nt_logo

Biskupi wściekli się na rząd ws. lekcji religii. Mówią o "dyskryminacji"

Natalia Kamińska

19 czerwca 2024, 10:43 · 2 minuty czytania
Rząd Donalda Tuska chce zmniejszyć liczbę godzin religii w szkołach. Mówiła o tym ostatnio ministra edukacji Barbara Nowacka. Wywołało to ostrą reakcję KEP, która wystosowała specjalny komunikat w tej sprawie.


Biskupi wściekli się na rząd ws. lekcji religii. Mówią o "dyskryminacji"

Natalia Kamińska
19 czerwca 2024, 10:43 • 1 minuta czytania
Rząd Donalda Tuska chce zmniejszyć liczbę godzin religii w szkołach. Mówiła o tym ostatnio ministra edukacji Barbara Nowacka. Wywołało to ostrą reakcję KEP, która wystosowała specjalny komunikat w tej sprawie.
Rząd planuje mniej godzin religii w szkole. Ostry sprzeciw Kościoła. Fot. Adam Burakowski/East News

We wtorek w programie "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka poinformowała o rozpoczęciu prac nad zmniejszeniem liczby godzin lekcji religii w szkole do jednej godziny tygodniowo od 1 września 2025 roku. – Mam świadomość, że uderzamy w interes pewnej grupy – stwierdziła polityczka.


Sęk w tym, że rząd po prostu zmniejsza finansowanie katechezy w szkole do 1 godziny tygodniowo, co nie znaczy, że chętni nie mogą na nią uczęszczać częściej, jeśli jej organizacja znalazłaby inne finansowanie.

Rząd planuje mniej godzin religii w szkole. Ostry sprzeciw Kościoła

Kościół bardzo szybko zareagował na jej zapowiedzi. Tego samego dnia Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski opublikowała oświadczenie w tej sprawie.

"Komisja Wychowania Katolickiego KEP odnosząc się do informacji przekazanych przez Panią Minister Edukacji Barbarę Nowacką, wyraża stanowczy sprzeciw wobec planowanych działań, które mają na celu redukcję nauczania lekcji religii do jednej godziny tygodniowo oraz łączenie klas na lekcjach religii" – przekazał przewodniczący komisji bp Wojciech Osial. 

W oświadczeniu nawiązano też do stanowiska KEP z 12 czerwca. Duchowny wskazał, że "zapowiadane zmiany są krzywdzące lub wręcz dyskryminujące" oraz "ograniczają one prawa rodziców do wychowania własnych dzieci w wyznawanej wierze". Zaapelował również do wiernych, w tym do "katolickich rodziców" o to by "odważnie zabierali głos w tej sprawie".

W tym pierwszym komunikacie mogliśmy przeczytać z kolei: "Lekcja religii ma też bardzo ważne znaczenie kulturowe. Przekaz wiedzy na temat chrześcijaństwa jest konieczny do rozumienia europejskiej i polskiej kultury, a także kultury wielu krajów na wszystkich kontynentach. Świadectwo ponad 1050-letniej tradycji chrześcijaństwa w Polsce pokazuje, jak wiara kształtowała nasze dzieje i pozwalała narodowi przetrwać najtragiczniejsze wydarzenia historii".

Młodzież i tak wypisuje się z religii, szczególnie w liceum

Przypomnijmy przy okazji, że w rozmowie z naTemat.pl, ks. Jacek Prusak mówił niedawno, że nie upierałby się przy dwóch godzinach katechezy. Zwłaszcza w przypadku szkół średnich, gdzie jest największy odpływ uczniów z lekcji religii.

– Domaganie się dwóch godzin, kiedy uczniowie, dla protestu, będą z nich rezygnowali, to błędne koło. Upieranie się, że katechezy ma być tyle, kiedy ona nie spełnia swoich zadań, to jak dawanie amunicji młodym uczniom, żeby na zasadzie buntu nie przychodzili na te lekcje. Moim zdaniem bronienie tych dwóch godzin za wszelką cenę jest niesłuszne. Ja bym się przy tym nie upierał. Wręcz uważam, że działa na niekorzyść katechezy i niekoniecznie musimy o to walczyć. Tym bardziej że od początku edukacji katechezy jest bardzo dużo – tłumaczył.

Czytaj także: https://natemat.pl/542855,co-z-religia-w-szkolach-ksieza-i-biskupi-szczerze-o-planach-men