30 tys. dolarów – nawet tyle w skali roku zyskują atrakcyjni mężczyźni w porównaniu do mniej urodziwych kolegów na tych samych stanowiskach. – Amerykańskie badania pokazały, że osoby atrakcyjne nie tylko dostają wyższe wynagrodzenia, ale także krótsze wyroki – przypomina psycholog biznesu.
Australijscy naukowcy przeprowadzili badania, w których próbowali dowiedzieć się, czy uroda wpływa na wynagrodzenie. Po tym, jak ankietowani ocenili grupę badanych mężczyzn, okazało się, że ci, których uznano za bardziej atrakcyjnych mogą liczyć na pensję o 30 tys. dolarów wyższą niż osoby wskazane jako mniej urodziwe.
2,5 cm warte 700 dol.
To nie pierwszy raz, kiedy atrakcyjność została wskazana jako jeden z czynników, który wpływa na sukces. Od lat 60. do końca ubiegłego wieku profesor Barry Harper z London Metropolitan University prowadził badania na grupie 11 tys. osób. Wraz z grupą naukowców monitorował je od wczesnego dzieciństwa (7 lat) przez kolejne etapy rozwoju, aż do 33. roku życia. Wśród badanych parametrów były między innymi wzrost i waga.
Okazało się, że osoby wyższe zarabiają zdecydowanie więcej – średnio 700 dolarów rocznie za każde 2,5 cm wzrostu. Podobnie z wagą – ludzie otyli zarabiali 13 proc. mniej niż ci, którzy mieścili się w normie.
I choć do badań można mieć zastrzeżenia, bo obejmują tylko jeden rocznik Brytyjczyków, tendencje przez niego wskazane potwierdzają także inne badania, między innymi amerykańskie i niemieckie.
– Wiele wyników badań przeprowadzonych w różnych krajach pokazuje, że osoby bardziej urodziwe mogą często liczyć nie tylko na lepsze profity w pracy, ale mają większe szanse na szybsze znalezienie pracy w zawodach, gdzie liczy się wygląd zewnętrzny – ocenia Violetta Wróblewska psycholog i adiunkt w SAN.
Dr Marzena Mazur, psycholog społeczny i specjalistka w dziedzinie personal branding przyznaje, że także w Polsce ocenianie po wyglądzie to norma. – To zjawisko nazywa się w psychologii efektem aureoli albo efektem halo. Jeśli widzimy u człowieka jedną wyraźnie pozytywną cechę, automatycznie przypisujemy mu także inne. Atrakcyjność fizyczna jest jedną z takich właśnie cech – mówi. – Amerykańskie badania pokazały, że osoby atrakcyjne nie tylko dostają wyższe wynagrodzenia, ale także krótsze wyroki.
Uroda popłaca
Psycholog przypomina, że to zjawisko działa także w drugą stronę. Aureola zamienia się wtedy w diabelskie rogi. – Brzydota, czy ułomność fizyczna sprawiają, że dodajemy osobie negatywne cechy – przekonuje.
Violetta Wróblewska dodaje do tego tzw. efekt Pigmaliona. – Tłumaczy on fakt, że ludzie mają skłonność do zachowywania się zgodnie z oczekiwaniami innych – mówi.
To także ma oczywiście odbicie w rzeczywistości społecznej. Profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Teksasie, Daniel S. Hamermesh opublikował dwa lata temu całą książkę, w której analizował, jak zarobki, sukces w miłości i samozadowolenie zmieniają się wraz z wyglądem zewnętrznym. Okazało się, że w trakcie całego zawodowego życia osoba na profesorskim stanowisku może przez brzydotę stracić nawet 140 tys. dolarów względem osób bardziej atrakcyjnych. Postulował też, że rządy powinny wdrożyć politykę wspomagającą osoby mniej atrakcyjne. (źr.: "Beauty Pays", 2011).
To właśnie zrobili urzędnicy w Siemianowicach Śląskich. Kiedy okazało się, że skuteczność urzędu pracy jest niemal zerowa, bo bezrobotne panie nawet dzięki jego ofertom nie mogą znaleźć pracy, urzędnicy postanowili wypłacać im jednorazową zapomogę – blisko 3 tys. zł. Panie musiały wydać tę kwotę na stomatologa, fryzjera, kosmetyczkę i lepsze ubrania. Wszystko po to, by podnieść swoją atrakcyjność w oczach własnych, a co za tym idzie także rekruterów. Sposób okazał się skuteczny. Z 36 kobiet biorących udział w nowatorskim programie, 25 już znalazło pracę, a kilka czeka na podpisanie umowy.
CV bez zdjęcia
Takie działania pomogą zmienić się pracownikowi. Ale czy jest sposób, by także szefowie przestali posługiwać się schematami, które na dłuższą metę mogą zaszkodzić ich firmom? Dr Marzena Mazur uważa, że efekt aureoli zawsze będzie miał wpływ na to, jak postrzegamy inne osoby, bo jest on związany z działaniem naszej podświadomości.
– Psychologowie, którzy doskonale zdają sobie z jego istnienia także wpadają w tę pułapkę – mówi i zwraca uwagę, że aby przeciwdziałać ocenianiu człowieka po wyglądzie wprowadzono przepisy, które zakazują rekruterowi prosić o cv ze zdjęciem. Badania prowadzone podczas rekrutacji pokazały bowiem, że atrakcyjność zdjęcia załączonego do aplikacji ma dla osób je przeglądających ogromne znaczenie.
– Przygotowując CV należy więc pamiętać o dopracowaniu każdego jego elementu – mówi VIoletta Wróblewska.