Sytuacja na Bliskim Wschodzie już dawno nie była tak napięta. W sobotę 13 kwietnia Iran wystrzelił w kierunku Izraela około 300 rakiet i dronów. Świat czeka teraz, co zrobi Tel Awiw. Tymczasem polski minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz zabrał głos na temat bezpieczeństwa stacjonujących w tym regionie polskich żołnierzy. Czy są bezpieczni?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Po nocnych atakach na Izrael nasi żołnierze i pracownicy na misji pokojowej w Libanie są bezpieczni" – podał w krótkim komunikacie Władysław Kosiniak Kamysz na temat UNIFIL.
Minister obrony narodowej poinformował, że polskie siły "zachowały w nocy i ciągle zachowują wszelkie procedury bezpieczeństwa".
"W razie konieczności przebywają w schronach, wstrzymano też wyjazdy patrolowe poza bazy. Cały czas obserwujemy i analizujemy sytuację" – dodał szef MON.
Iran się wycofuje, a co zrobi Izrael?
Przypomnijmy, że po sobotnim ataku w niedzielę irański minister spraw zagranicznych Hosejn Amir Abdollahian poinformował USA, że atak na Iran będzie ograniczony i że Teheran nie ma zamiaru eskalować konfliktu na szerszą skalę.
– Zaznaczyliśmy, że atak będzie samoobroną. (...) Teheran nie dąży do rozszerzenia konfliktu regionalnego – powiedział po spotkaniu z zagranicznymi ambasadorami szef irańskiego MSZ. Ale sytuacja nie jest też klarowna, bo po zapewnianiach pojawiły się też groźby w kierunku USA.
– Powiedzieliśmy też Waszyngtonowi, że zaatakujemy bazy amerykańskie, jeśli Iran stanie się celem ataku odwetowego – dodał Abdollahian.
Jaka będzie reakcja USA i Izraela? USA nawołuje do nieeskalowania konfliktu, ale nie wiadomo, czy Benjamin Netanjahu nie będzie chciał pokazać siły odstraszania izraelskich wojsk.
Takiego zdania jest ekspert ds. międzynarodowych, prof. Roman Kuźniar, który w rozmowie z Wirtualną Polską podkreślił, że Netanjahu lubi "demonstrować siłę, często w sposób nadmiarowy, taki, który nie służy uspokajaniu sytuacji w tej części świata".
Co to jest UNIFIL?
Jak informowaliśmy w naTemat.pl,Liban – a dokładnie południe tego państwa i pogranicze z Izraelem – jest jedną z tych części świata, w których Wojsko Polskie prowadzi działania poza granicami ojczyzny. Polscy żołnierze w Libanie stacjonują w ramach ONZ-owskiej misji pokojowej UNIFIL.
To skrót od angielskiej nazwy United Nations Interim Force in Lebanon (pol. Tymczasowe Siły Zbrojne ONZ w Libanie). Misja ta działa od 1978 roku. W zależności od poziomu napięcia w regionie zmieniana jest jej liczebność. Według oficjalnych danych ONZ obecnie w ramach UNIFIL służy 10 430 żołnierzy z 47 państw.
Żołnierzy z Polski w Libanie jest 216. Wkład Wojska Polskiego w UNIFIL największy był w latach 1994-2001 oraz w okresie 2007-08, gdy służyło tam ponad pół tysiąca mundurowych z biało-czerwoną flagą na ramieniu. Pomiędzy rokiem 1995 a 1997 dowódcą całej misji ONZ. gen. Stanisław Woźniak.