nt_logo

Obrażeni faceci próbują zakrzyczeć kobiece skargi na brak orgazmów. Serio, panowie? Wow...

Ola Gersz

13 lipca 2024, 17:28 · 7 minut czytania
Prześladowania mężczyzn nie ustają. Panowie właśnie dowiedzieli się o tzw. luce w orgazmie, ale zamiast zastanowić się, dlaczego kobiety rzadziej szczytują, postanowili się obrazić i zaatakować płeć przeciwną. Na X (dawnym Twitterze) wylało się wyjątkowo paskudne szambo. W końcu faceci wiedzą wszystko o seksie i kobiecej przyjemności, więc to kłamstwo! Badania kłamią, a anatomia nie istnieje. Panowie, odłóżcie na chwilę szabelki i posłuchajcie.


Obrażeni faceci próbują zakrzyczeć kobiece skargi na brak orgazmów. Serio, panowie? Wow...

Ola Gersz
13 lipca 2024, 17:28 • 1 minuta czytania
Prześladowania mężczyzn nie ustają. Panowie właśnie dowiedzieli się o tzw. luce w orgazmie, ale zamiast zastanowić się, dlaczego kobiety rzadziej szczytują, postanowili się obrazić i zaatakować płeć przeciwną. Na X (dawnym Twitterze) wylało się wyjątkowo paskudne szambo. W końcu faceci wiedzą wszystko o seksie i kobiecej przyjemności, więc to kłamstwo! Badania kłamią, a anatomia nie istnieje. Panowie, odłóżcie na chwilę szabelki i posłuchajcie.
Rzadsze orgazmy u kobiet? Mężczyźni ruszyli do ataku Fot. Kadr z "Przyjaciół" // Twitter/@myslozbir

"Nie osiągam orgazmu podczas seksu penetracyjnego. Czy coś jest ze mną nie tak?" – takie pytanie od internautki odczytała aktywistka Martyna Kaczmarek w krótkim filmie na Instagramie w ramach edukacyjnej serii treści "Klub Zabawek" z jednym ze znanych sklepów online z gadżetami erotycznymi.


Odpowiedziała psycholożka i edukatorka seksualny Natalia Podmokły: "Wszystko z tobą w porządku. Czy słyszałaś o luce w orgazmie?".

Luka w orgazmie jest faktem. Kobiety rzadziej osiągają orgazm niż mężczyźni

Co to jest? To różnica w częstotliwości osiągania orgazmu między kobietami i mężczyznami, a te pierwsze doświadczają go rzadziej. I to znacznie: według przytoczonych przez Kaczmarek i Podmokły badań opublikowanych w "Archives of Sexual Behavior" w 2017 roku (pisało o nich m.in. BBC) 95 procent heteroseksualnych mężczyzn wyznało, że zwykle lub zawsze szczytuje podczas seksu. A heteroseksualne kobiety? 65 procent.

– Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim może być problem z niższym libido, ale nas, kobiety, w zasadzie od dziecka nie uczono, jak czerpać przyjemność z odkrywania naszego ciała, przez co mamy potem problem z komunikacją z partnerem o tym, co lubimy, gdzie chcemy być dotykane i co sprawia nam przyjemność – wyjaśniła edukatorka seksualna.

– Jak możemy to zmienić? – zastanawiała się Kaczmarek. – Przede wszystkim otwarta, szczera komunikacja z naszym partnerem, partnerką; edukacja seksualna, której tak bardzo systemowo nam brakuje; próbowanie, testowanie, odkrywanie swojego ciała; i myślę, że warto pomyśleć o tym, żeby na przykład włączyć w nasze życie łóżkowe zabawki – dodała.

Po czym na planszy na ekranie pojawił się wynik kolejnego badania: tylko 18,4 procent kobiet doświadcza orgazmu wyłącznie poprzez penetrację waginalną bez dodatkowej stymulacji łechtaczki.

Mimo że pojęcie luka w orgazmie nie jest powszechnie znane, to sam problem już tak. To żadna tajemnica, że w życiu nie jest jak w filmach i serialach, a wiele kobiet (ale oczywiście nie wszystkie) wcale nie ma orgazmu podczas każdego stosunku. Owszem, możliwe są wielokrotne orgazmy, ale szczytowanie wcale nie jest regułą.

Zresztą większość internautek w komentarzach na profilu Martyny Kaczmarek też dała temu wyraz.

"Omg, nie słyszałam o luce w orgazmie. Ale jak już usłyszałam, to oczywiście, że układa się w sensowną całość!", "Po prostu jest nam trudniej szczytować niż facetom. Kropka. Ile facetów słyszy, że musi "uczyć się" swojego ciała? Po prostu jest im łatwiej i nie musza do tego studiować jak ksiąg wieczystych. Wkurza mnie, kiedy mówi się o tym, że to wcale nie tak i to stereotypy", "Myślę, że może to być spowodowane barierami emocjonalnymi", "Wstydzimy się siebie. Od tego to się zaczyna" – pisały kobiety.

Dalsza część artykułu poniżej.

Kobiety rzadziej mają orgazm podczas seksu, a mężczyzn... to oburzyło

Mimo że w wideo z serii "Klub Zabawek" nie pojawił się żaden przytyk pod adresem mężczyzn, a jedynie wyniki badań przeprowadzone przez naukowców z amerykańskich uczelni (Chapman University, Indiana University i Claremont Graduate University), panowie się zagotowali. W końcu jak wiemy, wszystko zawsze kręci się wokół nich.

Waldemar Krysiak, twórca bloga "Gej przeciwko światu", felietonista "Tygodnika Solidarność", który opisuje siebie na X (@myslozbir) jako "zdrajcę tęczy i lingwistę", postanowił udowodnić kobietom, że... wcale nie mają racji.

"Proszę państwa, mamy to! Feministki wymyśliły nowy rodzaj dyskryminacji! Tym razem jest nim 'luka orgazmowa'. Feministki twierdzą, że kobiety za mało cieszą się seksem. Oczywiście, jest to wina mężczyzn, bo ci nie umieją niby kobiet dotykać. Prześladowaniom nie ma końca" – napisał.

Tyle że z wideo Kaczmarek i Podmokły wcale nie wynika to, co pisze Krysiak, kiedyś uczestnik gejowskiego konkursu Mr Bear Polska. Po pierwsze, w "Klubie zabawek" nie ma mowy o tym, że "kobiety za mało cieszą się seksem", tylko o rzadszych orgazmach. Seksem można się cieszyć również bez orgazmu.

Po drugie żadna z aktywistek nie mówi, że to wina mężczyzn – pojawiają się jedynie naukowe dane statystyczne, z których wynika, że mężczyźni częściej szczytują.

Po trzecie nie pada żadne zdanie, że faceci nie umieją dotykać kobiet. Podmokły mówi: "[...] w zasadzie od dziecka nie uczono, jak czerpać przyjemność z odkrywania naszego ciała, przez co mamy potem problem z komunikacją z partnerem o tym, co lubimy, gdzie chcemy być dotykane i co sprawia nam przyjemność". I tyle. A po czwarte nikt nie mówi o żadnej dyskryminacji.

Jednak panowie w komentarzach, niczym husarze, przystąpili do ataku. Wylał się ściek, którego wolałabym nie przytaczać, ale czuję, że muszę, aby oddać skalę problemu i z góry przepraszam. Trigger warning: obrzydliwość.

"Najwyraźniej coś jest z nimi nie tak. Może nie umieją się bzykać? Może po prostu muszą przestać się mazać i dorosnąć, a no i zacząć więcej seksu uprawiać w stałym związku", "Na początek to trzeba schudnąć", "Może nikt ich nie chce bzykać?", "Luka umysłowa", "Tylko co mnie obchodzi to, że one nie mają orgazmów?! Trzeba otworzyć umysł i cieszyć się zbliżeniem, a nie rozmyślać, o co mogę się przyczepić. Inne kobiety dochodzą wielokrotnie podczas jednego stosunku i czy mężczyźni płaczą z tego powodu w TV?!".

