nt_logo

Polacy zszokowali Chorwatów budowlą na plaży. Nasza rodaczka tłumaczy, czego nie wolno tam robić

Natalia Kamińska

11 lipca 2024, 17:27 · 3 minuty czytania
Chorwacja to jeden z ulubionych kierunków wakacyjnych Polaków. Okazuje się jednak, że nasi rodacy postanowili też na tym zarobić. W gminie Pakoštane zbudowali... nielegalne molo z małą prywatną plażą. Konstrukcja zniknęła dopiero po interwencji mediów. – Prawo chorwackie mówi tutaj jasno – nawet w przypadku ministra – to jest dobro państwowe morskie, nie ma prywatnej plaży. Nikt sobie nie może tak zagradzać – komentuje dla naTemat.pl Monika Zymon-Waligórska, prezes polskiego towarzystwa kulturalnego Polonez w Chorwacji.


Polacy zszokowali Chorwatów budowlą na plaży. Nasza rodaczka tłumaczy, czego nie wolno tam robić

Natalia Kamińska
11 lipca 2024, 17:27 • 1 minuta czytania
Chorwacja to jeden z ulubionych kierunków wakacyjnych Polaków. Okazuje się jednak, że nasi rodacy postanowili też na tym zarobić. W gminie Pakoštane zbudowali... nielegalne molo z małą prywatną plażą. Konstrukcja zniknęła dopiero po interwencji mediów. – Prawo chorwackie mówi tutaj jasno – nawet w przypadku ministra – to jest dobro państwowe morskie, nie ma prywatnej plaży. Nikt sobie nie może tak zagradzać – komentuje dla naTemat.pl Monika Zymon-Waligórska, prezes polskiego towarzystwa kulturalnego Polonez w Chorwacji.
Polacy zszokowali Chorwatów samowolą budowalną na plaży. Polka komentuje. Fot. Stankiewicz, Thomas/Travel Collection/East News/islandofheron.pl / Općina Pakoštane

O sytuacji napisał chorwacki portal morski.hr. Dziennikarze podali, że polscy przedsiębiorcy "zabetonowali część plaży" w gminie Pakoštane. Powstało też tam coś na kształt prywatnego molo. Na miejscu pojawił się także billboard reklamujący tę inwestycję.


Samowola budowlana Polaków w Chorwacji

"Będziesz miał bezpośredni dostęp do prywatnego pomostu, dzięki któremu wskoczysz do krystalicznie czystej wody. Czeka na Ciebie wyjątkowa przygoda pływacka i piękne krajobrazy" – przekazali w ogłoszeniu polscy właściciele willi.

Chorwacki portal, który opisał sprawę, zwrócił uwagę, że okoliczni mieszkańcy skarżyli się, że "inwestycja zaburza krajobraz i porządek w miejscowości".

Szybko też okazało się, że lokalne władze nic o niej nie wiedzą i nikt nie konsultował tego z gminą Pakoštane. Po nagłośnieniu sprawy przez media chorwacka gmina zarządziła kontrolę i rozebrano samowolę budowalną Polaków.

"Należy pochwalić szybką reakcję władz gminy Pakoštane. Co prawda, dopiero po naszym tekście, ale mimo to gmina szybko zareagowała na sytuację i zaledwie dwa dni po publikacji tekstu sprowadziła koparkę i zburzyła nielegalnie zbudowane molo, reklamowane nawet jako "prywatna plaża" – przekazali dziennikarze.

Należy tutaj też jasno podkreślić, że chorwackie prawo mówi jasno, że nie wolno blokować innym dostępu do morza, co tłumaczy nam mieszkająca w Chorwacji do 20 lat Polka.

Prawo chorwackie mówi tutaj jasno nawet w przypadku ministra – to jest dobro państwowe morskie, nie ma prywatnej plaży. Nikt sobie nie może tak zagradzać – skomentowała te doniesienia Monika Zymon-Waligórska, prezes polskiego towarzystwa kulturalnego Polonez w Chorwacji.

Polka z Chorwacji tłumaczy, jak wygląda prawo dotyczące prywatnych plaż

Polka wskazała, że można wprawdzie mieć dom w pierwszej linii brzegowej, ale nie ma mowy o prywatnej plaży, gdyż tak mówią przepisy.

– Nikt nie ma takiego prawa – Chorwat czy ktokolwiek – a tym bardziej ktoś, kto jest tutaj gościem, być może nawet nie ma pobytu stałego, tylko kupił dom – podkreśliła. Monika Zymon-Waligórska dodała, że jedyne co może zrobić, mając dom w pierwszej linii brzegowej, to możliwość ogrodzenia sobie miejsca np. dwa metry przed domem, ale nie tak, żeby zablokować dostęp do morza innym wypoczywającym. 

W całej sprawie chodzi o poniższy przepis chorwackiego prawa

Władzą i zarządem nad majątkiem morskim jest Republika Chorwacji, która:  1. zarządza majątkiem morskim  2. opiekuje się majątkiem morskim  3. jest odpowiedzialna za majątek morski. Tutaj są szczegóły na ten temat.

Polska policja podczas wakacji pracuje też w Chorwacji

Dodajmy przy okazji, że tak duża ilość turystów z Polski w tym regionie spowodowała, że nasi funkcjonariusze podczas tych wakacji wesprą swoich kolegów w Chorwacji oraz Bułgarii. Komenda Główna Policji przekazała ostatnio naTemat.pl, co nasze służby będą tam dokładnie robić.

QUIZ: Spędzasz tam każde wakacje, ale co naprawdę wiesz o Chorwacji?

– Służba polskich policjantów w głównej mierze polega na asystowaniu funkcjonariuszom policji chorwackiej i bułgarskiej w wykonywaniu zadań patrolowo-interwencyjnych. Jednakże proszę pamiętać, że to lokalna policja decyduje o podejmowanych działaniach zgodnie z obowiązującym w danym kraju prawem – wyjaśniła nam asp.szt. Dorota Kurlapska z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Policjantka wskazała, że w ramach wspólnych patroli dokonywane są kontrole dokumentów kierowców i ich pojazdów, kontrole trzeźwości uczestników ruchu drogowego, kierowanie ruchem kołowym w miejscach, w których dochodzi do kolizji i wypadków drogowych.

– Polscy policjanci pełnią służbę w patrolach rowerowych oraz uczestniczą w realizowanych zadaniach podczas patroli wód przybrzeżnych wspólnie z funkcjonariuszami policji wodnej – tłumaczyła asp.szt. Kurlapska, dodając, że ma to zapewnić bezpieczeństwo żeglugi przybrzeżnej, w tym osobom korzystających z kąpielisk.