Mówiła o "skoku w bok" Hołowni. Za słowa musiała tłumaczyć się nawet przed teściową
Kamil Frątczak
24 listopada 2023, 11:07·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 listopada 2023, 11:07
Niedawno Anna Kalczyńska wyraziła swoje uznanie pod adresem Szymona Hołowni, nowego marszałka Sejmu. Bardzo szybko jej słowa zostały przekręcone. Jak przyznała dziennikarka, musiała nawet wytłumaczyć się przed teściową. Nie kryjąc swojego oburzenia, zaapelowała do mediów.
Reklama.
Reklama.
Szymon Hołownia, który został wybrany marszałkiem Sejmu X kadencji, może liczyć na wsparcie nie tylko ze strony najbliższych, ale również kolegów i koleżanek ze stacji TVN, w której pracował przez dłuższy czas przy programie "Mam talent!".
Wspomnijmy, że w momencie, gdy Hołownia objął stanowisko marszałka Sejmu, TVN poinformował, że Agnieszka Woźniak-Starak będzie nową gospodynią "Mam talent!". Gwiazda postanowiła żartobliwie odnieść się do swojego zaangażowania w ten program rozrywkowy.
"No powiem wam, że nie wiem, gdzie skończę, prowadząc 'Mam talent!', ale widzę, że wachlarz możliwości jest bardzo szeroki. A tak poważnie, wielkie gratulacje dla Szymona Hołowni, dobra robota!" – napisała na InstaStory.
Anna Kalczyńska widziała publikację koleżanki. – Napisałam Agnieszce, że to było kapitalne. To była bardzo trafna i bardzo humorystyczna uwaga. Wykazała się dużym poczuciem humoru – powiedziała w rozmowie z Plotkiem, oceniając, że Hołownia zrobił "skok w bok".
– Od samego początku jako społecznik i osoba zaangażowana szedł tą drogą. Myślę, że epizod w "Mam talent" był absolutnie takim skokiem w bok w jego przypadku. Cieszę się, że jest w poważnej roli i myślę, że zdziała dużo dobrego, a o to chyba mu chodzi w życiu. Ciekawe są te transfery ze świata show-biznesu do polityki... Zdecydowanie trudniej byłoby w drugą stronę – wyjaśniła.
Anna Kalczyńska uderzyła w media. Chodzi o jej cytat dotyczący Hołowni
Nie trzeba było długo czekać, by jej słowa zostały przekręcone i wykorzystane przez media do clickbaitowych nagłówków. Teraz dziennikarka postanowiła opublikować na Instagramie nowy wpis, w którym zaapelowała do "tabloidów". Na załączonym zdjęciu widać artykuł, którego niefortunny tytuł brzmiał: "Kalczyńska wygadała się na temat Hołowni. Wspomniała o 'skoku w bok".
Dziennikarka w najnowszym poście postanowiła ponownie doprecyzować swoją wypowiedź, by nie doszło więcej do takich sytuacji. Jak się okazało, nawet teściowa zaczęła ją dopytywać, o co chodzi.
"Hej, hej, tabloidy! Przystopujcie trochę z tymi clickbaitowymi tytułami, bo mnie teściowa delikatnie podpytuje, o co chodzi… Za chwilę strach będzie usta otworzyć, bo przecież z każdego słowa można zrobić aferę. Dla porządku pełen cytat brzmi: 'Mam Talent w przypadku Szymona, to był taki skok w bok, bo zawsze ciągnęło go do spraw poważnych. Jako społecznik i osoba zaangażowana jest teraz na właściwej drodze i cieszę się, że widzę go w odpowiedzialnej roli – może teraz zrobić dużo dobrego, bo o to mu chyba w życiu chodzi'" – napisała w mediach społecznościowych.
"A skoro już mowa o odpowiedzialnej roli Szymona – ekhm, Marszałka Szymona Hołowni, to zupełnie poważnie uważam, że jest to jeden z ciekawszych transferów z show-biznesu do polityki. Był Ronald Reagan, jest Wołodymyr Zełeński... i jest Szymon Hołownia (...) talenty można różnie wykorzystywać. A Szymon Hołownia wykorzystuje je do zmian w polityce i oby mu się udało" – dodała po chwili.
Na koniec postanowiła ponownie skierować pod adresem nowego marszałka słowa entuzjazmu. Nie ukrywa, że pojawiła się nadzieja na zmiany. "Co by nie mówić – oczekiwania są duże. Długo narzekaliśmy, że do polityki nigdy nie trafią już idealiści, inteligenci i ludzie godni zaufania, bo system ich zmieli i zdławi, a wynagrodzenie marne i opinia publiczna surowa. Tymczasem mamy nową nadzieję" – podsumowała.