Tomasz Komenda zmarł 21 lutego, mając 46 lat. Informacja ta wstrząsnęła Polską i wielu osobom przypomniała tragiczną historię niesłusznie skazanego mężczyzny. Okazuje się, że w międzyczasie do pracy powrócił prokurator, który napisał akt oskarżenia przeciwko Komendzie. Gdy okazało się, że Komenda jest niewinny, Tomasz F. uznał, że i tak "niczego nie żałuje".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prokurator, który oskarżył Tomasza Komendę wrócił do pracy
Przypomnijmy, że w 2001 r. Tomasz F. z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu przejął śledztwo w sprawie zamordowania 15-letniej Małgosi z Miłoszyc. To właśnie Tomasz F. napisał akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi Komendzie, ignorując jego alibi i powołując się na wyniki badań biologicznych, chociaż dziś wiadomo, że na miejscu zbrodni nie mogły pozostać żadne ślady Komendy.
Prokurator twierdził wówczas, że rodzina Komendy składała fałszywe zeznania. Szokuje fakt tego, jak Tomasz F. skomentował uniewinnienie Tomasza Komendy. Stwierdził on wówczas w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że "niczego nie żałuje". – Napisałem akt oskarżenia. Dzisiaj zrobiłbym to jeszcze raz – oznajmił.
Co ciekawe w roku 2018 r. Tomasz F. został zatrzymany przez policję. Okazało się, że prokurator prowadził auto pod wpływem alkoholu. Miał wówczas 0,59 promila. To właśnie z tego powodu prokuratura wszczęła przeciwko niemu śledztwo, które skończyło się odsunięciem go od wykonywanego zawodu.
Tomasz F. od wyroku się odwołał, a sąd w 2022 r. uznał, że jego wykroczenie już się przedawniło. W ramach kary, miał zapłacić 6 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Dzisiaj znów pracuje jako prokurator w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu.
Przypomnijmy, że Komendaprzesiedział w więzieniu 18 lat, a więc ponad 1/3 życia. Zmarł na raka płuc. We Wrocławiu odbędzie się jego pogrzeb, a co do ceremonii miał mieć specjalne ostatnie życzenie.
Informacja o preferencji dotyczącej pogrzebu, została przekazana przez brata Tomasza Komendy – Gerarda. Jak powiedział on dziennikarzom salon24.pl, chodziło o obecność mediów.
– Powiedział, że nie chce, aby były tam kamery, żeby ktoś nagrywał i czerpał z tego zysk. Nie chciał kolejnej porcji cierpienia dla najbliższych. Jednocześnie prywatnie może przyjść każdy – przekazał i dodał: – Bardzo proszę o uszanowanie woli zmarłego.
Wiadomo, że pogrzeb odbędzie się w poniedziałek 26 lutego o godzinie 12:00 przy ulicy Kiełczewskiej we Wrocławiu.