Na Instagramie Sylwia Peretti zamieściła poruszający post. Podzieliła się wspomnieniami z ostatnich świąt Bożego Narodzenia. Pomimo bólu związanego ze stratą dziecka, zamierza nadal podtrzymywać tradycję, którą razem z Patrykiem zapoczątkowali pięć lat temu. Obdarowywali potrzebujących prezentami. Teraz celebrytka znana z programu "Królowe życia" będzie to robić wraz z pomocnikami.
Reklama.
Reklama.
Sylwia Peretti dodała zdjęcia z Patrykiem. "Wspomnień nie można przytulić"
W lipcu Sylwia Peretti doświadczyła najgorszej z możliwych tragedii, która może przydarzyć się rodzicowi. Jej jedyny syn zginął w wypadku samochodowym wraz z trzema innymi mężczyznami.
24-letni Patryk Peretti, kierowca pojazdu, będąc pod wpływem alkoholu, stracił kontrolę nad autem, co doprowadziło do uderzenia w mur. 21 lipca celebrytka znana z programu "Królowe życia"pochowała swojego jedynego syna w Krakowie.
"Wychowałam Cię na najlepszego Świętego Mikołaja... Moje życie tak naprawdę zaczęło się, gdy Twoje serce we mnie zabiło, a zakończyło się gdy się zatrzymało. Gdybym mogła jeszcze raz przeżyć moje życie, miałabym Cię jeszcze wcześniej, by móc dłużej Cię kochać. (...) Ty wiesz, że nie byłeś tylko moim Synem, byłeś moim najlepszym przyjacielem, moim wszystkim" – pisała na Instagramie.
Przez ostatnie lata celebrytka wraz z synem obdarowywała potrzebujących prezentami w ramach projektu "Paczka Peretki". W listopadzie Peretti zapowiedziała, że nie przerwie tej tradycji.
"Patryk, dopóki żyję, będziemy razem tworzyć dobro. Wiem na pewno, że gdybyś tu był, nie zawiódłbyś ich, mało tego - byłbyś zły, gdybym nie miała siły tego udźwignąć" – pisała po wzruszającym nagraniem.
4 grudnia celebrytka pochwaliła się, jak idą przygotowania do tegorocznej akcji. To już piąta edycja. Post opatrzyła zdjęciami z Patrykiem, które zostały wykonane w ubiegłym roku.
"Kochani. W domu Świętego Mikołaja dzieje się magia. Już niebawem zobaczycie efekty naszej wspólnej pracy oraz radość dzieciaków. Radość - tak często wracam do tych uśmiechów towarzyszących nam na tych zdjęciach. Dbajcie o to, co kochacie, bo wspomnień nie można przytulić" – podkreśliła.
Peretti o bólu po starcie syna. "Mnie pozostał jedynie tatuaż"
Warto wspomnieć, że Peretti pod koniec października zgodziła się na swój pierwszy oficjalny wywiad od czasu śmierci swojego dziecka. "Nie będę na siłę tłumaczyć sobie, że potrzebuję czasu, że czas wyleczy moje rany, że gdzieś w tle doświadczenia, jakim jest strata dziecka, ukryta jest wielka życiowa lekcja. Tam nie ma nic poza bólem, który rozrywa mnie od momentu, kiedy otwieram rano oczy, aż do chwili, kiedy zasypiam wieczorem" – powiedziała w "Vivie!".
W rozmowie otworzyła się na temat życia po utracie syna, dzieląc się również wspomnieniami z ich ostatnich momentów spędzonych razem, w tym ostatnią rozmową. Skomentowała również stan, w jakim był jej syn Patryk, decydując się prowadzić auto. Wyraziła niezrozumienie, dlaczego to właśnie on, a nie jego trzeźwy przyjaciel, siedział za kółkiem.
"Dla mnie cała czwórka zawiniła tragedii, którą dziś przeżywam ja oraz wszystkie rodziny zmarłych. Oni zapłacili największą cenę, którą człowiek płaci za kardynalne błędy, kierowane nieodpowiedzialnością, a my, ich najbliżsi, żyjemy z pokłosiem feralnej nocy, z całym bólem, z poczuciem straty, z wyrwą, która pojawiła się w naszych życiach" – podkreśliła.
Później na Instagramie celebrytka wyznała, że ma dość tego, że internauci i różne serwisy piszą o niej w przykry sposób, obwiniając ją za zdarzenie, do którego doszło w Krakowie w nocy z 14 na 15 lipca.
"Pierwszy i ostatni raz otworzyłam niezagojone rany. Nic gorszego niż tragedia z 15 lipca mnie już spotkać nie może. To krzyczące nagłówki i ludzka nienawiść zmusiły mnie, by ten jeden raz zabrać głos - dla Patryka" – oznajmiła, zachęcając do tego, by zapoznać się z wywiadem, który ukazał się na łamach "Vivy!".
"Mnie pozostał jedynie tatuaż na ręce 'Patryk - amour de ma vie' (Patryk - miłość mojego życie - red.) oraz nieskończona matczyna miłość" – dodała. Peretti załączyła do posta swoje zdjęcie, na którym wyeksponowała wspomniany tatuaż.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.