Niektóre europejskie legendy świąteczne są naprawdę... osobliwe
Niektóre europejskie legendy świąteczne są naprawdę... osobliwe Fot. Joann Randles/Cover Images/ East News

Wokół Bożego Narodzenia powstało sporo legend, a Święty Mikołaj i Rudolf są tylko jednymi z nich. Ale czy wiecie, że w niektórych krajach celebruje się również jego złego przeciwnika? Albo że postrach na Islandii sieje olbrzymi kot? Poznajcie europejskie legendy świąteczne. Są bardzo... osobliwe.

REKLAMA

Legendy świąteczne w Europie

Tradycje i legendy świąteczne różnią się w zależności od kraju, narodu czy regionu. Jest ich tak wiele, że postanowiliśmy wybrać pięć najbardziej... zadziwiających. Oto fascynujące legendy świąteczne z całej Europy. Słyszeliście o nich?

1. Befana – czarownica, która przynosi prezenty

logo
Fot. Touring Club Italiano/UIG Art and History/East News

Gdzie: Włochy

We Włoszech prezentów nie przynosi Święty Mikołaj, ale wiedźma Befana. Nie robi tego jednak w Boże Narodzenie, ale nieco później – w nocy z 5 na 6 stycznia, czyli w Święto Trzech Króli. Według legendy to właśnie oni, trzej mędrcy, powiedzieli Befanie o narodzeniu Jezusa, ale wiedźma nie zdążyła przywitać go razem z nimi, bo zgubiła się po drodze. Do dziś zostawia więc prezent w każdym domu, mając nadzieję, że znajdzie w nim małego Chrystusa.

Jak wygląda Befana? Jak typowa czarownica z baśni. Jest stara, siwa, ma długi, krzywy nos, nosi chustkę na głowie i lata na miotle. Niczym Mikołaj wchodzi do domów przez komin i zostawia dzieciom podarki w świątecznych skarpetach, dlatego dobrze zostawić jej jakiś smakołyk, na przykład kieliszek wina albo pomarańczę. Dobrze się jej przypodobać, bo jeśli dziecko jest niegrzeczne, to na święta dostanie kawałek węgla, kupkę popiołu albo... cebulę czy czosnek. Jeśli z kolei zachowywało się dobrze przez cały rok, znajdzie w swojej skarpecie słodycze.

Befana jest tak kultową postacią, że doczekała się nawet własnego filmu. W "La Befana vien di notte: Le origini" z 2021 roku w wiedźmę wcieliła się sama Monica Bellucci.

2. Krampus, czyli anty-Mikołaj

Gdzie: Austria, Słowenia, Szwajcaria, Niemcy, północne Włochy, Chorwacja

logo
Fot. Luka Dakskobler/SOPA Images/Shutterstock

Krampus to postać z europejskiego folkloru, zwłaszcza popularna w kulturze alpejskiej. To skrajne przeciwieństwie Świętego Mikołaja, jego zły i demoniczny towarzysz, który straszy dzieci: te niegrzeczne może uderzyć gałązką brzozy, którą trzyma w dłoni, a nawet porwać je do koszyka lub worka.

Ten świąteczny potwór w połowie przypomina kozę: ma rogi, ogon, nogi z kopytami, futro, ostre zęby i długi język. Powłóczy za sobą łańcuchy, które diabolicznie brzęczą. "Noc Krampusa", Krampusnacht, obchodzi się 5 grudnia, czyli dzień przed Mikołajkami, a na ulice w alpejskich miastach wychodzą tłumy ludzi przebranych za Krampusów.

3. Mari Lwyd i... pojedynek na rymy

Gdzie: Walia

logo
Fot. Joann Randles/Cover Images/ East News

Mari Lwyd, czyli Grey Mare (Szara Klacz), to dość specyficzna walijska tradycja, która pochodzi z południa tego kraju. Nie jest związana stricte z Bożym Narodzeniem, ale świątecznym okresem, bo z Sylwestrem i Nowym Rokiem.

Kim jest? To biała zjawa z końską czaszką, rozwartą paszczą i świecącymi oczami, która w starych podaniach wędrowała od domu do domu i zapraszała domowników do rywalizacji... na rymy (pwnco), co przypominało dzisiejsze rapowe pojedynki. Jeśli wygrywali, Mari Lwyd dawała im jedzenie i napoje, jeśli nie – wchodziła do ich domu, gdzie to ją trzeba było częstować.

Dzisiaj ta tradycja wciąż istnieje, a w sylwestrowy wieczór i 1 stycznia od domu do domu w Walii wędrują grupy "kolędników" z osobą przebraną za Mari Lwyd. Jeśli wykażesz się błyskotliwością i nie przegrasz w rymowanej walce, podobnie jak dawniej, wygrasz smakołyki do jedzenia lub picia.

4. Pajęczyna... na choince

logo
Fot. Wikimedia / MSI Chicago - Christmas Around the World 2007 / Erika Smith

Gdzie: Ukraina

Choinki ozdabia się nie tylko bombkami, ale również... pajęczynami i pająkami – oczywiście sztucznymi. Przynajmniej w Ukrainie (ale również częściach Polski, Niemiec, Danii, Szwecji, Finlandii i Rosji). Tradycja ozdób zwanych pavuchky (dosłownie: małe pajączki) datuje się na koniec XIX wieku, ale skąd się wzięła?

Z ukraińskiej legendy świątecznej o ubogiej wdowie, która nie miała czym udekorować choinki. Na pomoc przyszły jej właśnie pająki. W noc Bożego Narodzenia, kiedy kobieta spała, pracowite pajęczaki ozdobiły jej drzewko pajęczynami, a o świecie delikatne nitki sieci zmieniły kolor na srebrny i złoty, co dało iście bajeczny rezultat.

To dlatego do dziś wiesza się na choince bombki w kształcie pająków i pajęczyny. Niektórzy sądzą również, że to właśnie z powodu tej legendy ozdabiamy drzewka łańcuchami i złotkami – przypominają one sieć. Uważa się również, że znalezienie pajęczyny na choince przynosi szczęście.

5. Gryla i Kot Bożego Narodzenia, czyli postrach dzieci

Gdzie: Islandia

logo
Fot. Wikimedia / Andrii Gladii

Gryla to olbrzymia ogrzyca, który mieszka w jaskini na Islandii, a podczas Bożego Narodzenia wychodzi, aby polować na dzieci. Porywa maluchy, zabiera je do swojej jaskini i gotuje w kotle wraz z zupą. Ma również swoich towarzyszy: swoich 13 niesfornych synów-trolli (ang. Yule Lads) oraz Jólakötturinna, czyli Kota Bożego Narodzenia (ang. Yule Cat), który... jest gorszy od nich wszystkich.

Mimo uroczej nazwy Kot Bożego Narodzenia jest olbrzymim potworem (górującym nad domami czy drzewami), który wędruje w ciemności, zagląda przez okna do dziecięcych sypialni i pożera niegrzeczne dzieci.

Po czym poznaje, które dziecko było niegrzeczne? Jeśli chłopiec lub dziewczynka dostali na święta nowe ubranie, oznacza to, że zasłużyli na świąteczny prezent, bo zachowywali się bez zarzutu. Jeśli nie, najwyraźniej nie zasłużyli na prezent, więc równie dobrze mogą być pożarte.