Sylwia Bomba od niedawna jest z Grzegorzem Collinsem. Ostatnio zakochani zorganizowali relację na żywo w mediach społecznościowych. Podczas połączenia z fanami opowiedzieli, jak radzą sobie w kwestiach spornych w związku.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sylwia Bomba i Grzegorz Collins przez kilka tygodni ukrywali swój związek przed światem. Kiedy jednak w końcu pojawili się razem na wydarzeniu i zapozowali na ściance, zdobyli jeszcze większe zainteresowanie swoich fanów.
Para rozwija swoją znajomość i często publikuje kulisy swojego codziennego życia. Ostatnio celebrytka i biznesmen zrobili relację live na Instagramie. Podczas połączenia internauci zapytali ich, jak radzą sobie z konfliktami w związku.
W odpowiedzi przyznali, że w ich przypadku "rzadko dochodzi do poważnych kłótni, ponieważ starają się być otwarci i rozmawiać ze sobą na każdy temat". Oboje lubią żartować, więc podczas odpowiedzi na pytanie nie brakowało też drobnych uszczypliwości, które oczywiście traktowali z przymrużeniem oka.
Gwiazda TTV mówiła, że "niedawno miała nadzieję na poważniejszą kłótnię, ale sytuacja zakończyła się spokojnie". Z kolei Collins w pewnym momencie stwierdził: "To (związek – (przyp. red.) zmierza ku końcowi".
Bomba pokazuje czas spędzony z Collinsem i rodziną
Celebrytka pod koniec października zabrała ukochanego w rodzinne strony. Na InstaStory relacjonowała czas wspólnie spędzany z rodzicami. Na jednym z kadrów było widać skupionego Grzegorza Collinsa grającego z przyszłym teściem w szachy.
"Pojedynek tytanów" – określiła Bomba. Następnego dnia ujawniła, kto wygrał ten pojedynek. Wówczas zwróciła się do partnera: – Przyznaj się, kto wygrał. On z dumą odpowiedział, że udało mu się zwyciężyć dwa razy. – Jak można było nie dać wygrać dziadkowi Bombie? No i co? Na pewno tatuś Bomba już go nie polubi – zażartowała gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem".
Innym razem Sylwia udostępniła nagranie, na którym była jej córka Antonina i nowy partner. Jechali razem w samochodzie. Dziewczynka w pewnym momencie zaczęła zagadywać wybranka mamy. Obiecała mu, że przygotuje laurkę.
– Robię mu laurkę – mówiła Tosia. Collins po chwili przypomniał: – To gdzie jest ta laurka? Wtedy córka Bomby zaczęła tłumaczyć, że malunek podzielony jest na dwie części: – U góry. Połowa na dole i połowa u góry.
Collins wtrącił: – A ja chciałbym całą. Wówczas Tosia zapewniła: – Wiem, ale muszę wyciąć i zrobić. Nagle wtrąciła się Sylwia Bomba: – A wiecie, że ja też tu jestem? Halo, halo!
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.