5 października minie 9 lat od śmierci Anny Przybylskiej. Do tej pory głos w mediach na temat aktorki zabierał głównie jej mąż, Jarosław Bieniuk oraz najstarsza córka Oliwia. Jakiś czas temu swoją mamę wspomniał najmłodszy syn Jan, który miał zaledwie trzy lata, kiedy zmarła. Zdradził, że nie ma dnia, by o niej nie myślał.
Reklama.
Reklama.
Anna Przybylska zmarła 9 lat temu po długiej walce z nowotworem. Przed śmiercią tworzyła szczęśliwy związek z Jarosławem Bieniukiem, z którym doczekała się trójki dzieci. Dziś Oliwia Bieniuk jest już dojrzałą 20-letnią kobietą, Szymon za rok stanie się pełnoletni, a Jan w maju skończył 12 lat.
Wzruszające słowa najmłodszego syna Przybylskiej. Jak wspomina aktorkę?
Najmłodszy z rodzeństwa miał zaledwie trzy lata, kiedy zmarła aktorka. Choć do tej pory głos o Przybylskiej zabierał głównie jej mąż i najstarsza córka, niedawno w rozmowie z magazynem "Viva!" swoimi wspomnieniami podzielił się również Jan. 12-latek zdradził, co pamięta najbardziej.
Jan Przybylski zdradził, że wraz z upływem czasu pogodził się ze śmiercią swojej mamy. Mimo wszystko nie ma dnia by o niej nie myślał.
"Codziennie (myślę o mamie – przyp. red.) i wtedy moja twarz robi się smutna. Staram się więc myśleć o jej uśmiechu, bo ja też robię się wtedy weselszy. Teraz zresztą jest mi łatwiej niż kiedyś. Tak bardzo za nią tęskniłem. A jak myślę o mamie, to zastanawiam się, co by powiedziała na to, czy na tamto. I że pewnie by na mnie nakrzyczała, że nie włożyłem talerza do zmywarki. Pogodziłem się z tym, że jej nie ma, bo przecież – jak mówi babcia Lidzia – trzeba iść dalej" – podsumował Jan Przybylski.
Śmierć Anny Przybylskiej
Zanim zdiagnozowano u Anny Przybylskiej raka trzustki, skarżyła się na inną dolegliwość. Chodziło o bóle żołądka, co przekładało się na jej samopoczucie i doprowadziło ją do depresji.
Siostra Anny Przybylskiej, Agnieszka Kubera, która pracuje w branży medycznej, odegrała kluczową rolę w pomaganiu Annie w identyfikacji przyczyn pogarszającego się stanu zdrowia oraz dolegliwości bólowych brzucha, które ją trapiły.
W sierpniu 2013 r. przeszła operację usunięcia guza, jednak jej stan szybko się pogorszył. Odeszła dokładnie 5 października 2014 r. Zostawiła w bólu fanów, przyjaciół z branży, ale przede wszystkim rodzinę, ukochanego i troje dzieci. Ich najważniejszym opiekunem pozostał Jarosław Bieniuk, który mógł liczyć na wsparcie mamy aktorki, Krystyny Przybylskiej.
Onkolog Przybylskiej z Centrum Onkologii w Gdańsku, Dariusz Zadrożny, po jej śmierci wyjaśnił, że nowotwór był zlokalizowany w tak trudno dostępnym miejscu, że przez długi czas nie mógł być zidentyfikowany.
Coś pamiętam. Na przykład, kiedy ufarbowała włosy na blond. Weszła do łazienki z czarnymi, a wyszła z jasnymi. A mnie zamurowało, bo prawie jej nie poznałem. Wyobrażam sobie jej zapach i dotyk, i jak mnie przytulała. Znam wszystkie jej zdjęcia i niektóre filmy na wideo, które nagrywał tata. Uważam, że była bardzo ładna.