Po ataku Hamasu na południowy Izrael na początku października, kraj ten przeprowadza obecnie akcję militarną przeciwko terrorystom w Strefie Gazy. W odpowiedzi na działania rządu w Jerozolimie w wielu krajach organizowane są protesty – w tym w niedzielę w Warszawie. Włodarz stolicy Rafał Trzaskowski wystosował specjalny apel ws. tego zgromadzenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Manifestacja propalestyńska w Warszawie. Trzaskowski wydał ważny apel
"W niedzielę w Warszawie ma odbyć się kolejna manifestacja dotycząca konfliktu izraelsko-palestyńskiego. W trakcie jednego z poprzednich takich protestów uczestnicy przedstawiali transparenty z treściami absolutnie niedopuszczalnymi – wprost antysemickimi, nawołującymi do nienawiści. Nie ma i nie będzie mojej zgody na język nienawiści w stolicy" – napisał w mediach społecznościowych prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Przypomniał jednocześnie, że w Polsce obowiązuje wolność zgromadzeń. "Reagowaliśmy jednak zawsze kiedy niszczono Warszawę, nawoływano do nienawiści, szerzono totalitarne hasła. Próbowano zawłaszczać naszą wspólną tradycję lub upolityczniać ważne dla nas symbole. Pokojowo i spokojnie na ulicach Warszawy każdy ma jednak prawo demonstrować" – wskazał włodarz stolicy.
Zaapelował jednak do organizatorów, aby nie dopuszczali do pojawiania się na niej tak skandalicznych transparentów jak ostatnio.
"Apeluję też do policji o czujność i wsparcie. Stolica już dość w swojej historii napatrzyła się na nienawistne hasła i na to, do czego potrafią prowadzić. Dlatego też w razie naruszania prawa będziemy reagować" – napisał.
Trzaskowskiemu chodzi o to, że podczas podobnej manifestacji tydzień temu pojawiła się na niej norweska studentka WUM Marie Andersen. Miała ze sobą baner o bardzo antysemickim wydźwięku. Napisano na nim: "Utrzymuj świat w czystości" i dodano Gwiazdę Dawida wyrzuconą do kosza. Więcej na ten temat – w tym reakcji jej uczelni oraz jej oświadczeniu jest pod tym linkiem.
Manifestacja jest zaplanowana na niedzielne popołudnie
Manifestacja środowiskach propalestyńskich jest zaplanowana na niedzielę na godz. 13 przed pomnikiem Mikołaja Kopernika w Warszawie. Potem demonstranci przejdą przed Sejm. "Chcemy pokojowo wyrazić naszą solidarność z narodem palestyńskim – solidarność z cierpiącymi ludźmi, będącymi ofiarami kolonializmu i okupacji" – napisano w zapowiedzi tego wydarzenia.
Podobne demonstracje organizowane są w wielu stolicach europejskich. Jedna z większych przeszła w sobotę przez centrum Londynu. Władze Izraela zwracają jednak uwagę, że wielu manifestantów ma na transparentach lub wykrzykuje antysemickie i antyizraelskie hasła. Ich uczestniczy bardzo często ignorują lub zaprzeczają masakrze Żydów na południu Izraela 7 października – zabito jednego dnia 1400 osób (najwięcej od czasów Holocaustu).
"Zdumiewający pokaz siły ruchu prodżihadowskiego w Londynie. Rządy zachodnie muszą uporać się z problemem islamskiego ekstremizmu" – taki wpis dodał w sobotę rzecznik rządu Izraela Eylon Levy. Przypomniał również, że historia pokazuje, że najpierw takie ruchy atakują Żydów, a potem inne grupy społeczne.
Przypomnijmy: obecnie trwa operacja militarna wojska izraelskiego w Strefie Gazy. Rzecznik Sił Obronnych Izraela kontradmirał Daniel Hagari informował wcześniej, że siły izraelskie „udały się do Strefy Gazy i rozszerzyły operację naziemną. – Siły są w terenie i kontynuują walkę – powiedział, nie podając dalszych szczegółów.
Z kolei minister obrony Izraela Yoav Gallant oświadczył, iż jego kraj "wkroczył w nową fazę wojny”. Nie jest jasne, jak długo ona potrwa. Resort zdrowia w Strefie Gazy, który jest kontrolowany przez Hamas, podaje, że zginęło ponad 7500 osób. Śmierć poniosło też ponad 300 izraelskich żołnierzy.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.