Po niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego trzeba podzielić kluczowe stanowiska w Unii. W nocy z czwartku na piątek premier Donald Tusk ogłosił ważną dla naszego regionu i Polski wiadomość w tej kwestii. Szefową unijnej dyplomacji będzie obecna premierka Estonii – zwolenniczka polityki twardej ręki wobec Rosji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Kaja, Ursula i Antonio zaakceptowani. Plany obrony zaakceptowane. Satysfakcja. Dla Polski i dla Europy" – taki krótki i wymowny wpis pojawił się na koncie premiera Donalda Tuska w serwisie X.
O co dokładnie chodzi? Szefową KE ma nadal być Ursula von der Leyen. Z kolei nowym przewodniczącym Rady Europejskiej ma zostać premier Portugalii Antonio Costa (znany jest ze skandalu korupcyjnego w swoim kraju).
Jest też coś dla naszego regionu – nową szefową unijnej dyplomacji ma być premierka Estonii Kaja Kallas, która słynie z ostrego stanowiska wobec Rosji.
Premierka Estonii słynie z bardzo proukraińskich wypowiedzi
– Suwerenność, integralność terytorialna i dyskredytacja agresji jako narzędzia polityki państwowej to kluczowe zasady, których należy przestrzegać w przypadku Ukrainy i świata. Zasady te są niezbędne dla sprawiedliwego i trwałego pokoju – przekonywała polityczka podczas niedawnego szczytu poświęconemu Ukrainie.
"Jestem zaszczycona nominacją na kandydatkę na Wysokiego Przedstawiciela UE do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa. Wasze zaufanie wiele znaczy. Musimy kontynuować współpracę, aby Europa była skutecznym partnerem globalnym zapewniającym naszym obywatelom wolność, bezpieczeństwo i dobrobyt" – tak swoją nominację skomentowała sama premierka Estonii.
Dodajmy jeszcze, że Europejska Partia Ludowa wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego i uzyskała 190 mandatów. Tym samym Tusk jest jednym z rozgrywających, jeśli chodzi o podział stanowisk w nowym UE.
Media: Kłótnia za kulisami rozmów ws. stanowisk w UE
Tymczasem, jak donosiły media, w czwartek za kulisami rozmów było dość nieprzyjemnie. RMF FM podało, iż doszło do ostrej dyskusji dotyczącej finansowania obronności.
"Premier Donald Tusk wściekł się na kanclerza Niemiec Olafa Scholza i premiera Holandii Marka Rutte’go" – powiedział dziennikarce RMF FM w Brukseli wysoki rangą unijny dyplomata.
Radio podało, iż spór dotyczył stwierdzenia o "uzupełnienia krytycznych luk w zdolnościach" obronnych krajów UE. Niemcy i Holandia chciały to zdanie wykreślić, co miało bardzo zirytować Tuska. Zapis został ostatecznie lekko zmieniony.
UE ma mieć nowe plany obronne i bardziej chronić m.in. niebo
Jeśli chodzi o plany obronny UE, to Tusk zabiega m.in. o szybkie wdrożenie projektu "żelazna kopuła" chroniącego niebo nad Europą.
Podczas szczytu w Brukseli szef rządu przyznał, że w UE znajduje już partnerów do tego, żeby projekt "bezpiecznego nieba" stał się polityką europejską. – Bezpieczne niebo nad Europą, bezpieczne niebo nad Polską staje się na naszych oczach priorytetem dla całej UE. Mamy powody do – na razie umiarkowanej – ale satysfakcji. Jestem z tego bardzo zadowolony – stwierdził.
Polski premier podkreślił również, że "włożył całą moją energię i możliwości, jakie ma Polska w Brukseli w politykę nowych priorytetów UE, czyli bezpieczeństwo, walka z nielegalną migracją i obrona granic".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.