Borys Budka został pobity na parkingu galerii w Katowicach. Miał zostać zaatakowany, gdy wysiadał ze swojego samochodu. Pierwsze informacje mówią o tym, że doszło do zniszczenia mienia, a dokładnie telefonu polityka. Sprawca został już zatrzymany.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Incydent miał miejsce na podziemnym parkingu w Galerii Katowickiej, o czym informuje "Gazeta Wyborcza". Borys Budka miał zostać zaatakowany podczas wysiadania z auta. Doszło do zniszczenia mienia, a sprawca został zatrzymany.
Gazeta powołuje się na działacza PO, który powiedział, że Budka został uderzony i uszkodzono mu telefon.
– Podobno jeden z atakujących został już namierzony przez policję – mówi działacz, cytowany przez gazetę.
Onet podaje, że żona polityka, Katarzyna Budka w rozmowie z dziennikarzami powiedziała, że sama nie może dodzwonić się do męża i przypuszcza, że "coś się musiało stać, bo to nie jest normalna sytuacja". – Jeśli był w galerii, to był tam po prostu zaparkować, bo obok jest siedziba regionu, do której miał jechać – dodaje.
Napad skutkiem hejtu
Rzecznik śląskiej Platformy Obywatelskiej Łukasz Borkowski stwierdził w rozmowie z Onetem, że "napad na Borysa Budkę to efekt rozkręcającej się fali hejtu i agresywnego języka w polityce". To właśnie z Katowic startuje Borys Budka, gdzie jest jedynką na listach Koalicji Obywatelskiej.
Borys Budka na krótkim spotkaniu z dziennikarzami TVN24 opowiedział o ataku, którego doświadczył ze strony mężczyzny, który miał opowiadać się za PiS-em.
– Człowiek mówiący językiem Kaczyńskiego, wyzywający mnie od Niemców, nazistów, od ludzi Tuska. Człowiek, któremu tą nienawiść w sercu zasiał Kaczyński. Dzisiaj od Kaczyńskiego oczekuję, by przerwał tę spieralę nienawiści. To Kaczyński z chorą obsesją na punkcie Donalda Tuska atakuje polityków opozycji, a ludzie, którzy idą za nim, rozumieją to dosłownie. Panie Kaczyński, to pan ponosi odpowiedzialność za to, co dzieje się dzisiaj w Polsce. Jeśli nie zaprzestanie pan atakowania Donalda Tuska, to dojdzie do tragedii. Czy pan chce tragedii jak w Gdańsku? – pytał.
Dalej Borys Budka wezwał Kaczyńskiego do debaty z Donaldem Tuskiem "nawet w tej reżimowej telewizji".