
To wyniki najnowszego badania opinii publicznej autorstwa instytutu badawczego Povaddo, które objęło 14 tys. Europejczyków z 13 państw UE (w tym Polski) oraz z Ukrainy.
61 proc. ankietowanych w badaniu Povaddo uważa, że UE ma już na swoim koncie decyzje, które przyniosły skutki odwrotne od zamierzonych: pogorszyły sytuację finansową państw członkowskich i codzienne życie obywateli.
Przykładem jest unijna polityka antytytoniowa, którą Bruksela realizuje głównie poprzez skokowe podwyżki podatków na wyroby tytoniowe. W ocenie 8 na 10 Europejczyków takie działania mogą skłaniać palaczy do kupowania wyrobów tytoniowych „spod lady”, czyli w szarej strefie.
Ten czarny scenariusz wydarzył się we Francji, która – działając zgodnie z zaleceniami UE – drastycznie podniosła akcyzę na wyroby tytoniowe licząc, że dzięki temu zmniejszy odsetek palaczy. Skokowy wzrost akcyzy sprawił, że francuski resort finansów, zamiast zarobić – stracił. I to niemałe pieniądze. Odsetek palaczy pozostał za to bez zmian: papierosy pali dziś 12 mln Francuzów, czyli średnio co trzeci dorosły (31,8 proc.).
Zmieniły się natomiast zwyczaje francuskich palaczy. Po podwyżkach akcyzy zaczęli masowo palić papierosy „spod lady”: nielegalne i niewiadomego pochodzenia, za to znacznie tańsze od tych ze znakami akcyzy. Dziś średnio co trzeci papieros wypalany nad Sekwaną pochodzi z nielegalnych źródeł, a szara strefa tytoniowa sięga tu 32 proc. rynku, jak podaje raport KPMG. To rekord w UE. Rocznie Francuzi wypalają nawet 15 mld sztuk nielegalnych papierosów (również najwięcej w UE). Francuskiemu fiskusowi koło nosa przechodzi w ten sposób 6,2 mld euro rocznie.
Według 66 proc. Europejczyków ankietowanych w badaniu Povaddo polityka fiskalna powinna dawać palaczom ekonomiczny argument za tym, żeby zamiast papierosów wybierali wyroby mniej szkodliwe. Taką funkcję może spełniać akcyza, o ile zostanie dopasowana do stopnia toksyczności wyrobu: niższa akcyza mogłaby zatem objąć wyroby o niższej toksyczności od papierosów, jak e-papierosy, podgrzewacze tytoniu czy saszetki nikotynowe. Według ankietowanych takie podejście mogłoby wywrzeć presję na palaczach i skłonić ich do rezygnacji z papierosów.
Takie podejście prezentuje dziś Szwecja, opodatkowując tytoń inaczej niż Francja czy UE. W tym roku Sztokholm obniżył akcyzę na mniej toksyczny od papierosów bezdymny tytoń doustny (o 20 proc.), a jednocześnie podniósł ją na papierosy (o 9 proc). Odsetek palaczy w Szwecji sięga dziś 5,6 proc. i jest najniższy w UE, m.in. właśnie dzięki pragmatycznemu wykorzystaniu akcyzy.
2 na 3 Europejczyków ankietowanych w badaniu Povaddo jest zdania, że nie tylko UE, ale też Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), powinny walczyć z paleniem w bardziej pragmatyczny sposób, niż poprzez skokowe podwyżki podatków na tytoń.
W oczach opinii publicznej, UE powinna sięgać po badania naukowe i na ich podstawie wskazywać pełnoletnim palaczom znacznie mniej toksyczne formy podawania nikotyny. To zdanie podziela 69 proc. ankietowanych.
Ponad połowa (56 proc.) Europejczyków uważa też, że ujednolicenie regulacji i podatków w krajach UE może doprowadzić do nieprzewidzianych konsekwencji dla państw członkowskich.
Statystycznie co drugi ankietowany (56 proc.) twierdzi, że sprawy w jego kraju idą w złym kierunku. Odmiennego zdania jest 33 proc. W Polsce panuje jednak odwrotny trend: 50 proc. z nas uważa, że sprawy w kraju zmierzają w dobrym kierunku, a przeciwnego zdania jest 32 proc. Nieco mniejszy optymizm Polacy żywią natomiast wobec UE: 44 proc. z nas uważa, że UE idzie w dobrym kierunku, a odmiennego zdania jest 36 proc. ankietowanych.
Badanie Povaddo zostało przeprowadzone na zlecenie firmy PMI, w okresie od 29 grudnia 2023 r. do 31 stycznia 2024 r., obejmując grupę łącznie 14119 pełnoletnich osób dorosłych z 14 państw.