Damięcki pochodził ze znanej rodziny. Nic dziwnego, że poszedł w ich ślady
Kamil Frątczak
17 listopada 2023, 15:56·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 listopada 2023, 15:56
Maciej Damięcki był wybitnym polskim aktorem. Jego rodzina od wielu pokoleń była związana z branżą artystyczną. Jego babcia, jak i rodzice byli aktorami. Nic więc dziwnego, że on sam postanowił pójść w ich ślady, a zaraz po nim jego dzieci, Mateusz i Matylda Damięccy.
Reklama.
Reklama.
Maciej Damięcki urodził się 11 stycznia 1944 roku w Podszkodzie (wieś w województwie świętokrzyskim). Ukończył Akademię Teatralną w Warszawie. Przez wiele lat współpracował z Teatrem Dramatycznym w Warszawie. Był wybitnym aktorem, a na swoim koncie miał wiele niezapomnianych ról.
Teraz media obiegła przykra wiadomość. Syn aktora, Mateusz Damięcki w piątek 17 listopada kilka minut po godzinie 13 zamieścił na swoim profilu na Facebooku, w którym poinformował o śmierci aktora.
Maciej Damięcki nie żyje. Jego rodzina od pokoleń to aktorzy
Maciej Damięcki wielokrotnie nie krył swojej irytacji zainteresowaniem mediów jego życiem prywatnym. Nic w tym dziwnego, gdyż należał on do klanu, który od pokoleń jest w branży artystycznej. Jego babcią była Alina Górska, aktorka i reżyserka pomimo braku odpowiedniego wykształcenia.
Jego rodzice Dobiesław i Irena Damięccy również przez wiele lat występowali na scenie. Nic więc dziwnego, że on sam, jak i jego brat postanowili pójść w ślady swoich rodziców. Mało tego jego dzieci, Mateusz i Matylda Damięccy również postanowili podążyć śladami swoich przodków i rozwijać karierę aktorską.
Jak się okazało, tylko żona aktora – jak sam wielokrotnie żartował – pozostała "normalna", trzymając się z dala od blasku reflektorów i obiektywów kamer. Choć i ona miała swój epizod filmowy.
Maciej Damięcki prywatnie był dwukrotnie żonaty. Swoją pierwszą żonę, Anitę Dymszównę poznał jeszcze podczas studiów. Jak się okazało, zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Nie to, co Dymszówna, która potrzebowała trochę więcej czasu, by przekonać się do początkującego wówczas aktora.
Ich związek niestety nie przetrwał próby czasu. W 1977 roku ich małżeństwo się rozpadło. Nie wiele później aktor poślubił Joanną Stankiewicz, z którą doczekał się dwójki dzieci: Mateusza i Matyldy.
– Nie byliśmy zbyt zamożni, zważywszy, że postanowiliśmy być przez te 10 lat jak przedwojenna rodzina, gdzie mąż zarabia, a kobieta wychowuje dzieci. Taka była nasza wspólna decyzja – opowiadała w rozmowie z Onetem Damięcka.
Damięcki dwukrotnie walczył z rakiem. "Aktorstwo uratowało mi życie"
Jak pisaliśmy w naTemat, Maciej Damięcki zadebiutował, mając zaledwie 12 lat. Jego kariera bardzo szybko nabrała tempa i równie szybko zwolniła przez szokującą diagnozę. U początkującego wówczas aktora zdiagnozowano raka tarczycy.
– Miałem grać Felka. Umowa była już podpisana i ktoś z produkcji zauważył, że zamiast dołka mam górkę na szyi. Skierowano mnie do lekarza i okazało się, że to nowotwór, do tego złośliwy. Natychmiast wysłano mnie do Szwecji na operację. Gdyby nie to, że produkcja filmu pomogła w wyjeździe, pewnie już bym nie żył. W Polsce medycyna nie była jeszcze na takim poziomie, a moich rodziców nie byłoby stać na wysłanie mnie na leczenie za granicę. Dlatego często powtarzam, że aktorstwo uratowało mi życie – podkreślił w wywiadzie dla Plejady.
Kiedy mogłoby się wydawać, że kryzys został zażegnany. Po wielu latach zdiagnozowano u niego raka prostaty.
– Stwierdziłem, że jak już jednego raka pokonałem, to i z drugim sobie poradzę. A wszystko to dzięki mojej żonie. Czułem się dobrze, miałem pewne problemy, ale myślałem, że to po prostu takie niezręczności dojrzałego wieku. Ale żona kazała mi pójść do lekarza. Więc poszedłem. Okazało się, że mam raka, ale na szczęście w takim stadium, że bez większych problemów lekarze sobie z nim poradzili – zdradził w rozmowie.