Szefowie MSZ Polski Radosław Sikorski i Wielkiej Brytanii David Cameron spotkali się w czwartek w Warszawie. Spotkanie dotyczyło głównie Ukrainy oraz pomocy dla niej w walce z Rosją. Padły kluczowe słowa o ważności NATO oraz pojawił się apel do władz USA. W czasie przeznaczonym dla mediów Sikorski spiął się ostro z pracownikiem Telewizji Republika.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Wzmocnie NATO jest najlepszym, co możemy zrobić w tym niebezpiecznym świecie – powiedział w Warszawie szef MSZ Wielkiej Brytanii David Cameron. Z kolei szef MSZ Radosław Sikorskiapelował, aby władze USA przyjęły kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy. – To jest epokowa decyzja, która wpłynie na wiarygodność – podkreślił.
"Panie redaktorze, kłamie pan!". Spięcie Sikorskiego z redaktorem Republiki
Po oświadczeniach polityków doszło do sprzeczki Sikorskiego z reporterem Telewizji Republika.
– Moje pytanie o pańskie dzisiejsze słowa. Zacytuję: "niech Niemcy wymyślą, jak przywrócić poczucie, że Niemcom jest przykro i chcą w tej sprawie coś zrobić". To w kontekście reparacji od Niemiec za II wojnę światową. Skąd ta łatwość w oddawaniu pola do działania innym państwom tak jak po zamachu smoleńskim? – chciał dowiedzieć się ten człowiek.
– Panie redaktorze, kłamie pan – zwrócił się do niego polski szef MSZ, kiedy pracownik stacji oskarżał Polskę, że Warszawa oddała śledztwa ws. Smoleńska Rosjanom.
– Nikt nie oddał żadnego śledztwa Rosji. To jest po prostu nieprawda. Proszę przestać powielać tę konfabulację – skwitował Sikorski. Jak podkreślił, śledztwo ws. wypadku smoleńskiego przeprowadziła polska komisja i opublikowała raport.
– Przestańcie oszukiwać ludzi. Nie było zamachu i wiecie, że kwestia reparacji też jest zamknięta – wskazał, gdyż o kwestię reparacji również pytał pracownik Republiki. Przypomniał mu też, że poprzedni rząd PiS doskonale o tym wiedział, a potwierdziła to była minister Anna Fotyga.
Sikorski przypomniał o ważnych słowach Fotygi ws. reparacji
– To samo jeżeli chodzi o reparacje. Moja poprzedniczka, pani minister Anna Fotyga w odpowiedzi na interpelację poselską odpowiedziała, że pozycja prawna Polski jest taka, że reparacje były już w Poczdamie, zostały przywłaszczone przez ZSRR i niestety pozycja prawna jest taka, że reparacji uzyskać się nie da – tłumaczył.
O co chodzi ze słowami byłej szefowej MSZ? "Stanowisko polskiej doktryny prawa międzynarodowego w przeważającej mierze jest jednoznaczne i nie pozostawia wątpliwości co do faktu zrzeczenia się przez Polskę reparacji od Niemiec" – tak w 2006 roku stwierdziła Anna Fotyga, ówczesna szefowa MSZ w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Te słowa padły w odpowiedzi polityczki na interpelację poselską. W dalszej części stwierdziła, jak władze podchodziły przez lata do tego tematu. "W latach późniejszych rząd polski wielokrotnie stwierdzał, że problem realizacji uprawnień reparacyjnych Polski od Niemiec jest zamknięty" – pisała.
Wypowiedź minister spraw zagranicznych podczas pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości przytoczył wówczas portal Gazeta.pl. Po publikacji artykułu Anna Fotyga wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że "nigdy nie wyrażała przywołanych poglądów". Dodała, że słowa w odpowiedzi z 2006 roku nie znalazły się "za jej wiedzą i zgodą potwierdzoną własnoręcznym podpisem".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.