Dorota Gawryluk jednak wystartuje w wyborach prezydenckich? Najnowsze doniesienia wskazują, że dziennikarka zrobiła kolejny krok w tę stronę. Gawryluk została prezeską nowo przemianowanego Stowarzyszenia "Lepsza Polska", które miałoby stać się zapleczem jej kampanii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Z najnowszych ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że program "Lepsza Polska" emitowany na antenie Polsat News, to już nie tylko format prezentowany w prywatnej stacji. Okazuje się bowiem, że Dorota Gawryluk została prezesem "Stowarzyszenia Lepsza Polska".
Dorota Gawryluk kandydatką na prezydenta? Dziennikarze pokazali dowód
Zmiana została zarejestrowana 10 maja 2024 roku. Według źródeł Wirtualnej Polski mamy do czynienia z przygotowywaniem się do budowy struktur pod nadchodzące wybory prezydenckie.
– Czasu jest sporo, ale plan startu Gawryluk ma cały harmonogram i zmiana nazwy stowarzyszenia jest kolejnym krokiem. Gawryluk jest coraz bliżej startu w wyborach. Przecież ona sama nie zaprzecza, a wydawałoby się, że dziennikarz, który nie planuje pójścia w politykę, wręcz musi to zrobić natychmiast – powiedział informator serwisu.
***
Quiz: Najlepszy wynik zrobią pewnie eurosceptycy. Sprawdź, co naprawdę wiesz o UE
– Nie spodziewam się, że wszyscy będą z tego zadowoleni – ocenił rozmówca Wirtualnej Polski. – Sprytny ruch, bo przy zapisywaniu się do stowarzyszenia można wyrazić zgodę na korespondencję w wersji papierowej i elektronicznej. To nieoceniona baza danych, która daje możliwość promowania pomysłów na potrzeby ewentualnej kampanii – dodał.
Dziennikarze zwracają również uwagę, że program "Lepsza Polska" jest również reklamowany wizerunkiem Gawryluk w całej Polsce. Materiały promocyjne mogą kojarzyć się plakatami wyborczymi.
Przypomnijmy, że w ostatnim wywiadzie dla portalu Gazeta.pl Dorota Gawryluk została zapytana o start w wyborach prezydenckich. Wówczas jednak nie przecięła spekulacji. Zamiast tego stwierdziła, że nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
– Cały problem polega na tym, że dziś wymaga się ode mnie jasnej deklaracji "tak" lub "nie", podczas gdy ja nie jestem w stanie jej złożyć, zresztą nie tylko jeśli chodzi o tę kwestię co do moich planów. Kto wie, co przyniesie przyszłość – odpowiedziała.