Rozwód Sophie Turner i Joe Jonasa jest jednym z największych rozstań gwiazd tego roku. Jednak podczas gdy zwykle bierzemy strony jednego lub drugiego celebryty, to w tym wypadku media i internet są zadziwiająco zjednoczone: stoją murem za gwiazdą "Gry o tron". Dlaczego? Bo podważa się to, jaką Turner jest matką, co w 2023 roku trąci już mizoginią i seksizmem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
TMZ zwykle ma rację i tak było i tym razem. Kilka dni później magazyn "Billboard" potwierdził, że Joe Jonas złożył papiery rozwodowe w sądzie w Miami na Florydzie. W dokumentach stwierdził, że jego małżeństwo z gwiazdą "Gry o tron" i "X-Menów" jest "bezpowrotnie zniszczone". Wnioskuje również o łączoną opiekę nad dwiema małymi córkami: trzyletnią i roczną.
Para wkrótce potem opublikowała w swoich social mediach wspólne oświadczenie: "Po czterech wspaniałych latach małżeństwa oboje zdecydowaliśmy się zakończyć nasz związek małżeński w atmosferze przyjaźni. Jest wiele spekulacji o przyczynach, ale naprawdę jest to nasza wspólna decyzja. Mamy szczerą nadzieję, że każdy uszanuje naszą prośbę o prywatność dla nas i naszych dzieci".
Tym razem internauci się jednak nie podzielili. Nie stworzyli obozów po stronie Sophie i po stronie Joe, ale praktycznie wszyscy – w tym największe media – stanęli po stronie brytyjskiej aktorki (mimo że Joe na jednym z ostatnich koncertów zwrócił się do fanów słowami: "nie wierzcie w nic, co nie wyszło z moich ust"). Dlaczego? Przez mom-shaming.
Cały internet po stronie Sophie Turner. Joe Jones miał narzekać, że... gwiazda "Gry o tron" za często wychodzi z domu
"Jest wiele spekulacji o przyczynach" – nie bez powodu takie zdanie znalazło się w oświadczeniu pary. To rozwód pary publicznej, dwojga młodych, pięknych, uwielbianych gwiazd, których małżeństwo uważano za niemal perfekcyjne, dlatego nic dziwnego, że internet płonie. Teorie powstają jak grzyby po deszczu: sami zainteresowani nie mówią jednak o powodach swojego rozstania, dlatego trzeba pamiętać, że to teorie nieoficjalne i nigdy nie wiemy, co dzieje się za ścianą czyjegoś domu i sypialni.
Internet jest jednak po stronie Sophie Turner z powodu nie tyle spekulacji, ile kontrowersyjnych doniesień "osoby z otoczenia pary". Otóż informator powiedział TMZ, że Joe Jonas wystąpił o rozwód z powodu różnicy w stylach życia. "Ona lubi imprezować, on woli zostać w domu" – mówił. W ciągu ostatnich trzech miesięcy to muzyk sam miał zajmować się dziećmi, mimo że koncertuje obecnie po Stanach Zjednoczonych.
Komentarze "osoby z bliskiego otoczenia pary" szybko stały się viralem. Ba, jak podkreśla "Business Insider", niektórzy zastanawiają się, czy za anonimem nie stoi PR-owa ekipa Joe Jonasa, która chce rzucić złe światło na aktorkęi zasiać wątpliwości dotyczące tego, jaką Turner jest matką. Mówią wprost: to medialna kampania oszczerstw pod adresem 27-latki.
Na niekorzyść Joe Jonasa przemawia też fakt, że niektórzy nie dowierzają w tłumaczenia o imprezowym lifestyle'u Sophie. Odświeżono fragmenty wywiadu z Conanem O'Brienem z 2020 roku, w którym serialowa Stansa Stark nazwała siebie "introwertyczką" i "domatorką", a Joe – "duszą towarzystwa".
Inni zauważają, że nawet jeśli to prawda, to przecież nic w tym złego, a domniemany powód rozstania ze strony Joe jest "mizoginistyczny". To insynuowanie – bo niemówienie wprost, które byłoby zbyt ewidentne – że Turner nie tyle jest złą matką, ile nie wywiązuje się z macierzyńskich obowiązków. Przynajmniej zdaniem jej męża. Wychodzi z domu na imprezy i, o zgrozo, zostawia swoje córki z ich... własnym ojcem.
