profesor Sprout Harry Potter Miriam Margolyes
Filmowa profesor Sprout martwi się o fanów Harry'ego Pottera Fot. Kadr z "Harry'ego Pottera i Komnaty Tajemnic"
Reklama.

Miriam Margolyes to brytyjsko-australijska aktorka, która zagrała m.in. w "Wieku niewinności" Martina Scorsese (za swoją rolę dostała nagrodę BAFTA), "Romeo i Julii" z 1996 roku czy "Julii".

Dla fanów "Harry'ego Pottera" odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego gwiazda zawsze będzie jednak profesor Sprout. W nauczycielkę zielarstwa w Hogwarcie Margolyes wcieliła się w dwóch filmach: "Harry Potter i Komnata Tajemnic" (2002) oraz "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II" (2011).

Miriam Margolyes martwi się o fanów "Harry'ego Pottera". Wymowne słowa filmowej profesor Sprout

Teraz 82-letnia Margolyes stwierdziła, że dorośli potteromaniacy, czyli osoby, które "nie wyrosły" z Pottera... ją martwią. W rozmowie z nowozelandzkim serwisem informacyjnym 1 News wyznała, że często dostaje prośby, aby wcielić się w profesor Sprout na specjalne okazje. To aktorce nie bardzo się podoba.

Martwię się o fanów "Harry'ego Pottera", ponieważ powinno im już przejść. To było 25 lat temu i jest dla dzieci. Tak mi się wydaje, że to dla dzieci – powiedziała Margolyes.

Utknęli w tym. Często robię cameo (epizody gwiazd – red.) i ludzie mówią: "Mamy ślub w stylu Harry'ego Pottera". I myślę sobie: "O matko, jaka będzie ich noc poślubna?". Nawet nie potrafię o tym myśleć. Nie – mówiła w programie.

Mimo swoich ostrych słów pod adresem dorosłych fanów "Harry'ego Pottera" Margolyes wyznała, że sam świat stworzony przez Rowling jest "cudowny". – Jestem za to bardzo wdzięczna – dodała.

Słowa Miriam Margolyes wkurzyły fanów Harry'ego Pottera. "Nie utknęliśmy, chodzi o trzymanie się emocji, które budzi w nas 'Harry Potter'", "Co za wredna osoba, niech zamilknie", "Czyli Miriam Margolyes powiedziała dorosłym fanom Harry'ego Pottera, takim jak ja, że powinni dorosnąć, i że książki oraz filmy są przeznaczone tylko dla dzieci? Moja odpowiedź: nie", "Niech da nam spokój", "Ile w niej goryczy" – piszą na Twitterze (dawnym X).

Czytaj także: