logo
Fot. © 2021 Cattleya / Atlantique Productions / Sky Italia / Canal+ - Cos Aelenei
Reklama.

O czym jest serial “Django”?

Zacznijmy więc od historii właśnie. Jest rok 1872, siedem lat po tym, jak wojska generała Roberta E. Lee skapitulowały pod Appomattox. Konfederaci musieli uznać przewagę Unionistów i zgodzić się na to, że Stany Zjednoczone pozostaną jednością. Oczywiście, pokój na papierze, pokojem na papierze - niewiele ma on wspólnego z prawdziwymi emocjami, buzującymi w ludzkich sercach. A o uspokojenie tych ostatnich w dobie powszechnego dostępu do rewolwerów, poczucia powszechnej krzywdy i dość wybiórczo działającego systemu sprawiedliwości, raczej nie było łatwo. 

W bezwzględnym świecie Dzikiego Zachodu powstaje jednak enklawa, która rości sobie prawa do kierowania się zasadami równości, wzajemnego szacunki i braterstwa. To New Babylon - skryta pomiędzy skalistymi zboczami osada, której duchowym przewodnikiem i, de facto, wodzem, jest John Ellis (Nicholas Pinnock), były niewolnik, którego jasna wizja spokojnego, dostatniego życia, zainspirowała dziesiątki innych, zmęczonych terrorem i niepewnością. 

New Babylon na pozór prosperuje całkiem nieźle: mieszkańcy mają swoje zadania, jest cała infrastruktura, są domy mieszkalne, jest saloon – jak w każdym innym mieście. Na tle innych, New Babylon wyróżnia się jednak restrykcyjną polityką dotyczącą broni: ci, którzy wjeżdżają na teren osady, muszą pozostawić ją przed wejściem.

logo
John Ellis (Nicholas Pinnock) © 2021 Cattleya / Atlantique Productions / Sky Italia / Canal+ - Cos Aelenei

Co ciekawe, zasadzie tej przyjezdni podporządkowują się w zasadzie bez szemrania, a to dlatego, że New Babylon słynie ze świetnej rozrywki - wspomniany już saloon przyciąga tłumy, podobnie jak organizowane w nim walki na pięści. 

Do jednej z takich walk staje przybysz z nikąd – Django (Matthias Schoenaerts). Człowiek-widmo, którego New Babylon widzi po raz pierwszy na oczy. Okazuje się jednak, że “duch” potrafi całkiem nieźle walczyć – w kilku ciosach nokautuje zawodnika wystawionego przez Johna, czym bynajmniej nie zaskarbia sobie sympatii gospodarza. 

logo
Django (Matthias Schoenaerts) © 2021 Cattleya / Atlantique Productions / Sky Italia / Canal+ - Cos Aelenei

Przykuwa jednak uwagę Sarah (Lisa Vicari) – narzeczonej Johna, która przybysza znikąd poznaje. Znali się dawno temu, w zupełnie innym życiu. Pytanie, czy w tym nowym jest miejsce dla ojca, który miał już nie żyć i którego Sarah dawno w swojej głowie pochowała? Jedno jest pewne: odbudowanie relacji nie będzie łatwe, zwłaszcza że początkowo nie znamy szczegółów krwawego zajścia, które na tak długo rozłączyło ojca z córką. 

Podobnie enigmatyczne są relacje Johna z serialową antagonistką - Elizabeth Turman (Noomi Rapace), wpływową i poważaną mieszkanką sąsiedniego miasteczka i właścicielką sporej plantacji, graniczącej z New Babylon. Bliskość “wolnego miasta” irytuje Elizabeth na wielu poziomach, bo mówiąc oględnie, hołduje ona zupełnie innym wartościom. Jej wyroczną jest Biblia, w mocno starotestamentowym wydaniu: kto nie podporządkuje się zasadom, zasługuje tylko na jedno  –  śmierć. I nie są to tylko puste słowa. Elizabeth bierze czynny udział w egzekwowaniu boskiego prawa, na przykład urządzając krwawe jatki w miejscach nierządnych. Jednoznaczne jest również jej podejście do niewolników jako podludzi, chociaż trzeba przyznać, że bezwzględny terror stosuje również w stosunku do rodzonego syna. 

