Na automatach paczkowych można znaleźć nawet ślady ludzkich odchodów. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Lublina, którzy przebadali powierzchnię tych urządzeń w swoim mieście. Jednocześnie uspokajają: po odebraniu lub wysłaniu przesyłki wystarczy porządnie umyć ręce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Automaty paczkowe jako źródło drobnoustrojów w przestrzeni publicznej" – to nazwa badania Studenckiego Koła Naukowego mikroGRAM działającego przy Katedrze i Zakładzie Mikrobiologii Farmaceutycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Młodzi naukowcy zajęli się mikroorganizmami występującymi na powierzchni ekranów dotykowych automatów paczkowych. Sprawdzili, czy są wśród nich także bakterie potencjalnie patogenne. Badanie objęło 16 dzielnic Lublina, w których według najnowszych danych zameldowanych jest powyżej 10 tys. mieszkańców.
Odebrałeś paczkę z automatu? Koniecznie umyj ręce
"W każdej z dzielnic zbadane zostały cztery losowo wybrane automaty paczkowe. Zbadaliśmy automaty paczkowe pięciu firm kurierskich" – piszą młodzi naukowcy.
Dodają, że z ekranów urządzeń pobrali wymazy oraz odciski z wykorzystaniem specjalnych pożywek mikrobiologicznych, które następnie zostały przetransportowane do laboratorium Katedry i Zakładu Mikrobiologii Farmaceutycznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie i poddane badaniu.
Naukowcy przypominają, że automaty paczkowe zdobyły w ostatnich latach niezwykłą popularność i stały się jedną z najczęściej wykorzystywanych przez Polaków metod dostawy. Według najnowszych raportów Polska znajduje się na pierwszym miejscu pod względem liczby automatów paczkowych wśród krajów Unii Europejskiej oraz na drugiej pozycji w skali globalnej, zaraz po Chinach.
"Z powierzchni ekranów dotykowych i przycisków tych urządzeń korzystamy często, pozostawiając na nich bakterie, grzyby i wirusy pochodzące z naszej skóry czy dróg oddechowych. W niektórych przypadkach mogą to być także drobnoustroje potencjalnie chorobotwórcze dla człowieka, co stwarza ryzyko ich przenoszenia między osobami korzystającymi z automatów paczkowych" – tłumaczą potrzebę przeprowadzenia badania.
Dodają, że transmisja takich drobnoustrojów jest również możliwa, ponieważ mikroorganizmy pozostają żywe na powierzchni ekranów od kilku godzin nawet do kilku tygodni.
Badanie przyniosło ciekawe wyniki
Okazało się, że najwyższe zanieczyszczenie mikrobiologiczne powierzchni zanotowano w przypadku urządzeń znajdujących się w dzielnicach: Czuby Północne, Czuby Południowe oraz w Dzielnicy Dziesiątej, a najniższe dla Bronowic, Czechowa Północnego oraz Tatarów.
Badacze wyjaśniają, że nie oznacza to, iż mieszkańcy tych dzielnic mają jakiś problem z higieną. Po prostu dwie pierwsze dzielnice zamieszkuje największa liczba osób, potencjalnych użytkowników urządzeń paczkowych. Z tego powodu analiza wykazała dodatnią korelację między poziomem zanieczyszczenia a liczbą zameldowanych mieszkańców.
Co znaleziono na automatach?
"Pomimo znacznego stopnia zanieczyszczenia mikrobiologicznego powierzchni automatów paczkowych większość z drobnoustrojów stanowiły niegroźne dla człowieka bakterie i grzyby pochodzące z naturalnego środowiska miejskiego, które na urządzenia dostają się wraz z osiadającym na powierzchniach kurzem i pyłkami roślin" – czytamy w wynikach badania.
Na wszystkich badanych powierzchniach obecne były bakterie należące do tlenowych laseczek z rodzajów Bacillus czy Paenibacillus, naturalnie występujące w powietrzu atmosferycznym. Są to bakterie niezwykle oporne na trudne warunki środowiskowe, ponieważ mają zdolność do wykształcania tzw. przetrwalników lub endospor – grubościennych form komórkowych opornych na wysychanie i promieniowanie UV, dzięki czemu mogą przetrwać na powierzchniach długie tygodnie.
Badacze podkreślają, że są to jednak niegroźne dla człowieka drobnoustroje, które bardzo często wyizolować można także z naszej mikrobioty skóry.
Naukowcy stwierdzili także obecność wielu gatunków ziarenkowców, a zwłaszcza gronkowców, czyli bakterii pochodzących ze skóry człowieka. "Jest to naturalną konsekwencją tego, że powierzchnie ekranów automatów paczkowych są często dotykane przez ludzi, np. Staphylococcus epidermidis (gronkowiec skórny) i S. capitis (kolonizujące skórę głowy u człowieka)" – tłumaczą.
Większość z bakterii i grzybów obecnych na powierzchni automatów paczkowych stanowią niegroźne dla zdrowia mikroorganizmy środowiskowe. Takie bakterie i grzyby znajdują się wszędzie w naszym otoczeniu, szczególnie na zewnątrz.
Ale są tam też rzeczy o wiele groźniejsze. "Stosując spektrometrię mas, wykryliśmy także obecność tzw. bakterii oportunistycznych, czyli takich, które mogą wywołać zakażenia u osób z osłabionym układem odpornościowym. Przykładem takich bakterii wyizolowanych z badanych powierzchni są Bacillus cereus – laseczka woskowa czy Escherichia coli – pałeczka okrężnicy, które mogą wywołać zatrucia pokarmowe" – alarmują naukowcy.
Wynika z tego, że na ekranach automatów mogą się także znajdować bakterie pochodzenia kałowego, alergizujące zarodniki grzybów lub nawet wirusy, w tym np. wirus grypy.
Badacze dodają, że nie należy panikować. Jednym z najbardziej efektywnych sposobów na ograniczenie kontaktu z potencjalnie patogennymi mikroorganizmami, które znajdują się w naszym otoczeniu, jest prawidłowe mycie dłoni po powrocie do domu. Tłumaczą, żeprowadzi to do pozbycia się nawet do 90 proc. mikroorganizmów z powierzchni naszej skóry dłoni.