I dalej: "Nie uczono ich jak czerpać przyjemność z własnego ciała, no tak, zapomniałem, że każdy chłopiec w wieku 9 lat ma kursy z w*lenia konia i instruktor pokazuje jak się masturbować, znowu biedne kobiety zostały zdyskryminowane", "Tak jesteście z*ebane. Umiecie ryj otwierać o różne rzeczy, a nagle k*rwa o seksie nie umieją. Z koleżanką potrafisz? To jaki masz problem do faceta swojego się odezwać?", "Nie mają orgazmu, ponieważ nie potrafią się bzykać".

I wisienka na torcie: "Trzeba im powiedzieć, że jeśli robią za worek na spermę dla wąskiej grupy facetów, to niech się nie dziwią, że ich egzystencja opiera się na zadowoleniu facetów, a nie byciu samemu zadowalanym".

Brak orgazmu? Panowie są urażeni, bo... tak

Ciężko napisać cokolwiek o komentarzach mężczyzn pod wpisem Krysiaka. Są obrzydliwe, seksistowskie, spłaszczające problem.

Sprowadzają się do tego, że panowie poczuli się urażeni, że kobiety nie osiągają orgazmu za każdym razem, kiedy idą z nimi, samcami alfa i mistrzami erotyki, do łóżka. Więc zamiast zastanowić się, o co tak naprawdę chodzi i skąd bierze się luka w orgazmie, postanowili wziąć szabelki i zaatakować. Wszystkiemu winne feministki!

To trochę jak w przypadku słynnego trendu na TikToku: niedźwiedź czy mężczyzna? Pytano kobiety, kogo wolałyby spotkać w lesie, a większość wybrała drapieżnego ssaka. "Wybieram niedźwiedzia. Mężczyźni są straszni", "Niedźwiedzia, bo one nie zawsze atakują" – brzmiały jedne z odpowiedzi.

Co ciekawe, kiedy zapytano o to ojców w kontekście ich córek, oni też wybierali niedźwiedzia. "Niedźwiedź zabije ją szybko, mężczyzna będzie gwałcił i torturował" – powiedział jeden. Smutne, prawda?

Ale tutaj też wielu mężczyzn nie podjęło refleksji, dlaczego kobiety wolą być potencjalnie rozszarpane przez niedźwiedzia (bo przecież tak może się to skończyć) niż być skazane na kontakt z nieznajomym facetem na pustkowiu. Nie było żadnej refleksji. Była wielka obraza, krzyk i atak. Kobietami są idiotkami, ciągle się nas czepiają, niech zeżre je niedźwiedź, krzyczeli.

W przypadku luki w orgazmie jest podobnie. Badania badaniami, ale kobiety "nie umieją się bzykać". Czy i jak mężczyzna może pomóc? Czy coś robi nie tak, a może to głębszy problem partnerki? Co zrobić, aby doprowadzić ją do orgazmu? Takie pytania się nie pojawiły.

Dla kontekstu przytoczę dalsze wyniki badania naukowców z Chapman University, Indiana University i Claremont Graduate University z 2017 roku. Zawsze lub zwykle orgazm podczas stosunku osiąga 65 heteroseksualnych i 66 biseksualnych kobiet, ale już 88 procent lesbijek. Dlaczego? Facetów to nie obchodzi, ich seksu uczyć nie trzeba. Mają całą edukację seksualną w małym paluszku.

Dlaczego kobiety nie mają orgazmu podczas każdego stosunku seksualnego? Pomóc może łechtaczka

Niestety ich reakcja pokazuje, że jest zupełnie odwrotnie. Dlatego proszę bardzo: oto dlaczego, kobiety nie szczytują podczas żadnego stosunku. Co może hamować ich przyjemność seksualną i orgazm?

