– Przez długie 123 lata Polski nie było na mapie. Straciliśmy ją przez warcholstwo, przez zdradę, przez głupotę, przez zacietrzewienie. Przez tyle naszych narodowych przywar, które spowodowały, że Polska z jednego z największych i silniejszych państw w Europie – tej Rzeczpospolitej Obojga Narodów – stała się państwem upadłym, które zostało rozdarte przez sąsiednie mocarstwa – mówił prezydent Andrzej Duda podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości w Warszawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W swoim przemówieniu głowa państwa na początku wiele uwagi poświęciła temu, jakie przestrogi współczesnym Polakom daje historia Europy i krwawych wojen. Andrzej Duda wymownie zauważył, że rozbiorów Rzeczpospolitej dokonały "państwa, którymi ona wcześniej rządziła i których stolice okupowała".
Narodowe Święto Niepodległości 2023. Andrzej Duda przemawiał w Warszawie
– To wielka lekcja historii. Mam nadzieję, że jest pamiętana nie tylko przez nas, ale że będzie pamiętana przez wszystkie następne pokolenia Polaków – aż do końca istnienia świata! Wierze, że dzięki tej pamięci tak długo będzie istniała niepodległa, suwerenna, wolna Rzeczpospolita – kontynuował.
W dalszej części przemówienia z okazji Narodowego Święta Niepodległości prezydent zacytował gorzkie słowa marszałka Józefa Piłsudskiego, który stwierdził, iż "Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi, a niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale bardzo kosztownym".
"Mądre prowadzenie spraw państwowych". Odniesienia do bieżącej polityki w przemówieniu Dudy
Tym wstępem Duda posłużył się, aby dalej nawiązać już do aktualnej sytuacji w Polsce. Stwierdził on, że o niepodległość należy walczyć także "mądrym prowadzeniem spraw państwowych".
– Ta mądrość nie oznacza tylko mądrych planów, ta mądrość nie oznacza tylko mądrych myśli i ideologii, ta mądrość oznacza także mądre działanie, mądre wykonanie, a przede wszystkim umiejętność współdziałania dla wspólnego wielkiego dobra, jakim jest Rzeczpospolita – ocenił.
– O tym dzisiaj musimy przede wszystkim pamiętać! My, którzy znamy historię i wiemy, co stało się dwadzieścia jeden lat po 1918 roku – dodał prezydent. Przypominając, że w 1939 roku Polskę ponownie zniszczyły dwa sąsiednie mocarstwa – hitlerowska III Rzesza i ZSRR.
Później sporo uwagi Andrzej Duda poświęcił rosyjskiemu imperializmowi, którego objawem była ponad czterdziestoletnia okupacja Polski przez wojska radzieckie, a dziś doprowadził do wybuchu wojny w Ukrainie. – Nie trzeba nikomu – zwłaszcza po 24 lutego 2022 roku – mówić, kto jest współczesnym zagrożeniem dla naszej suwerenności, naszej niepodległości – zauważył.
Prezydencka przemowa zadowoliła eurosceptyków
W końcowej fazie świątecznego wystąpienia głowa państwa podkreślała konieczność kontynuowania zbrojenia i zwiększania liczebności Sił Zbrojnych oraz budowania sojuszów. W tym kontekście Duda ciepło mówił jednak tylko o Stanach Zjednoczonych, a między słowami dał upust poglądom eurosceptycznym.
Duda w charakterystycznym dla siebie teatralnym tonie ocenił, że "ile razy inni o nas decydowali, tyle razy nieszczęśliwie dla nas to się kończyło". – Bądźmy w sojuszach, ale mądrze. Przystępujemy i uczestniczymy w międzynarodowych organizacjach, ale mądrze – podkreślił prezydent.
Czasem mówią "to był cud"... Nieprawda! Oczywiście na pewno była w tym wielka opieka Opatrzności, były w tym 123 lata modlitw, wiary w to, że Polskę uda się odzyskać, ale przede wszystkim była siła, wielka siła narodu. Narodu, który trwał, wierzył, walczył, podtrzymywał na różne sposoby swoje istnienie, swój język, który pielęgnował swoje elity, który zwalany na kolana wstawał za każdym razem, który nie załamywał się tym, że ginęli kolejni...
Andrzej Duda
prezydent nt. odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r.
Polska niepodległa i suwerenna jest wtedy, kiedy to my sami o niej decydujemy (...). kiedy to nasz parlament na demokratycznych zasadach wybrany i na demokratycznych zasadach pracujący podejmuje najważniejsze dla Polski decyzje, decydując o jej przyszłości i o jej kształcie. Wtedy, kiedy wszystko to dzieje się pod kontrolą i za decyzją wyborczą i referendalną naszych rodaków, a nie innych państw i narodów.
Andrzej Duda
podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości w Warszawie