Postać Krzysztofa Gonciarza pojawiła się w dyskusjach na temat afery "Pandora Gate", chociaż sam youtuber nie miał z nią nic wspólnego. Padły jednak oskarżenia pod jego adresem ze strony byłych partnerek, że traktował je w zły sposób. Teraz Daria Dąbrowska, była uczestniczka "Top model", kontynuuje spór z Gonciarzem, a youtuber zapowiada, że pójdzie na policję.
Reklama.
Reklama.
Pod koniec września Daria Dąbrowska, była uczestniczka "Top model", ujawniła skandaliczne zachowania wobec kobiet Krzysztofa Gonciarza.
Wtedy okazało się jednak, że według niektórych internautów młoda kobieta, o zgrozo, "zasłużyła na bycie wykorzystaną", gdyż... prowadzi konto na OnlyFans, gdzie sprzedaje erotyczne treści ze swoim udziałem.
Pod koniec listopada twórca internetowy postanowił zareagować na to nagranie. Opublikował półgodzinny film w mediach społecznościowych, gdzie przedstawił swoją wersję wydarzeń. Jego nagranie miało tytuł "Stalkerka".
– Spotkaliśmy się kilka razy, tak od 6 do 8. Już na pierwszym spotkaniu powiedziałem jej, że przechodzę bardzo trudne dla mnie rozstanie, jestem emocjonalnie nie w miejscu, aby budować dłuższy poważniejszy związek, ale możemy się spotykać na luzaczku. Daria przy tym chciała, żebyśmy się spotykali ekskluzywnie. Nie widując się z innymi ludźmi, nie flirtując z innymi ludźmi, na co się zgodziłem w tamtym czasie. Dla mnie było to odmianą, bo przez ostatnie lata miałem otwarte relacje – tłumaczył w wideo Gonciarz.
– Ostatni raz spotkaliśmy się we wrześniu 2022 roku. Wtedy powiedziałem Darii, że nie chce takiej formy relacji i żeby to była jakaś próba budowania związku, możemy zostać przyjaciółki itp. – dodał. To wtedy atmosfera pomiędzy nimi zaczęła być napięta, co doprowadziło do kłótni.
Jak pisaliśmy o sprawie wcześniej – Gonciarz zasugerował, że Dąbrowska ma przejawiać zachowania stalkera. Zarzucił Darii brak logiki w przedstawianych historiach, manipulacje, zmiany w screenach i relacjach innych osób.
Jak jednak informuje serwis "Plejada", Daria Dąbrowska nie zamierza się poddawać i w swoim najnowszym materiale punktuje manipulacje youtubera.
"Modelka udostępniła m.in. zrzut ekranu, który Gonciarz wykorzystał na Instagramie, ukazujący wiadomości poprzedzające te, które pokazał youtuber. Z relacji Dąbrowskiej wynika więc, że to nie jej obawiała się rozmówczyni, a Krzysztofa Gonciarza" – czytamy w analizie internetowej kłótni dwójki influencerów.
Wszystko wskazuje na to, że konflikt jest daleki od zażegnania. Tym bardziej że Krzysztof Gonciarz zapowiedział, że walczył w sądzie o sprawiedliwy wymiar kary i zgłosi się w tej sprawie na policję.