A przecież bycie matką nie polega na opiekowaniu się dziećmi 24 godziny na dobę i unikaniu towarzyskich spotkań. Narracja o "nieodpowiedzialnej mamie, która lubi imprezować i zostawia dzieci mężowi" jest już passé i seksistowska. To mom-shaming, czyli zawstydzanie matki z powodu jej własnych decyzji i stylu życia. Zwłaszcza gdy matka ma 27 lat, a mąż jest od niej o siedem lat starszy i może nie rozumieć jej potrzeb.
Reakcja publiki na rozwód Sophie Turner i Joe Turner pokazuje, że mom-shaming nie popłaca
To wszystko mocno wkurzyło internautów, ale i media, które masowo publikują grafiki, filmiki i artykuły, w których biorą stronę Turner. Skandowanie "Królowa Północy, królowa Północy" z "Gry o tron", w której Sansa Stark objęła tron w Winterfell, rozlega się z każdej strony. "Sophie zawsze będzie naszą Queen in the North" – podkreślają fani aktorki.
Swoje drugie życie przeżywa również obecnie hit Taylor Swift "Mr. Perfectly Fine" sprzed piętnastu lat, który w 2021 roku doczekał się nowej wersji. Kawałek z albumu "Fearless" podobno opowiada właśnie o Joe Jonasie, z którym gwiazda muzyki spotykała się przez kilka miesięcy w 2008 roku.
Fani wyciągają zwłaszcza fragmenty, które mają opisywać muzyka Jonas Brothers i pasować do obecnej sytuacji z Sophie Turner: "Hello Mr. 'Casually cruel' / Mr. 'Everything revolves around you' / (...) Mr. 'Insincere apology so he doesn't look like the bad guy' / (...) So dignified in your well-pressed suit / So strategized, all the eyes on you" ("Witam, 'Panie Od niechcenia okrutny' / Panie 'Świat kręci się wokół ciebie' / (...) Pan 'Nieszczere przeprosiny, żeby nie wyszedł na czarny charakter' (...) / "Taki dostojny w swoim dopasowanym garniturze / Taki strategiczny, wszystkie oczy zwrócone ku tobie".
"Wszystko, co dzieje się z Sophie Turner, naprawdę dowodzi, że Taylor miała rację we wszystkim, co złego powiedziała o Joe lata temu", "Taylor zawsze ma rację, czas to potwierdza", "Sophie na to wszystko nie zasługuje", "Kocham fakt, że Taylor zawsze ma rację" – piszą internauci w komentarzach pod "Mr. Perfectly Fine" na YouTube. Joe nie pomaga fakt, że w sierpniu Sophie Turner założyła na koncert Jonas Brothers bransoletkę z... tytułem hitu Swift.
Publika od lat uwielbia Sophie Turner. Aktorka wydaje się niesamowicie cool: jest zabawna, swobodna, naturalna i nigdy nie gryzie się w język. To ona zawsze była tą bardziej lubianą połową związku z Joe Jonasem – związku dotąd uważanego za jeden z najfajniejszych w amerykańskim show-biznesie, którego rozpad jest jednym z najważniejszych celebryckich newsów 2023 roku.
"Jedyną cool rzeczą w Joe Jonasie była jego żona" – napisał ktoś na Instagramie po jednym ze zdjęć pary. Nic więc dziwnego, że wszyscy stanęli murem za Sophie. Pozew o rozwód złożony przez Joe Jonasa i krytyka "wychodzenia aktorki na imprezy" tylko umocniły pozycję Turner. Zwłaszcza że gwiazda milczy i nie komentuje uwag informatora TMZ pod swoim adresem.
Nawet jeśli rzeczywiście to ekipa PR-owa Joe Jonasa zadbała o narrację wokół macierzyństwa Sophie (co, powtórzmy, jest tylko plotką), to... był to strzał w stopę. Od wieków zawstydzało się kobiety, które nie koncentrują swojego życia wyłącznie na dzieciach. Nazywało się je lekkomyślnymi, egoistycznymi, oziębłymi.
Mimo że dziś kobiety łączą już karierę z macierzyństwem, to akceptuje się to tylko w teorii: matka powinna być zawsze dla swoich dzieci. Kobiety mają już takiej narracji serdecznie dosyć, podobnie jak ciągłego brania ich macierzyństwa pod lupę oraz podważania ich miłości do własnych dzieci.
Internet często się myli, ale tutaj ma rację: jesteśmy z Królową Północy.