Postać kreowana przez Rapace (znanej m.in. ze skandynawskiej ekranizacji sagi “Millenium”) to mocny, feministyczny akcent serialu. Bohaterka, która dzieli, rządzi i bezwzględnie dąży do celu to wciąż nowość w gatunku takim, jak western. Nowoczesne podejście widać również w roli, kreowanej przez Lisę Vicari. Jej Sarah to przeciwieństwo Elizabeth pod względem moralny, niemniej jednak nie można powiedzieć, że brak jej siły, determinacji czy wpływów. Można zastanawiać się, czyją pozycję ma tak naprawdę ukonstytuować zbliżający się ślub: jej, czy raczej Johna?  

logo
Sarah (Lisa Vicari) © 2021 Cattleya / Atlantique Productions / Sky Italia / Canal+ - Cos Aelenei

Feministyczny aspekt serialu podkreśla z resztą sama reżyserka serialu:

– DJANGO to jednocześnie feministyczny, współczesny i psychologiczny western, który dotyka też dzisiejszych problemów. Western we włoskim stylu, czerpiący z tradycji, a jednak nie próbuje jej na ślepo naśladować. Zależało mi na tym, by zrobić coś inaczej: osadzić w tym gatunku treściwą, wielowymiarową sagę rodzinną, co jest pierwszym elementem włoskiej tożsamości serialu. Jako kobieta i reżyser uważam, że kluczowe jest wprowadzenie kobiecej perspektywy do gatunku, który - być może bardziej niż jakikolwiek inny - ustanowił standard męskości – mówi Francesca Comencini, reżyserka.

“Django”: brzmi znajomo?

Współczesny, feministyczny, psychologiczny - wszystkie te przymiotniki trudno przypisać pierwowzorowi serialu. Twórcy,  Leonardo Fasoli oraz  Maddalena Ravagli (“Gomorrah”, “ZeroZeroZero”) nie ukrywają, że inspiracja był dla nich film Serigio Corbucciego z 1966 roku, pod tym samym tytułem. 

Spaghetti western Corbucciego odniósł spektakularny sukces: postać wojennego weterana, który przemierza prerię, ciągnąc za sobą trumnę (wątek, o odwzorowanie którego Fasoli oraz  Ravagli szczęśliwie się nie pokusili), na stałe wryła się w umysły fanów gatunku. Django stał się postacią kultową, choć właściwie należałoby powiedzieć, że to jego imię zyskało taki status. 

Westernów z “Django” w tytule Wikipedia naliczyła ponad trzydzieści. Co ciekawe, są wśród nich produkcje, w których bohater o takim imieniu w ogóle nie pojawia się na ekranie, co w zasadzie nikogo nie dziwiło: produkcja filmowa w latach 60-tych i 70-tych dość luźno podchodziła do praw autorskich. 

“Django” wypłyną ponownie na mainstreamowe wody za sprawą Quentina Tarantino. Produkcja Fasoliego i Ravagli jest jednak zupełnie inną historią i słuyzy zupełnie innym celom: próżno tu szukać odwołań do campowego stylu spaghetti westernów. “Dajngo” to western pełnokrwisty, który traktuje i siebie, i widzów bardzo serio. 

Dwa premierowe odcinki serialu DJANGO już dostępne w serwisie CANAL+ online

Poczytaj więcej o serialu Django i grudniowych nowościach w CANAL+ online

CANAL+ online to tysiące seriali i filmów na życzenie oraz informacje i sport na żywo. Dzięki specjalnemu programowi poleceń PODAJ DALEJ można otrzymać tańszy dostęp do serwisu streamingowego. Wystarczy polecić serwis swoim znajomym, wykorzystując indywidualny kod polecający. Za jedno polecenie można otrzymać aż 15 zł rabatu na subskrypcję w kolejnym miesiącu, a osoba, której polecono serwis, od razu zapłaci o 15 zł mniej za pierwszy miesiąc korzystania z CANAL+ online. Podając dalej CANAL+ online można wspólnie ze znajomymi cieszyć się dostępem do najlepszego sportu, filmów i seriali.

Za dostęp do oferty serwisu można płacić wygodnie w miesięcznym modelu subskrypcyjnym i bez długoterminowej umowy, korzystać na wielu urządzeniach i odtwarzać treści w trzech streamach jednocześnie. Z CANAL+ online można obecnie korzystać przez przeglądarkę internetową, aplikację mobilną na iOS i Android, dekoder CANAL+ BOX 4K, aplikację w telewizorze z systemem Android TV, Samsung Smart TV i LG WebOS oraz przystawki Android TV i Apple TV.