Sylwia Bomba postanowiła podzielić się swoim szczęściem ze światem. Ogłosiła w sieci związek z Grzegorzem Collinsem. Na te wieści zareagowała Grażyna Wolszczak. Jej komentarz był jednak dwuznaczny i nie wszystkim się spodobał. Teraz aktorka postanowiła się z niego wytłumaczyć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" 22 października dodała zdjęcie z Grzegorzem Collinsem. Pokusiła się o nieco odważny podpis, odnosząc się do różnicy wieku.
"Dobry wieczór! To my: Gruba i Łysy. Stara mamuśka i młodociany synek. Czy wyglądamy dollarsowo? Wiemy, że to największy coming out tego roku – udźwigniemy ciężar show-biznesu, tylko czy show-biznes jest gotowy na taki bombowo-collinsowy zestaw?" – napisała.
Zaskakująca reakcja Wolszczak
Influencerka jednak nie spodziała się, że pod postem dość zaskakujący komentarz zostawi Grażyna Wolszczak. Aktorka nie kryła swojego zaskoczenia nowym partnerem Bomby, podkreślając to w dość nietypowy sposób. Przypomnijmy, że Wolszczak dobrze zna Collinsa, gdyż spędzili sporo czasu podczas udziału w programie TVN"Ameryka Express".
"What the f*ck? (ang. "Co do ku*wy" - przyp.red.) To serio? Że para taka?" – napisała Wolszczak. Oszołomiona Bomba w odpowiedzi na niewybredny komentarz odparła jedynie: "Pani Grażyno?" – dopytując, co autorka miała na myśli.
Później aktorka, prawdopodobnie lekko zmieszana, dodała: "Ja się wszystkiego ostatnia dowiaduję!!! Jako przyszywaną matkę mógłbyś mnie informować! Oczywiście trzymam kciuki mocno". Na co Collins odparł: "Rozumiemy!" i załączył uśmiechniętą buźkę.
Na tym jednak aktywność Wolszczak się nie skończyła. "O rany, człowiek idzie spać, a rano się dowiaduje, że aferę rozpętał niechcący. Kocham obu Collinsów bardzo, nominowali mnie zresztą na swoją matkę, więc wzburzenie moje (i to też nie na serio) - dlaczego 'matka' dowiaduje się ostatnia. Zawsze kibicuję Gregowi i tym razem też baaaardzoooo!!! Mam nadzieję na szybki wieczorem zapoznawczy" – czytamy w kolejnym komentarzu.
Aktorka dodała też, że słowa "what the f*ck" można było przetłumaczyć jako: "co do cholery".
Jak Collins dogaduje się z córką Bomby?
Dodajmy, że Sylwia Bomba również na tym poście ze zdjęciem nie poprzestała. Niedługo później dodała wideo z córką Antoniną. Dziewczynka w pewnym momencie zaczęła zagadywać partnera mamy. Obiecała mu, że przygotuje laurkę.
– Robię mu laurkę – mówiła Tosia. Collins po chwili przypomniał: – To gdzie jest ta laurka?
Wtedy córka Bomby zaczęła tłumaczyć, że malunek podzielony jest na dwie części: – U góry. Połowa na dole i połowa u góry.
Collins wtrącił: – A ja chciałbym całą. Wówczas Tosia zapewniła: – Wiem, ale muszę wyciąć i zrobić. Nagle wtrąciła się Sylwia Bomba: – A wiecie, że ja też tu jestem? Halo, halo!
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie w mediach nie brakowało spekulacji na temat relacji celebrytów. Pierwotnie media obiegły zdjęcia, jak gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" i przedsiębiorca wspólnie spędzają czas na sopockiej plaży. 36-latka podsycała te plotki, nie zdradzając, czy jej serce aktualnie jest zajęte.
W czwartek Sylwia opublikowała nagranie, na którym widać było, jak wsiada na motor tajemniczego mężczyzny w garniturze i kasku, po czym udają się na przejażdżkę. Towarzyszył mu wymowny opis, który mówił o tym, że "w końcu doczekała się odpowiedniego kierowcy".
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.