W pierwszym sezonie "Wywiadu z wampirem" poznaliśmy go jako Rashida, służącego Louisa. Jednak w szokującej finałowej scenie bohater grany przez Assada Zamana ujawnił swoją prawdziwą tożsamość: to wampir Armand, jedna z kluczowych postaci w powieściach Anne Rice. Tuż przed polską premierą drugiego sezonu na AMC rozmawiamy z gwiazdą "Wywiadu z wampirem" o skomplikowanej relacji Armanda i Louisa, zaskakujących przesłuchaniach do roli oraz... Antonio Banderasie.
Reklama.
Reklama.
Ola Gersz:W 1. sezonie "Wywiadu z wampirem" widzowie poznali cię jako Rashida, służącego Louisa. Jednak w finale poznaliśmy prawdziwą tożsamość twojej postaci, co było sporym zaskoczeniem dla wielu widzów. Kim jest Armand?
Assad Zaman: Cóż, musicie obejrzeć 2. sezon, aby dowiedzieć się, kim jest Armand (śmiech). Jest jednak przede wszystkim tym, kogo już poznaliśmy w finale poprzedniej części – partnerem Louisa. Są razem od bardzo dawna. Armand jest znacznie starszym wampirem, a w tym sezonie ma bardzo specyficzną potrzebę ochraniania swojego partnera i zachowania życia, jakie razem stworzyli.
Ochraniania przed kim?
Myślę, że Daniel Molloy, grany przez genialnego Erica Bogosiana, może stać na przeszkodzie ich relacji, więc to on jest głównym powodem, dla którego Armand ujawnia się w 1. sezonie. Ma nadzieję, że przestraszy Molloya. Jednak jak się okaże, jego próby wcale nie wywrą na dziennikarzu wrażenia. Mój bohater spróbuje więc innych taktyk, aby zachować swój związek z Louisem i ich wspólne życie.
Jak opisałbyś związek Armanda i Louisa?
Jest pełen miłości, radości i szczęścia, zero problemów i toksyczności (śmiech).
Chyba ci nie wierzę (śmiech)...
Myślę, że Armand postrzega ich związek zupełnie inaczej niż Louis. Obaj mają jednak problemy i dobrze o tym wiedzą. Może nie potrafią się przyznać do swoich pragnień i oczekiwań? Ale Armand naprawdę kocha Louisa, jestem tego pewien.
Ale Lestat zawsze jest w tle, prawda?
Tak, jest wciąż obecny zarówno w życiu Louisa, jak i Armanda. Lestat i Armand mają swoją własną przeszłość i historię, które poznamy w nowym sezonie. Myślę, że to kolejny element, który uniemożliwia Armandowi i Louisowi dostrzeżenie siebie jako odrębnych jednostek. W tym sezonie "Wywiadu z wampirem" eksplorujemy, kim dla siebie będą, jeśli odsuniemy Lestata na margines. Czy te dwa wampiry mają w ogóle coś ze sobą wspólnego?
Podobno początkowo nie wiedziałeś, że na castingach ubiegasz się o rolę Armanda.
To prawda…
Jak się czułeś, gdy w końcu dowiedziałeś się, że zagrasz jedną z kluczowych postaci w powieściach Anne Rice?
To było ogromne zaskoczenie. Moje pierwsze przesłuchania dotyczyły roli Rashida. Nie dostałem pełnego scenariusza, a jedynie jego sceny. Po trzecim castingu powiedziano mi, że showrunner Rolin Jones chce się ze mną spotkać na Zoomie i przekazać mi kilka uwag. Pomyślałem wtedy: ale dlaczego? Dlaczego marnujesz swój czas na tak małą postać jak Rashid? (śmiech).
Rolin zapytał mnie na tym spotkaniu o to, czy znam książki Anne Rice. A potem wyjawił, że Rashid tak naprawdę nie jest tym za kogo się podaje, że jest wampirem Armandem. Przyznam, że trochę spanikowałem. Mocno ściskałem oparcie krzesła, na którym siedziałem, aby nie stracić zimnej krwi i powtarzałem sobie w myślach: "Oddychaj, oddychaj". Potem miałem jeszcze pięć przesłuchań i dostałem tę rolę.
Byłeś szczęśliwy czy bardziej zestresowany?
To było naprawdę przytłaczające, ale wiedziałem też, że mam jeszcze chwilę na zagranie Armanda, bo przecież w 1. sezonie poznajemy jedynie Rashida. To mnie uspokoiło, ponieważ mogłem wykorzystać ten czas na kompleksowe poznanie mojego bohatera. Gdy dotarliśmy do realizacji nowego sezonu, byłem już gotowy na wcielenie się w wampira Armanda.
Muszę o to zapytać: fajnie jest grać wampira?
O mój Boże, bardzo fajnie! Jak może nie być fajnie grać wampira?! To świetna zabawa, ale to, co jest znakomite w tym serialu, to fakt, że te postacie są nie tylko wampirami, ale kimś o wiele więcej. Uwielbiam również to, że gramy aż w tylu planach czasowych. To prawdziwa radocha dla aktora.
Jak stworzyłeś tę dosyć skomplikowaną postać Armanda? Byłeś wierny książkom Anne Rice? A może inspirowałeś się (lub wręcz przeciwnie) Armandem Antonio Banderasa w "Wywiadzie z wampirem" z 1994 roku?
Assad Zaman: Ten film to klasyk! Oglądałem go i bardzo mi się podobał, a Antonio Banderas był absolutnie fantastyczny. Ale kiedy sam zacząłem grać Armanda, wiedziałem, że to będzie coś zupełnie innego.
To znaczy?
Przeczytałem "Wampira Armanda" przed "Wywiadem z wampirem", ponieważ chciałem sam zrozumieć, kim jest Armand. I wtedy ten pociąg ruszył. Rolin, showrunner, zaprosił mnie do pokoju scenarzystów po zakończeniu zdjęć do 1. sezonu i rozmawialiśmy o tym, jak wykorzystać powieści Anne Rice, ale także, co możemy wnieść do tej nowej wersji Armanda. To był naprawdę niesamowity proces twórcy.
Myślę jednak, że jednym z elementów, które zapożyczyłem z występu Antonio Banderasa – z czego może nie zdawałem sobie sprawy i co było szczęśliwym przypadkiem – był jego stoicki spokój i bezruch. Jego Armand prawie sunie po ekranie, co jest niezwykle magnetyczne i intensywne dla widza. Myślę, że starałem się naśladować to w mojej wersji, ale jest to jednak świeże, całkiem nowe podejście.
Czego możemy się spodziewać po drugim sezonie „Wywiadu z wampirem”? Według zagranicznych krytyków i widzów, jest nawet lepszy od pierwszego.
Nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, ale powiem tylko, że to emocjonalny rollercoaster (śmiech).
Premiera 2. sezonu "Wywiadu z wampirem" na AMC 20 czerwca o godzinie 22:00. Kolejne odcinki emitowane będą w czwartki o tej samej porze.