Czy to jakaś zabawa w kotka i myszkę z internautami, autocenzura przed wszechobecną "poprawnością polityczną", a może Krystyna Pawłowicz musi szyfrować swoje wpisy na X (dawniej Twitterze) w obawie przed tymi mitycznymi agentami obcych mocarstw? Tym razem jednak być może udało się złamać kod sędzi Trybunału Konstytucyjnego.
Reklama.
Reklama.
Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego, jest dobrze znana ze swojej aktywności w sieci – zwłaszcza na X (dawniej Twitterze). Wszyscy pamiętamy, jak w 2022 roku za pośrednictwem tej platformy pytała Micka Jaggera, wokalistę The Rolling Stones, czy był u spowiedzi, skoro życzy innym "Merry Christmas".
Wiadomo też dobrze, że prof. Pawłowicz ma też słabość do zmasowanego używania emoji, by dzielić się swoimi przemyśleniami. Świadczą o tym np. zarchiwizowane screeny z "tych myśli" sędzi Trybunału Konstytucyjnego.
Tym razem jednak Krystyna Pawłowicz postanowiła użyć nowego rodzaju szyfrowania, będącego kompilacją starych dobrych (i wysłużonych) emoji i... gwiazdek – czyli znaku, który do tej pory był raczej kojarzony z przedstawicielami opozycji i tym, co chcieliby zrobić z Prawem i Sprawiedliwością.
"Co to za wpis pani profesor?" – napisał w komentarzu jeden z internautów. "Chyba jasno się wyraziłam..." – odpisała zapytana. Szybko dodała też, że w jej wpisie nie użyto żadnych przekleństw.
Czy właśnie to zgubiło jej autorski szyfr – tak dobrze znane opozycji gwiazdki? Wszystko bowiem wskazuje na to, że wpis udało się rozszyfrować. Jak podaje serwis "Plejada" – udało się to zrobić na instagramowym profilu Make Life Harder.
W następnych storisach MLH zaczęły pojawiać się kolejne fragmenty układanki i szukanie odpowiedzi. "Końcówka najprostsza: 'Boże chroń Polskę'. Polska odnosi się do: '...Polska jest w rękach niemieckiego...". – zauważono na początku śledztwa.
"A jeśli w rękach niemieckiego, to prawdopodobnie 'agenta Tuska'" – przyjęto taką wersją.
Kilka wpisów później i zagadka została rozwiązana: "Nieszczęśliwa Polska jest już w rękach niemieckiego agenta Tuska i Hołowni — figuranta. Płakać się chce. Boże, chroń Polskę".
Co ciekawe, na Instagramie Michała Marszała (kiedyś admina Tygodnia "NIE") również podano rozwiązanie tej zagadki, chociaż z nieco innymi słowami: "Dotychczasowa Polska już w rękach niemieckiego agenta Tuska i klauna - figuranta. Płakać się chce. Boże, chroń Polskę".
Która wersja jest tą prawdziwą? Możliwe, że nigdy się tego nie dowiemy – no, chyba że Krystyna Pawłowicz wyśle kolejną wskazówkę. Może niech tym razem sędzia Trybunału Konstytucyjnego użyje memów.