  • budowa żeńskiego układu rozrodczego (stosunek waginalny nie zawsze stymuluje łechtaczkę, która jest najwrażliwszą częścią kobiecych narządów płciowych),
  • zmiany hormonalne podczas cyklu menstruacyjnego, ciąży lub menopauzy,
  • choroby takie jak cukrzyca, zaburzenia neurologiczne czy zaburzenia dna miednicy,
  • wysoki poziom stresu (a także lęku),
  • negatywny wizerunek ciała i niska samoocena,
  • traumy z przeszłości i nadużycia seksualne,
  • brak komunikacji między partnerami na temat preferencji seksualnych i potrzeb kobiety,
  • brak intymności i emocjonalnej więzi w relacji,
  • wiedza partnera o kobiecej anatomii i seksualności oraz jego umiejętności,
  • społeczne tabu o kobiecej seksualności i stygmatyzacja przyjemności seksualnej czerpanej przez kobiety,
  • niewystarczająca edukacja seksualna,
  • brak różnorodności seksualnej (kobiety mogą potrzebować różnorodnych aktywności seksualnych, nie tylko penetracji, aby osiągnąć orgazm, np. stymulacji łechtaczki, seksu oralnego, pettingu i masturbacji czy użycia zabawek erotycznych,
  • indywidualne różnice (ciało i preferencje każdej kobiety są inne).

Sporo tego, prawda? Owszem, mężczyzn również nikt nie uczył seksu, ale budowa męskiego i żeńskiego układu rozrodczego jest zupełnie inna. Osiągnięcie orgazmu przez kobietę jest znacznie bardziej skomplikowanym procesem fizjologicznym. Nie mówiąc o powszechnej zgodzie na męską przyjemność seksualną i tabu otaczające tę kobiecą, które miało się dobrze przez lata

Mężczyźni mają prostą drogę do orgazmu, która jest ustalona od najmłodszych lat – chłopcy mają bowiem większe przyzwolenie na masturbację. Umieją więc dać sobie orgazm, do którego dochodzi przy umiejętnej stymulacji genitalnej – tłumaczyła mi w 2020 roku w naTemat seksuolożka Anka Grzywacz.

U kobiet tak szybko i prosto nie jest. Muszą się one orgazmu nauczyć, bo nie jest on automatyczną reakcją na każdą rozkosz.

– My, kobiety, mamy różne drogi do orgazmu, co jest fajne i bogate. Nie umiemy jednak z tego skorzystać, bo nikt nas tego nie uczy. Jeśli ktoś mówi w szkole o seksie, to w kontekście chorób i ciąży, a nie przyjemności. Jeśli mamy nieumiejętnych partnerów, którzy nie chcą się z nami tych orgazmów uczyć, to podczas stosunku nacisk jest jedynie na penetrację i na to, żeby to oni mieli orgazm – mówiła Grzywacz w naTemat.

Jaki jest więc warunek orgazmu w przypadku większości kobiet? Stymulacja łechtaczki. Jak zauważyła Anka Grzywacz, duży poziom satysfakcji seksualnej mają kobiety, które uprawiają seks z kobietami, czyli nawet bez penetracji (co zgadza się z badaniem z 2017 roku). – Dlaczego? Bo znają one swoje ciała, a ich zbliżenia koncentrują się właśnie na stymulacji łechtaczki. Nie zawsze muszą mieć nawet gadżety erotyczne – tłumaczyła seksuolożka.

Kluczem do sukcesu z męskim partnerem jest więc upewnienie się, czy wie on, gdzie jest łechtaczka (pamiętacie żart z serialu "1670", kiedy panowie zupełnie nie wiedzieli, czym jest łechtaczka, o której mówiły ich zakochane w sobie żony?).

– Jeśli nie, niech poszuka jej razem z partnerką. Warto zrobić taką lekcję anatomii i tę łechtaczkę dopieścić. To zresztą jedyny narząd ludzki, który jest stworzony tylko do rozkoszy – zauważyła Grzywacz i dodała, że łechtaczkę można stymulować i zamiast penetracji, i przed nią, i w jej trakcie. – Wcale nie trzeba bać takich pieszczot przed seksem – jeśli kobieta ma podczas nich orgazm, to wcale nie oznacza to, że nie może mieć drugiego podczas stosunku – mówiła mi kilka lat temu seksuolożka.

Ale po co to wiedzieć. Lepiej się obrazić i atakować kobiety.

Czytaj także: https://natemat.pl/296139,orgazm-kobiecy-oto-wszystko-co-musicie-wiedziec-o-szczytowaniu-kobiet