będąc w Krakowie nie można odpuścić wizyty na Wawelu i selfie z ziejącym ogniem smokiem. Sporo czasu spędzicie również na Rynku Głównym. Koniecznie zainteresujcie się zwiedzaniem podziemi!

logo
Kraków Fot, Unspalsh.com / Sylwia Bartyzel

Bonus: Kraków na słuch

“Hejnał Mariacki to najbardziej charakterystyczny dźwięk Krakowa” - tak stwierdziło aż 57 proc. uczestników badania “Puls miast”. Nie da się jednak ukryć, że okolice Sukiennic i Kościoła Mariackiego są również zdominowane przez komercyjne, turystyczne brzmienia. Jeśli szukacie dźwięków alternatywnych, warto udać się na przykład do Nowej Huty. Monumentalne budowle, imponujące rozmachem aleje i niepodrabialny nastrój, jaki panuje w tej części Krakowa, zdecydowanie zasługuje na uwagę. 

Będąc w Krakowie, nie można oczywiście przegapić Kazimierza - jednej z najbardziej klimatycznych dzielnic miasta. Wieczorny gwar koncentruje się wokół “okrąglaka” - budynku na placu Nowym, w którym sprzedawane są kultowe krakowskie zapiekanki. Posilcie się nimi koniecznie przed wejściem do jednego z tutejszych klubów. 

Poznań: co trzeba zobaczyć?

Jedną z najbardziej znanych atrakcji Poznania jest… centrum handlowe. Stary Browar, pod wieloma względami, umiejętnie wymyka się tej definicji, choćby pod względem architektury oraz obecności dzieł sztuki, które gości w swoich murach. Nie można jednak zapomnieć, że to właśnie Poznań jest miejscem, w którym narodziło się Państwo Polskie i że to na tutejszym Ostrowie Tumskim znajdują się groby Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Ikonami stolicy Wielkopolski są również Muzeum Narodowe, dawny Zamek Cesarski czy park Malta. 

logo
Poznań Fot. 123rf.ccom / lightfieldstudios

Bonus: Poznań na słuch

Koziołki, samoloty, hip-hop i muzyka chóralna - te wszystkie skojarzenia nasunęły się uczestnikom badania “Puls miast” na myśl o Poznaniu. Mieszanka ta wydaje się dość osobliwa, ale wystarczy pobyć tu dosłownie chwilę, aby przekonać się, jak bardzo jest ona adekwatna. Bliskość Ławicy, jak również lotniska wojskowego, z którego startują odrzutowce F-16 sprawia, że Poznaniacy odgłosy samolotów traktują równie obojętnie, co dźwięk klaksonów. 

Aby usłyszeć koziołki, stukające się na ratuszowej wieży trzeba już jednak udać się w konkretne miejsce: na rynek. Sympatyczne zwierzaki trykają się obecnie dwa razy dziennie: w południe oraz o 15. Warto wiedzieć, że w przeciwieństwie do wielu rynków wielkich miast, ten poznański tętni nie tylko turystycznym życiem. Knajpki zlokalizowane w pobliskich uliczkach to ulubione miejscówki studentów i miejscowych. Zdecydowanie da się tu dobrze zjeść i zabawić. 

Innym miejscem, które przyciąga młodych (ale nie tylko) są Jeżyce - dzielnica opisywana z jednej strony w książkach Małgorzaty Musierowicz, z drugiej - w hip-hopowych nawijkach, porównywana jest dzisiaj do berlińskiego Kreuzbergu. W stylowych kamienicach mieszczą się nowoczesne restauracje i kawiarnie serwujące najmodniejsze drinki. 

Nie wstydźcie się, jeśli siedząc przy stoliku, złapiecie się na tym, że podsłuchujecie sąsiadów. Poznaniacy są dumni ze swojej gwary - jeśli poprosicie, z pewnością nauczą was kilku popularnych zwrotów. 

Gdańsk: co trzeba zobaczyć?

Neptun, drewniany żuraw, ciąg kamienic wzdłuż ulic Długiej i Długiego Targu - to z pewnością pierwsze skojarzenia, jakie przychodzą na myśl o Gdańsku. A to dopiero początek. Dwór Artusa, muzeum Wnętrz Mieszczańskich czy Muzeum Bursztynu to atrakcje, które skutecznie zatrzymają was w okolicach rynku co najmniej przez pół dnia. Kolejne pół warto przeznaczyć, na przykład na zwiedzanie znajdującego się w Stoczni Gdańskiej Europejskiego Centrum Solidarności. 

logo
Gdańsk Fot. Unsplas.com / Anna Gru

Bonus: Gdańsk na słuch

“Charakterystyczne dźwięki tego miasta można podzielić między centrum: dźwięk trąbki, dzwony, jarmark św. Dominika, a dzielnice nadmorskie: mewy, skrzypce, szum fal, sygnały statków czy stoczni” - tak zdefiniowano Gdańsk w badaniu “Puls miast”. 

To wszystko prawda, ale jeśli chcecie dodać do tego obrazu odrobinę nowoczesnych, industrialnych dźwięków, macie dwie bardzo dobre opcje. Pierwsza z nich to 100cznia - czyli kulturalna inicjatywa w sercu Stoczni Gdańskiej. Kontenerowe wnętrza goszczą kuchnie świata, a w przestrzeni pomiędzy nimi odbywają się koncerty, wykłady czy targi. Podobny klimat panuje na Ulicy Elektryków - tu również macie okazję skosztować kuchni świata i dowiedzieć się, czego aktualnie słucha się na wybrzeżu. 

Oczywiście, “morza szum i ptaków śpiew” to melodie, których po prostu trzeba, będąc w Gdańsku, posłuchać. Miejsce na ten koncert warto jednak wybierać ostrożnie - tak, aby tych dźwięków nie zakłócił nam gwar tłumu. Pofatygowanie się kilka kilometrów od najpopularniejszych kąpielisk, takich jak Sobieszewo, z pewnością się pod tym względem opłaci.