Czy zdarzyło wam się kiedyś wyjść po bułki do sklepu, ale wydać ponad tysiąc złotych przy kasie? Taka sytuacja spotkała niedawno słynną piosenkarkę Marylę Rodowicz. "Pojechałam do Carrefoura, żeby sobie kupić chrupiącą bagietkę" – zaczyna swój wpis artystka, która przez chwilę nie była pewna, czy zrobi te zakupy.
Reklama.
Reklama.
Wpis Maryli Rodowicz na jej stronie na Facebooku ma spore szanse, by stać się viralem. To może zaskakiwać, zważając, że post piosenkarki dotyczy... jej zakupów w znanej sieci sklepów.
Jak się jednak okazuje – czasem nie temat historii jest ważny, tylko sposób jej opowiedzenia.
Dla zachowania dynamiki wpisu w poniższym cytacie została zachowana oryginalna pisownia Maryli Rodowicz.
Z dalszej części wpisu dowiadujemy się, że piosenkarka nie tylko musiała zostawić kartę płatniczą w innej torebce, ale jej poszukiwania stworzyły dodatkowo kolejkę przy kasie.
Na szczęście pani kasjerka postanowiła dać jej szansę i policzyć pieniądze, które Rodowicz akurat miała przy sobie.
"Liczymy, liczymy i wiecie co? Miałam dokładnie 1254 zł. Jakieś czary? Co myślicie?" – zapytała swoich fanów.
"Opatrzność boska", "Podobno trzeba zagrać w lotto jak taki zbieg okoliczności. Fortuna czeka", "Może magia...też bym tak chciała. Nigdy nie zdarzyło mi się żebym w Cerfurze zostawiła taką sumę, jest niewiele mniejszą od mojej emerytury" – to niektóre z komentarzy pod postem artystki.
Co ciekawe, nazwisko Maryli Rodowicz jeszcze niedawno także pojawiło się w serwisach informacyjnych – właśnie w kontekście jej emerytury.
"Maryla Rodowicz narzekała, że z powodu głodowej emerytury będzie musiała pracować do końca życia. Emerytura, którą dostawała, była niska a koszty życia piosenkarki nieproporcjonalnie wysokie. Okazało się, że waloryzacja sprawiła, że świadczenie emerytalne gwiazdy uległy polepszeniu" – pisał pod koniec sierpnia Pudelek.
Pojechałam do Carrefoura,żeby sobie kupić chrupiącą bagietkę.A w Carrefourze to i to i tamto i do kasy.Pani pyta..kartą,jak zwykle? ja na to...a nie gotówką.(taka byłam z siebie zadowolona, że mam gotówkę).pani mówi..1254 zł. Otwieram portfel, myślę,chyba przesadziłam, nie mam chyba takiej gotówki.