Miłośnicy hokeja na lodzie nie mieli dobrego weekendu. Nie żyje 33-letni były reprezentant Polski, Szymon Urbańczyk. Tego samego dnia, czyli w sobotę (18 listopada) odszedł również inny legendarny hokeista.
Reklama.
Reklama.
Nie żyje Szymon Urbańczyk
Szymon Urbańczyk miał zaledwie 33 lata – w nadchodzący piątek obchodziłby swoje 34. urodziny. Był synem trenera klubu Unia Oświęcim, w którym występował do 2008 roku. W latach 2008-2009 grał w HC Hawierzów U-20, zaś karierę seniorską rozpoczął od dołączenia do drużyny GKS Katowice. Później należał do składu m.in. Naprzód Janów i Zagłębia Sosnowiec. Od 2017 roku nosił barwy Hockey Team Oświęcim.
W 2009 roku reprezentował Polskę na mistrzostwach świata U-18 Pierwszej Dywizji 2009 w Szwajcarii. Rozegrał wówczas trzy mecze. Trzy lata później dołączył do seniorskiej reprezentacji kraju na mistrzostwach świata rozgrywanych w Hali MOSiR w Krynicy-Zdroju.
Jak czytamy na portalu EuroSport, w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce wystąpił w 164 meczach. Karierę sportową zakończył w latach 2014-2015. Sportowiec nie pożegnał się na dobre z hokejem na lodzie – od tamtej pory trenował hokeistów i sędziował. W zeszłym roku miał przejść udar.
Tego samego dnia zmarł Zenon Hajduga
Zenon Hajduga uchodził za legendę polskiego hokeja na lodzie. Będąc zawodnikiem występował m.in. w KTH Krynica, Carcovii, OWKS Kraków i Znicz Pruszków. Później rozpoczął karierę trenerską i szkolił dużyny takie jak Legia Warszawa oraz młodzieżowy zespół GKS Tychy. W latach 200-2008 roku zasiadał na fotelu prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Działał również na rzecz Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Miał 89 lat.