W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej zdjęć i filmów sprzed lokali wyborczych. Pokazują one gigantyczne kolejki Polaków, którzy tłumnie ruszyli, żeby oddać swój głos w wyborach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sieć zalała fala zdjęć i filmów sprzed lokali wyborczych. Internauci w mediach społecznościowych donoszą, że takich tłumów nie widzieli od dawna.
"Głosuje od 89 r. Nigdy w mojej komisji nie było takiej kolejki - nigdy nie było kolejki. Jest nadzieja" – napisała jedna z użytkowniczek platformy X.
"Komisja nr 126 w Lublinie, tuż przed godz. 14. Bardzo długa kolejka chętnych, by oddać głos w wyborach. – Jeszcze nigdy nie wiedziałam tu takiej kolejki – mówi nam pani Paulina, która mieszka w pobliżu" – relacjonuje dziennikarz Onetu Sebastian Białach.
"KOLEJKI, KOLEJKI, KOLEJKI… W PRL-u kolejki były symbolem braku towarów w sklepie. Dzisiaj kolejki przed komisjami wyborczymi to SYMBOL NADZIEI NA LEPSZĄ POLSKĘ" – donosi senator Krzysztof Kwiatkowski.
Za granicą też tłumy
Warto podkreślić, że Polacy ruszyli tłumnie do lokali wyborczych nie tylko w kraju. Już od soboty mogliśmy obserwować ogromne kolejki do punktów wyborczych za granicą. Najwcześniej głosowała Polonia w USA.
"Waszyngton. Takiej kolejki przed tym lokalem wyborczym jeszcze nigdy nie widziałem" – relacjonuje dziennikarz Paweł Żuchowski.
"Mój tata głosuje w Oslo, jeszcze takiej kolejki nigdy tutaj nie widział!" – napisał na platformie X Sebastian Kościelnik.
"Kolega z Liverpoolu przesłał, połowa kolejki do głosowania" – informuje Wojciech Haptar.
Przypomnijmy, że Państwowa Komisja Wyborcza – na podstawie danych otrzymanych z 29 292 obwodowych komisji wyborczych – poinformowała na konferencji prasowej po godzinie 13:30, że frekwencja do godziny 12 wyniosła 22,59 procent spośród osób uprawnionych do głosowania. Liczba osób uprawnionych do głosowania wynosi 28 638 789, co oznacza, że wydano już karty do głosowania 6 407 616 uprawnionym.
W wyborach do Sejmu i Senatu 2019 roku frekwencja na godzinę 12 wyniosła 18 proc., z kolei w wyborach prezydenckich w I turze – 24 proc., a w II turze – ok. 25 proc. Oznacza to więc, że frekwencja jest większa niż cztery lata temu w wyborach parlamentarnych.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak podał według informacji z 41 okręgów wyborczych, że najwyższą frekwencję zanotowano na razie w okręgu nr 14, czyli w Nowym Sączu – 25,68 proc. Drugie miejsce ma Warszawa, czyli okrąg nr 19 (25,34 proc.), a trzecie to okręg nr 24, Białystok – 25,23 proc.
Z kolei najniższa frekwencja do godziny 12 (spośród 41 okręgów) była w okręgu wyborczym nr 21, czyli w Opolu (19,75 proc.). Drugie miejsce od końca ma okręg nr 36, czyli Kalisz (20,25 proc.), a trzecie – okręg nr 25, Gdańsk (20,23 proc.). Jeśli chodzi o województwa najwyższą frekwencję zanotowano w województwie podlaskim (25,23 proc.), a najniższą w opolskim (19,75 proc.).