Pod koniec października świat obiegła informacja o śmierci Matthew Perry'ego, aktora słynnego m.in. z kultowego serialu "Przyjaciele". Teraz wiadomo już też, co było pośrednią przyczyną tej tragedii – przedawkowanie ketaminy. Czym jest ten środek i w jakich przypadkach się go używa? Wyjaśniamy.
Reklama.
Reklama.
"Ketamina, to środek, który jest wykorzystywany we wlewach dożylnych jako środek do znieczulenia podczas operacji. Od nastu lat prowadzone są też badania nad jego zastosowaniem offlabel w leczeniu zaburzeń depresyjnych" – napisała na Facebooku dr Maja Herman, psychiatrka, psychoterapeutka, która wcześniej gościła w podcaście naTemat "Przestępstwo (nie)doskonałe" Karoliny Opolskiej.
Doktor Herman w swoim wpisie poinformowała, że ketaminę podaje się osobom z depresją lekooporną. Nieraz występują jednak skutki uboczne.
"Najczęstszy to psychozy dysocjacyjne, czyli takie odrealnienie, coś jakby sen na jawie" – tłumaczy psychiatrka, która sama też miała tego doświadczyć podczas cięcia cesarskiego, gdy dostała wlew ketaminy.
Dr Maja Herman podkreśla też, jak ważne jest przestrzeganie środków ostrożności w przypadku zażywania tego leku – w tym obserwacja i kontrola przez doświadczony personel medyczny.
Psychiatrka zauważa, że stężenie ketaminy u Perry'ego było o wiele za wysokie, to natomiast "wskazuje na użycie poza protokołem lekarskim, co doprowadziło do zgonu".
Warto w tym miejscu też podkreślić, że – tak jak pisaliśmy o tym już wcześniej – w raporcie koronera z sekcji zwłok aktora wyszczególniono, że do jego śmierci przyczyniły się również inne czynniki. Była to "choroba niedokrwienna serca" i "działanie buprenorfiny", a więc leku stosowanego w leczeniu uzależnienia od opioidów.
Bolesna przeszłość
Perry urodził się 19 sierpnia 1969 r. w Williamstown w stanie Massachusetts, jednak wychowywał się w Kanadzie (zanim ostatecznie przeniósł się do Los Angeles).
W 1997 roku w wyniku leczenia urazu sportowego uzależnił się od środków przeciwbólowych. Później doszło jeszcze nadużywanie alkoholu. Na odwyki wydał fortunę, jednak robił wszystko, by wyjść na prostą.
Zanim jeszcze dostał szansę w serialu "Przyjaciele", która zmieniła całe jego życie, marzył o sławie.
"Boże, możesz zrobić ze mną, co tylko zechcesz. Tylko proszę, spraw bym był sławny" – tak miał modlić się na kolanach Matthew Perry, wspomina "CNN". Zrobił to po przeczytaniu w gazecie, że inny aktor – Charlie Sheen – znowu wpakował się w jakieś kłopoty.
"Trzy tygodnie później dostałem rolę w 'Przyjaciołach'. Bóg z pewnością wysłuchał moich próśb, ale nie zapomniał też o pierwszej części tej umowy" – napisał w swojej książce "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz".
Dlaczego Perry?
"Dlaczego ci najśmieszniejsi często pod maską błazna kryją ból, a ukojenia szukają w alkoholu i narkotykach? Czy to rola, uwielbianego przez miliony telewidzów, przyjaciela z Nowego Jorku stała się przekleństwem Matthew Perry' ego, czy też powodów tragedii należy szukać gdzie indziej?" – takie pytania postawiano we wspomnianym wcześniej materiale wideo "Przestępstwo (nie)doskonałe".
Odpowiedzi na nie udzieliła zaproszona do studia dr Maja Herman.
W leczeniu depresji podajemy ją w szpitalu lub w specjalnych jednodniowym ambulatoriach. Trzeba monitorować pacjenta, bo może dojść do wzrostu ciśnienia krwi lub do nadmiernej sedacji, włączając w to niewydolność ośrodka oddechowego. Czy pomaga? Tak, jest grupa pacjentów, którym to pomaga spektakularnie. Ale nie jest to lek dla wszystkich. Raczej kryteria włączenia są ostre. Jednym z przeciwwskazań jest uzależnienie od środków przeciwbólowych i psychoaktywnych oraz istnienie innych zaburzeń psychicznych niż depresja lekooporna.
Dr Maja Herman
Psychiatrka i psychoterapeutka tłumaczy procedurę przyjmowania ketaminy przez pacjentów.