Czy jesteśmy sami we wszechświecie, a może kosmici już dawna żyją wśród nas? Co naprawdę czyha w mroku, gdy nikt nie patrzy i czy rząd nas okłamuje? "Z Archiwum X" odpowiadało na te pytania. Kultowy serial skończył właśnie 30 lat.
Reklama.
Reklama.
"Z Archiwum X" debiutowało 10 września 1993 roku. Serial nie tylko miał wpływ na wzrost popularności gatunkiem science-fiction w kulturze masowej – jego credo "Prawda jest tam" sprzyjało kwestionowaniu autorytetu władzy, która z zasady zawsze ma być z nami szczera.
Losy dwójki bohaterów, którzy z czasem stali się najbardziej znanymi fikcyjnymi agentami FBI w historii, pokazywały raczej, że wszystko, w co wierzymy, każdy wpojony nam dogmat, jest jedynie zasłoną dymną, półprawdą lub czystą fikcją.
Każda miejska legenda bowiem, każdy mit lub mroczna opowieść opowiadana od pokoleń szeptem, może mieć w sobie ziarnko prawdy. Prawdy, która jest "gdzieś tam", ale "oni" nie chcą, byśmy ją poznali.
"Z Archiwum X" powstawało w niespokojnych czasach w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony, kiedy u nich było spokojnie?
Był 1993 rok, na wolności wciąż pozostawał słynny terrorysta Ted Kaczynski – znany bardziej pod pseudonimem Unabomber, który od końcówki lat 70. terroryzował Amerykanów swoimi bombami. Na początku tego roku (w lutym) doszło do zamachu na World Trade Center (pod północną wierzą eksplodowała ciężarówka – życie straciło wtedy sześć osób, a ponad tysiąc było rannych).
Ameryka ledwo co zaczęła oswajać się z końcem Zimnej Wojny i wkroczyła niepewnie w ostatnią dekadę XX wieku – wraz z całym bagażem obaw i niewiadomych na temat tego, co przyniesie przyszłość.
Paradoksalnie jednak wszystko to wpływało na korzyść serialu. "Z Archiwum" kazał bowiem kwestionować zastaną rzeczywistość. Wszystko to, co spotykało naszych bohaterów, krzyczało do widza – tak, bój się, jest czego, ale też nie przestawaj szukać prawdy. Tylko ona się liczy.
Twórcą serialu był Chris Carter, dla którego inspiracją były takie seriale jak kultowa "Strefa Mroku" ("The Twiligh Zone") oraz "Kolchak: The Night Stalker". Każdy odcinek trwał ok. 45 minut i zaczynał się od zapadającego w pamięci utworu skomponowanego przez Marka Snowa.
Fabuła serialu była prowadzona dwutorowo. Część odcinków była ze sobą niepowiązana i skupiała się na tzw. "potworze tygodnia" – czyli jakiejś nowej zagadce osadzonej w istniejącym folklorze, np. Wielkiej stopy.
Symultanicznie ciągnął się jednak też wątek nadrzędnego spisku na szczytach władzy, którego celem było zatajenie prawdy przed opinią publiczną o zjawiskach paranormalnych i pozaziemskim życiu. Nie bano się też czerpać z innych istniejących teorii spiskowych, jak np. tego, kto naprawdę zabił prezydenta Kennedy'ego.
Przy serialu pracowała cała masa utalentowanych twórców. Wśród nich znaleźli się m.in. Vince Gilligan, przyszły twórca "Breaking Bad" i "Zadzwoń do Saula" oraz William Gibson, amerykański pisarz science-fiction, twórca cyberpunka.
Głównymi bohaterami serialu byli agentka specjalna FBI oraz doktor medycyny Dana Scully (Gillian Anderson) oraz agent specjalny Fox Mulder (David Duchovny). Ich kontrastujące ze sobą charaktery i różniące się od siebie sposoby reagowania na niewytłumaczalne zjawiska były jedną z sił napędowych historii.
Przy kreowaniu tych postaci słusznie postawiono na odwrócenie archetypicznych cech przypisywanych płci – tutaj to postać kobieca jest stawiającą na logiczne wytłumaczenia stąpającą twardo po ziemi realistką. Natomiast to mężczyzna reprezentuje tu podejście bazujące stricte na emocjach.
Mulder jest tym, który każde kolejne śledztwo zaczyna z pozycji tego, który wierzy, co za tym liczy na to, że napotkane przez niego fakty będą pasować do już przyjętej teorii.
Mulder jest gotowy nawet współpracować z działającymi na granicy prawa "Samotnymi strzelcami", antysystemową grupą informatorów – tym samym nie tylko ryzykując swoją karierę, ale legitymizując postawę nieufności wobec rządu, któremu się służy.
Oczywiście za taki stan rzeczy odpowiada tu background postaci, jako że Mulder jest przekonany, że przed laty istoty pozaziemskie porwały jego siostrę. Mamy więc tu też dodatkowy wątek prywatnej vendetty i chęci naprawienia doznanych krzywd.
"Z Archiwum X" doczekało się 11 sezonów liczących łącznie 218 odcinków, a także dwóćh filmów pełnometrażowe. W Polsce serial debiutował w marcu 1996 roku na antenie stacji TVP2. W drugiej połowie lat 90. na polskim rynku zaczęły wychodzić też książki oraz komiksy – wydawnictwo TM-Semic opublikowało też sześć zeszytów o przygodach agentów Muldera i Scully (w 2015 roku wyszły jeszcze dwie komiksowe historie od wydawnictwa Sine Qua Non).
W marcu 2023 roku w sieci pojawiła się informacja, że powstanie nowa wersja "Z Archiwum X", za której sterami stanie Ryan Coogler – reżyser m.in hitów Marvela "Czarna Pantera" i "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" oraz bokserskiej serii "Creed".
Podobnie jak wcześniej, czasy znów zdają się sprzyjać przy powstawaniu tej produkcji. Żyjemy w epoce fake newsów. Nikt nie jest już wolny od stale mnożących się teorii spiskowych i politycy głównego nurtu kwestionują prawdziwość pandemii Covid-19 i wojny w Ukrainie.
Ludzie w końcu posłuchali słynnego hasła z plakatu z latającym spodkiem "I Want to Believe". W miejsce jednej prawdy pojawiła się wiara we własne prawdy. Opinie zastąpiły fakty i można dojść do wniosku, że każdy mógłby być teraz Foxem Mulderem. Niekoniecznie tylko tacy ludzie nadawaliby się na agentów FBI.