Złodzieje wymyślają najróżniejsze rzeczy, żeby zweryfikować, które mieszkania mogą okraść. Na jeden ze sposobów zwróciła uwagę jedna z popularnych policjantek z mediów społecznościowych. To bardzo istotne zwłaszcza jeśli planujesz wyjazd na dłuższy okres.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kiedyś było znakowanie kredą, niektórzy złodzieje wieszali też wstążki lub po prostu wystawali przed domem, żeby sprawdzić, czy ktoś w nim jest i czy można go okraść. Ale przestępcy mają także inne metody, żeby sprawdzić, czy dane mieszkanie lub lokal jest często "odwiedzane", czy też jego lokator wyjechał.
Napisała o tym Małgorzata Sokołowska, jedna z najbardziej znanych policjantek w Polsce, która na Facebooku prowadzi bloga "Z pamiętnika policjantki". Jej spostrzeżenia są szczególnie istotne teraz, przed długim weekendem majowym oraz wyjazdami na wakacje.
"Jak często znajdujesz ULOTKI w drzwiach swojego mieszkania?" – zapytała w jednym z ostatnich postów Małgorzata Sokołowska.
"U mnie ostatnio zdarza się to nagminnie. Większość to oferty zakupu mieszkania lub menu z lokalnych punktów gastronomicznych. Zastanawiałeś się kiedyś, czy to tylko niewinna ulotka czy może coś więcej?" – zapytała.
"I tu już odpowiedź nie jest taka prosta. Zdecydowana większość to po prostu ulotki. Jednak to też świetny sposób złodziei, aby zweryfikować czy jesteś w domu, czy może Twoje mieszkanie stoi puste. Dlatego tak ważne jest, aby zwracać uwagę na nieznane oznaczenia i usuwać je, a także informować o tym sąsiadów i administrację budynku" – radzi policjantka i apeluje.
"Jeżeli Twój sąsiad wyjechał na dłużej, to wyjmuj takie ulotki z jego drzwi. Poproś też o to samo podczas Twojej nieobecności. A jeżeli jeszcze nie znasz swoich sąsiadów, to warto to nadrobić, bo czujny sąsiad, to jedno z najlepszych zabezpieczeń antywłamaniowych. Łapka w górę, kto zna swoich sąsiadów" – czytamy w jej ostatnim poście.
"Czasami śmiejemy się z 'żywego monitoringu sąsiedzkiego' czyli sąsiadek, które na emeryturze stoją w oknie i bacznie wszystko obserwują. Totalnie niesłusznie, bo to te osoby są lepszym zabezpieczeniem prewencyjnym przed złodziejami niż nowoczesne kamery. Zwłaszcza w okresie wakacyjnych wyjazdów" – czytamy w jej poście.
"Doceniajmy relacje sąsiedzkie i bacznie obserwujmy swoje najbliższe otoczenie, a o wszelkich niestandardowych zmianach niezwłocznie informujmy sąsiadów" – zaapelowała policjantka.