
Cała Polska nadal jest w szoku po doniesieniach na temat zbrodni we wsi Czerniki na Kaszubach. Policja odkryła tam początkowo ciało jednego noworodka, a po dogłębnym przeszukaniu okazało się, że dzieci była trójka. Wszystkie zakopane były w workach w piwnicy.
Do informacji na temat rodziny udało się dotrzeć gazecie "Fakt". Jak pisze tabloid, jeden z sąsiadów, z którym rozmawiał, był w szoku, że do takiej sytuacji doszło w tym konkretnym domu. 54-letni Piotr G. miał być wdowcem i wychowywać dwanaścioro dzieci.
– Grzeczny człowiek. On był inteligentny. On nie pił, papierosy palił. Te dzieci pilnował, jakby przedszkole prowadził, przeprowadzał przez ulicę i szli do lasu na spacer. Nawet chodnik ludziom odśnieżał. Jesteśmy w szoku – powiedział rozmówca.
O tym, że w rodzinie mogło dojść do jakiejś tragedii, służby zostały powiadomione przez osoby trzecie – podaje "Fakt". Znajomi kobiety mieli podejrzewać, że mogła ona być w ciąży i urodzić dziecko. Była zmęczona i miała ukrywać, że z piersi cieknie jej pokarm. Kiedy w domu pojawili się funkcjonariusze, dokonano tragicznego odkrycia.
Kazirodczy związek Piotra G. z córką Pauliną
Sąsiedzi mówili reporterom gazety o chorej relacji, która łączyła ojca z 20-letnią córką. Dziewczyna od kilku lat była na praktykach w cukierni w Starej Kiszewie.
– Ludzie zwrócili na nią uwagę, bo wiecznie do pracy i z pracy zabierał ją ojciec, ale to nie była relacja ojca i córki. Oni żyli jak para – relacjonują świadkowie sytuacji.
– Ona do niego mówiła Piotr, po imieniu. Chodzili za rękę. Kilka miesięcy temu on jej ogolił głowę na łyso, by inni chłopacy się za nią nie oglądali – opowiada "Faktowi" kobieta, która chce pozostać anonimowa.
– Co trzeba mieć w głowie, by związać się z ojcem i być z tego dumnym? Ona nie była zahukanym niewiniątkiem, była pyskata i wyszczekana, a na jej ojca nie można było złego słowa powiedzieć. Była w niego wpatrzona jak w Boga – mówią dziennikarzom inni mieszkańcy wsi.
Dziewczyna godziła się na związek kazirodczy z ojcem
Paulina G. miała godzić się na związek kazirodczy z ojcem, którego kryła. Choć znajomi z pracy mieli zauważyć jej odmienny stan, dziewczyna zaprzeczała, by do czegoś doszło.
Zobacz także
Do kazirodczej relacji przymuszana miała być natomiast druga córka mężczyzny. Jak podaje Onet za PAP, prokuratura złożyła wnioski o tymczasowe aresztowanie 54-letniego Piotra G. i jego 20-letniej córki Pauliny. O tym poinformował prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. 54-latek usłyszał zarzuty trzech zabójstw i kazirodztwa, a kobieta dwóch zabójstw i kazirodztwa.