Niesamowita seria wraca na ekrany. “Planeta Ziemia” znów wprawi was w zachwyt nad światem
redakcja naTemat.pl
01 lutego 2024, 11:54·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 lutego 2024, 11:54
“Planeta Ziemia”, niesamowita seria, szczegółowo dokumentująca życie w niemal każdym z ekosystemów naszego globu, powraca z nowym sezonem. W trzeciej, ośmioodcinkowej odsłonie, nie zabraknie zachwytów: nad pięknem Ziemi i jej mieszkańców oraz nad, nomen-omen, nieziemskim wręcz wysiłkiem filmowców. Przewodnikiem serii “Planeta Ziemia III” jest, jak zwykle, niezrównany sir David Attenborough.
Reklama.
Reklama.
Atelopus halihelos raczej nie podejrzewa, że został jednym z cichych bohaterów kolejnego sezonu kultowej serii. Tymczasem to właśnie ta niepozorna ropucha zgarnia laur najrzadszego sfilmowanego w tym sezonie zwierzęcia - oko w oko z kamerą spotkała się po raz pierwszy w historii. Pytanie tylko, czy nie ostatni?
Takie wątpliwości będą was nachodzić podczas oglądania programu „Planeta Ziemia III” dość często. Populacja Atelopus halihelos liczy zaledwie 49 osobników. Ale to nie jedyny, zagrożony wyginięciem “aktor” serii. Czy to możliwe, że to właśnie twórcy Planety Ziemia są tymi, którzy po raz ostatni przemierzyli niedostępne górskie, wodne czy powietrzne szlaki i sfilmowali je w całej swej okazałości?
Odpowiedzi na to pytanie, na szczęście nikt jeszcze nie zna. Sir David Attenborough, w jednej z pierwszych w serii wypowiedzi, zapewnia, że nie jest za późno:
– Świat przyrody nie przestaje nas zaskakiwać, choć od czasów Darwina zmienił się nie do poznania, przekształcany przez potężną siłę - nas samych. W serii “Planeta Ziemia III” przyjrzymy się niezwykłym sposobom, w jakie zwierzęta przystosowują się do nowych wyzwań. W tym kluczowym momencie naszej historii musimy spojrzeć na świat z nowej perspektywy – zapewnia Sir David Attenborough.
Galopujące w zastraszającym tempie zmiany klimatyczne wciąż można powstrzymać. I jeśli potrzebujecie bodźca, aby jeszcze bardziej wzmocnić swoje działania na rzecz poprawy dobrostanu naszej planety, nie ma lepszej zachęty.
“Planeta Ziemia III”to seans, który zapiera dech w piersiach. Jeśli do tej pory nie mieliście okazji podziwiać umiejętności filmowców BBC - telewizji, produkującej serię, przygotujcie się na sporą dawkę zdziwień i zachwytów nad ich umiejętnościami.
“Planeta Ziemia III”: jak powstawał nowy sezon?
Warto zaznaczyć, że produkcje takie jak “Planeta Ziemia III” nie powstają z dnia na dzień. Aby uchwycić najrzadsze ziemskie stworzenia w ich naturalnym środowisku trzeba planować do przodu. Sporo do przodu.
Od pierwszego klapsa do nakręcenia ostatniego ujęcia minęły 1904 dni, co przekłada się na mniej więcej pięć lat pracy. I to pracy w niesamowicie wymagających warunkach. Nawet biorąc pod uwagę dostępność najlepszego sprzętu i najnowszych technologii, proces produkcji Planety Ziemia to nieporównywalne z niczym wyzwanie.
Twórcy serii spędzali tygodnie na mroźnych równinach euroazjatyckiego stepu, gdzie temperatury spadają do minus 30 stopni Celsjusza. Przez prawie miesiąc pływali w żrących wodach meksykańskiego półwyspu Jukatan, aby stworzyć niesamowitą nową opowieść o kolonii gniazdujących tam flamingów. Do tego dwudniowy trekking przez wietnamską dżunglę z 500 kg sprzętu, aby dotrzeć do największej naturalnej jaskini na świecie, Hang son Doong, w której zespół filmowy zamieszkał przez całe 18 dni (czyli więcej, niż ktokolwiek inny do tej pory). A to nie wszystko.
– Nagrywaliśmy też dwie mile pod powierzchnią morza przy użyciu podwodnej łodzi głębinowej, aby po raz pierwszy zaprezentować materiał filmowy przedstawiający największe znane zgromadzenie ośmiornic na świecie – dodaje Matt Brandon, producent serii.
Dodajmy do tego, że łączna liczba ekspedycji filmowych sięgnęła 134, a ekipa, złożona z przedstawicieli aż 27 nacji, odwiedziła w ich trakcie aż 43 kraje na sześciu kontynentach.
Czego spodziewać się w nowej serii?
Efekty tych wzmożonych wysiłków produkcyjnych widać już w pierwszym odcinku. Na “dzień dobry” stajemy oko w oko z waleniami południowymi, żarłaczami białymi czy wężami pończosznikami. Wszystkie wymienione należą do gatunków zagrożonych.
Filmowcy zabierają nas na owiane złą sławą Wybrzeże Szkieletów w Namibii, oraz na skute lodem “plaże” Arktyki. Nie zabraknie też jednak cieplejszych klimatów: przeniesiemy się do Indonezji oraz na półwysep Jukatan. Na koniec odcinka, odwiedzimy maleńką wyspę Raine Island gdzie rokrocznie dziesiątki tysięcy samic żółwi zielonych przybywają na brzeg, aby założyć gniazda.
Sir David Attenborough odwiedził Raine Island dokładnie 66 lat temu. Wtedy nie podejrzewał, że lęgowisku tych niezwykłych żółwi może zagrozić sam ocean. Być może już niedługo wyspa zniknie pod wodą.
Przyroda ma jednak tę niezwykłą moc, że na tyle, na ile to możliwe, potrafi dostosować się do zmian Jak tłumaczy Matt Brandon, niektóre zaobserwowane przez ekipie gatunki, wypracowały niezwykłe mechanizmy przetrwania:
– W odcinku siódmym znajduje się zaskakujące nagranie przedstawiające nosorożca przemierzającego ulice miasta Sauraha w Nepalu tylko po to, by dostać się do jedzenia po drugiej jego stronie – tłumaczy i dodaje:
– Dziś ważniejsze niż kiedykolwiek jest to, abyśmy nie poddawali się uczuciu beznadziei i potrafili docenić zachwyt, piękno i cuda, które wciąż pozostały na całej planecie. Ta seria zapewni nowy, ważny wgląd w coraz bardziej wrażliwy świat przyrody, ukazując głębokie wzajemne zależności między wszelkimi formami życia na Ziemi – przekonuje Brandon.
Pierwszy odcinek Planety Ziemia III będzie można oglądać w niedzielę 4 lutego o godz. 11:00 lub o 21:00 na kanale BBC Earth. Kolejne odcinki emitowane będą co tydzień o tych samych porach.