
Zmarł Tom Priestley, uznany brytyjski montażysta, który współpracował z legendami kina, jak Roman Polański. Był nominowany do Oscara za "Uwolnienie" z 1972 roku, pracował przy "Powrocie Różowej Pantery" i "Tess". Prywatnie był synem słynnego dramatopisarza i pisarza J.B. Priestleya, ale udało mu się wyjść z cienia ojca. Miał 91 lat.
Tom Priestley zmarł w Boże Narodzenie, 25 grudnia 2023 roku, ale dopiero teraz o jego śmierci poinformowało towarzystwo imienia jego ojca, J.B. Priestleya, którego filmowiec był przewodniczącym,
"Z głębokim smutkiem informujemy o śmierci naszego Przewodniczącego Toma Priestleya. Tom, jedyny syn J.B. Priestleya, był jednym z najlepszych montażystów filmowych w kraju. Był najbardziej znany z filmu 'Uwolnienie', za który otrzymał nominację do Oscara. Był niezwykle urokliwym człowiekiem" – czytamy w oświadczeniu J. B. Priestley Society.
Nie żyje Tom Priestley. Współpracował z Romanem Polańskim
Urodził się jako Tom Holland Priestley 22 kwietnia 1932 roku w Londynie, uczył się w Bryanston School i King’s College w Cambridge, a potem rozpoczął karierę w świecie filmy. Zaczynał w Shepperton Studios na różnych stanowiskach, w tym jako asystent montażysty dźwięku. Jego przełomowymi osiągnięciami z tego okresu były filmy "Złudne nadzieje" (1961) i "Sportowe życie" (1963).
Priestley najpierw zajmował się montażem dźwięku, potem montażem filmowym. Złoty okres jego pracy zawodowej przypadł na lata 60., 70. i 80. XX wieku. Za film "Uwolnienie" Johna Boormana otrzymał jedyną nominację do Oscara (za montaż). Współpracował też z Boormanem przy filmach "Leo ostatni" (1970) i "Egzorcysta II: Heretyk" (1977).
Inne znaczące filmy w jego karierze to: "Wielki Gatsby" w reżyserii Jacka Claytona z Robertem Redfordem (1974), "Powrót Różowej Pantery" Blake'a Edwardsa (1975), "Przeklęty rejs" Stuarta Rosenberga (1976) oraz "Tess" w reżyserii Romana Polańskiego z Nastassją Kinski z 1979 roku. Z Polakiem współpracował także przy "Wstręcie" z 1965 roku, jeszcze jako montażysta dźwięku.
Chociaż kariera Toma Priestleya zaczęła zwalniać w latach 80., filmowiec wciąż pracował. Zmontował m.in. ekranizację "1984" George'a Orwella w reżyserii Michaela Radforda z Johnem Hurtem i Richardem Burtonem (1984). Ponownie współpracował z Radfordem przy "Białej gorączce" w 1987 roku.
Po odejściu od montażu filmowego, Priestley głównie poświęcił się zarządzaniu majątkiem swojego ojca i pełnił funkcję prezesa Towarzystwa J.B. Priestleya oraz The Priestley Centre for the Arts w Bradford, West Yorkshire. Zmarł w wieku 91 lat.
