Do tragicznego wypadku doszło w Egipcie, a dokładnie w Hurghadzie. Dwóch polskich turystów utonęło tam w czasie nurkowania głębinowego. Wszystko wydarzyło się na zorganizowanej imprezie nurkowej, w której udział brało kilkanaście osób związanych z polskim klubem sportowym. Teraz sprawę bada egipska prokuratura oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 14 stycznia, gdy dwóch mężczyzn około 50 lat postanowiło zanurkować na głębokość 70 metrów. Takie informacje podał portal polandinarabic.com, podkreślając, że nie był to ich prywatny wyjazd a uczestnictwo w zorganizowanej imprezie nurkowej.
Z kolei portal Hurghada24 przekazał, że kapitan łodzi, którą mężczyźni płynęli, miał dostać zawału serca w trakcie akcji ratowniczej i został przetransportowany do szpitala. Paweł Wroński rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznychw rozmowie z TVN24 przekazał natomiast, że sprawa utonięcia dwóch obywateli polskich jest znana Konsulowi Rzeczpospolitej w Kairze.
"Ze względu na trwające postępowanie i dobro rodziny zmarłych, osobom trzecim nie udzielamy szczegółowych informacji nt. wypadku. Okoliczności zdarzenia wyjaśni śledztwo" – brzmi treść komunikatu, przesłanego do redakcji stacji. Postępowanie w sprawie prowadzi prokuratura.
Tymczasem w internecie, komentujący rozpoczęli już dyskusję na temat tego, co mogło być realną przyczyną wypadku. Niektórzy z nich przekonują, że jakość sprzętu do nurkowania w Egipcie "woła o pomstę do nieba". Brak jednak jakichkolwiek wzmianek, by to sprzęt mógł być przyczyną tragedii.
Rosjanin zabity przez rekina
W czerwcu ubiegłego roku informowaliśmy o śmierci innego turysty, który zatrzymał się w kurorcie na terenie Hurghady. Pływający w wodzieRosjanin został wówczas zjedzony przez rekina. Ofiarą zwierzęcia był 24-letni Vladimir Popov.
W momencie ataku Rosjanin przebywał w wodzie wraz ze swoją dziewczyną, której personaliów jak dotąd nie udało się ustalić. Według świadków Popov, by chronić swoją dziewczynę, skupił uwagę rekina na sobie, czym umożliwił ucieczkę swojej partnerce.
– Na moich oczach rekin zjadł faceta, dziewczynie udało się uciec. Wziął na siebie atak rekina – powiedziała jedna z osób, która osobiście widziała te dramatyczne wydarzenia.
Na filmie nagranym przez jednego plażowiczów widzimy, jak rekin okrąża 24-latka i w pewnym momencie go atakuje. Mężczyzna zaczął wołać o pomoc i starał się dopłynąć do brzegu, jednak bezskutecznie. Rekin chwycił Rosjanina paszczą i wciągnął go pod wodę. Zanim personel hotelu podpłynął do ofiary, było już za późno.
Jak przekazało Ministerstwo Środowiska Egiptu, Rosjanina zaatakował rekin tygrysi, który niedługo po tragedii został schwytany i zabity przez miejscowych rybaków. Po wyciągnięciu rekina na brzeg turyści robili sobie z nim zdjęcia oraz filmowali jego ciało.