Coraz dalej Polsce do drugiej Norwegii - kolejne próbne odwierty gazu łupkowego rozczarowują inwestorów. Gazu jest za mało, by wydobywać go na masową skalę. Eksperci uspokajają - sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Łupki potrzebują czasu.
Światowy gigant energetyczny – amerykański koncern Exxon Mobile jest rozczarowany wynikami próbnych odwiertów gazu łupkowego w Polsce. Spółka poinformowała, że ilość gazu była zbyt mała, by rozpocząć komercyjne wydobycie surowca. W Polsce gazu z łupków szukają między innymi Chevron i Talizman Energy.
Niedawno największe polskie spółki – PGNiG, PGE, Tauron i KGHM podpisały porozumienia, na mocy których połączą siły w poszukiwaniach polskich łupków. Zdaniem jednego z naszych rozmówców, spółki w których udziały ma Skarb Państwa muszę znaleźć gaz łupkowy – Taki sygnał mają z góry, że choćby się waliło i paliło, łupki są Polsce potrzebne i mają je znaleźć.W Polsce wydano już ponad 100 koncesji na poszukiwania gazu łupkowego.
Według ekspertów, nie powinno się przedwcześnie tracić nadziei – W Polsce jest kilkanaście próbnych odwiertów, dla porównania, w USA rocznie tworzy się takich odwiertów 20 tysięcy. Poszukiwania dopiero startują i idą bardzo powoli - powiedział NaTemat Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku gazu. Dodał, że jest zdecydowanie za wcześnie na podsumowania – Powinniśmy poczekać spokojnie dwa, trzy lata, wtedy będzie wiadomo więcej. Według Głównego Geologa Kraju, Henryka Jezierskiego, jeżeli potwierdzą się informacje o posiadanych złożach, wydobycie na skalę przemysłową rozpocznie się dopiero za 10-15 lat.
Według wstępnych szacunków amerykańskiej Agencji ds. Energii, Polska ma ponad 5 bilionów metrów sześciennych gazu łupkowego - najwięcej ze wszystkich 32 europejskich państw, w których przeprowadzono badania. Taka ilość gazu zaspokoiłaby zapotrzebowanie Polski na gaz przez ponad 300 lat.
Poszukiwania mogą nie być łatwe – forsal.pl poinformował, że według Gianny Bern z Brookshire Advisory & Research w Chicago, wyniki poszukiwań Exxona wskazują jednak na to, że polskie złoża gazu mogą mieć wyjątkowy charakter, co automatycznie podniesie koszt poszukiwań oraz opóźni spodziewane regularne wydobycie - wydobycie, które jest bardzo kosztowne - według analizy Wood McKenzie wydobycie 1000 metrów sześciennych gazu może kosztować w Polsce 335 dolarów, dla porównania w Niemczech to 176, a w Stanach Zjednoczonych 150 dolarów. Wydobycie i tak może się opłacać, średnia cena gazu dostarczanego do Europy przez Gazprom w zeszłym roku wyniosła bowiem - według wyliczeń Rice University i Instytutu Kościuszki - 406 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Dużo bardziej optymistyczne jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które prognozuje, że koszty wydobycia wyniosą między 185 a 321 dolarów amerykańskich.
Nie wiadomo więc, czy wydobycie gazu z łupków będzie w Polsce opłacalne - wiele zależeć będzie od światowych cen ropy naftowej - od których w dużej mierze zależy cena gazu. Polski Instytut Geologiczny w marcu może opublikować dane dotyczące opłacalności wydobycia gazu z łupków, a także szacunki dotyczące wielkości złóż w Polsce.
Na podstawie wstępnej oceny basenów geologicznych dochodzę do wniosku, że zasoby ropy łupkowej w Europie mogą być większe niż gazu. Mam głębokie przekonanie, że w wielu miejscach w Europie, w rejonie Paryża, Marsylii, Pragi, w polskich i ukraińskich Karpatach znajdują się łupki, które zawierają raczej ropę niż gaz. Także w polskim pasie łupkowym na Pomorzu, wschodnim Mazowszu i wschodniej Lubelszczyźnie jest to bardzo prawdopodobne