nt_logo

Kreml reaguje na słowa Dudy ws. broni jądrowej. Rzecznik Putina uderza w USA

Natalia Kamińska

29 kwietnia 2024, 17:37 · 2 minuty czytania
W wywiadzie dla dziennika "Fakt" prezydent Andrzej Duda stwierdził ostatnio, że w czasie swojej wizyty w USA kontynuował rozmowy na temat uczestnictwa Polski w programie Nuclear Sharing. Te słowa bardzo nie spodobały się na Kremlu, czemu dał wyraz rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.


Kreml reaguje na słowa Dudy ws. broni jądrowej. Rzecznik Putina uderza w USA

Natalia Kamińska
29 kwietnia 2024, 17:37 • 1 minuta czytania
W wywiadzie dla dziennika "Fakt" prezydent Andrzej Duda stwierdził ostatnio, że w czasie swojej wizyty w USA kontynuował rozmowy na temat uczestnictwa Polski w programie Nuclear Sharing. Te słowa bardzo nie spodobały się na Kremlu, czemu dał wyraz rzecznik Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.
Kreml reaguje na słowa Dudy ws. broni atomowej. W tle USA i UE. Fot. AP/Associated Press/East News

W Moskwie przyjęli narrację, że Polska przestraszyła Europę i USA wypowiedzią polskiego prezydenta. Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow powiedział właśnie mediom, że słowa Andrzeja Dudy o broni nuklearnej w Polsce "wywołały strach w USA i wielu stolicach europejskich".


Dziwna narracja Kremla po słowach Dudy o broni jądrowej

– Moim zdaniem wypowiedzi Andrzeja Dudy wywołały strach nawet w Stanach Zjednoczonych i w wielu stolicach europejskich. Dlatego pospieszyli z deklaracją, że nie ma takich planów – stwierdził Rosjanin.

Przypomnijmy: w wywiadzie dla dziennika "Fakt" prezydent Andrzej Duda stwierdził, że w czasie swojej wizyty w USA kontynuował rozmowy na temat uczestnictwa Polski w programie Nuclear Sharing.

– Nie ukrywam, że pytany o to, zgłosiłem naszą gotowość. Rosja w coraz większym stopniu militaryzuje okręg królewiecki. Ostatnio relokuje swoją broń nuklearną na Białoruś – mówił Duda.

Departament Stanu USA komentuje słowa Andrzeja Dudy o rozmieszczeniu broni jądrowej w Polsce

Dziennikarze "Wirtualnej Polski" postanowili wówczas sprawdzić u źródła, jak na tę deklarację zapatrują się władze USA. Odpowiedzi udzielił rzecznik Departamentu Stanu. W oględnych słowach Amerykanie przekazali: "Polska jest niezastąpionym sojusznikiem, partnerem oraz przyjacielem Stanów Zjednoczonych i odgrywa kluczową rolę w NATO".

W dalszej części komunikatu Departament Stanu USA zaznaczył: "Nieustannie dostosowujemy naszą postawę nuklearną do potrzeb. Nie zaobserwowaliśmy jednak żadnych oznak przygotowań Rosji do użycia broni nuklearnej".

Co więcej, deklaracja Andrzeja Dudy w sprawie ewentualnego rozmieszczenia amerykańskich bomb w Polsce wzbudziła spore zaskoczenie u polityków rządzącej koalicji, w tym premiera Donalda Tuska.

– Czekam z niecierpliwością na spotkanie z panem prezydentem Dudą, bo ta sprawa dotyczy wprost i bardzo jednoznacznie polskiego bezpieczeństwa. I musiałbym dobrze zrozumieć intencje pana prezydenta – stwierdził szef rządu na konferencji prasowej w KPRM.

Program Nuclear Sharing jest realizowany przez Stany Zjednoczone, które udostępniają swoim sojusznikom broń jądrową, a mówiąc konkretnie – bomby B-61 zawierające stosunkowo niewielkie ładunki taktyczne.

Pociski są składowane w bazach, nad którymi nadzór sprawują Amerykanie. Obecnie znajdują się one w kilku państwach NATO, w tym we Włoszech, Niemczech, Holandii, Belgii oraz Turcji.