W lipcu tego roku Kinga Zawodnik, rozpoznawalna z programów TVN, gdzie dzieliła się swoją walką z nadmiarem kilogramów, przeszła operację zmniejszenia żołądka. Od tamtej pory 29-latka regularnie informuje swoich obserwatorów o samopoczuciu oraz o postępujących zmianach w wyglądzie. Cztery miesiące po zabiegu ujawniła, że od pewnego czasu zmaga się z uciążliwą dolegliwością.
Reklama.
Reklama.
Kinga Zawodnik po operacji schudła ponad 30 kilo. Mówi o skutkach ubocznych
Kinga Zawodnik zyskała popularność dzięki udziałowi w programach "Dieta czy cud" oraz "Pierwszy raz Kingi". W tych formatach telewizyjnych poszukiwała efektywnych metod na zrzucenie wagi.
Próbowała różnych diet, tabletek, urządzeń i gadżetów wspomagających odchudzanie. Na początku swojego udziału w programie, mając 175 cm wzrostu, ważyła prawie 150 kg, ale w trakcie nagrywania udało jej się schudnąć kilkanaście kilogramów. W końcu podjęła decyzję o poddaniu się operacji zmniejszenia żołądka.
W środę (15 listopada) Zawodnik poinformowała na Instagramie o postępach w redukcji wagi. Wszystko idzie zgodnie z planem.
"Dziś mija czwarty miesiąc. Na wadze - 32,4 kg. Dużo się ruszam, ćwiczę, spaceruję, chodzę na basen, wróciłam do swoich treningów MMA, a z jedzeniem jest różnie. Nie zawsze wszystko zjem, ale pilnuję, by moje posiłki były urozmaicone. I ta waga spada dosyć szybko. Może nawet trochę za szybko. Może nawet trochę się tego zaczynam już bać. Może chciałabym, aby wolniej ta waga spadała. Dużo mam myśli w głowie" – podkreśliła.
"Jestem pod stałą kontrolą i wszystko jest w porządku z moim odchudzaniem. Jedno jest pewne, idę po swoje zdrowie. Tak zmieniał i zmienia się mój brzuch, jak widzicie na filmiku. Nie wiem czemu, ale jak teraz piszę ten post, to mam łzy w oczach. Często pytacie, czy drugi raz zrobiłabym to samo? Tak!" – zaznaczyła, dodając, że nie żałuje swojej decyzji.
Zawodnik dodała: "Ale wiecie co? Teraz kiedy systematycznie zaprzyjaźniłam się z aktywnością i zdrowym jedzeniem, to faktycznie raz zaczęłam 'gdybać', czemu nie mogłam być w tym wytrwała wcześniej, ale najwidoczniej coś dzieje się po coś i wiem, że już tych samych błędów nie popełnię".
Dzień później Kinga wrzuciła kolejny post, w którym przyznała, że po zabiegu zaobserwowała, że jej włosy bardzo się osłabiły. Początkowo mocno ją to zmartwiło, ale teraz wie, że u pacjentów po operacji bariatrycznej zdarza się to często.
"Myślałam, że ten problem mnie nie dotknie, a jednak. Od jakichś trzech tygodni zauważyłam, że wypadają mi włosy" – zwierzyła się.
"Na początku nie budziło to żadnego niepokoju we mnie i nadal nie budzi, ale jakoś tak smutno mi jest przez chwilę, gdy widzę, ile włosów zostaje na szczotce. Wiem, że to minie i tak teraz musi być" – podkreśliła.
Zawodnik jest pod stałą kontrolą lekarzy. "Na wizycie kontrolnej usłyszałam: 'Pani Kingo, większości osób to po 3-4 tygodniach od operacji garściami wypadają włosy, a pani zaczęły się przerzedzać po trzech miesiącach. Za chwilę odrosną, nie ma się czym martwić'" – zacytowała.
Kinga wspomniała także sytuację, kiedy jej poważnie chory ojciec dowiedział się o możliwości utraty włosów z powodu chemioterapii. Wówczas postanowił je samodzielnie ogolić, mówiąc, że "to tylko włosy, które mogą odrosnąć, a zdrowie jest najważniejsze".
Dodatkowo Zawodnik może polegać na wsparciu brata, który jako pierwszy został poinformowany o jej problemach.
"Wszedł do mojego pokoju, kiedy byłam przez chwilę smutna i zapłakana. Zapytał, co się stało i pokazałam mu szczotkę pełną włosów. Spojrzał i powiedział: 'Ty nie patrz na te włosy, tylko spójrz w lustro i zobacz, jaka jesteś piękna i silna (...). Jak chcesz, to oboje możemy się ściąć na łyso'" – przytoczyła słowa brata.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.