nt_logo

Nic bardziej uroczego dziś nie zobaczycie. Tak Szczęsny odnajduje się w roli taty

Weronika Tomaszewska

17 lipca 2024, 11:20 · 2 minuty czytania
Na początku lipca rodzina Szczęsnych się powiększyła. Marina Łuczenko-Szczęsna urodziła córkę Noelię. Teraz piosenkarka urządziła na swoim instagramowym profilu serię Q&A. Opowiedziała tam nie tylko o porodzie, ale zdradziła też, jakim ojcem jest Wojtek Szczęsny.


Nic bardziej uroczego dziś nie zobaczycie. Tak Szczęsny odnajduje się w roli taty

Weronika Tomaszewska
17 lipca 2024, 11:20 • 1 minuta czytania
Na początku lipca rodzina Szczęsnych się powiększyła. Marina Łuczenko-Szczęsna urodziła córkę Noelię. Teraz piosenkarka urządziła na swoim instagramowym profilu serię Q&A. Opowiedziała tam nie tylko o porodzie, ale zdradziła też, jakim ojcem jest Wojtek Szczęsny.
Marina Łuczenko-Szczęsna opowiedziała, jakim ojcem jest Wojtek. Fot. Instagram / Marina Łuczenko-Szczęsna

Marina i Wojciech Szczęśni są jedną z najpopularniejszych par w polskim show-biznesie. Przypomnijmy, że ich ślub odbył się w 2016 roku w Grecji. Dwa lata później para doczekała się pierwszego dziecka.


Mały Liam jest oczkiem w głowie rodziców. A 3 lipca stał się starszym bratem. To wtedy na świat przyszła Noelia Szczęsna. Szczęśliwi rodzice pochwalili się tą nowiną w social mediach.

W kolejnych tygodniach próbowali odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Teraz Marina Łuczenko-Szczęsna wróciła do aktywności na Instagramie. Postanowiła, że odpowie swoim fanom na nurtujące ich pytania.

Szczęsny zakochany w córce od pierwszego wejrzenia

Jeden z internautów chciał się dowiedzieć, jak "Wojtek odnajduje się w roli ojca małej córeczki". "Zakochany od pierwszego wejrzenia. Bardzo mnie wspiera i pomaga. Wstaje w nocy do małej" – ujawniła żona bramkarza i załączyła urocze nagranie, na którym Szczęsny całuje Noelię w czółko.

W kolejnych InstaStory zdradziła, że Liam Szczęsny jest bardzo wdzięczny za rodzeństwo i widać u niego tę miłość do młodszej siostry.

Inna internautka dopytała, czy obstawiali w domu, że tym razem będzie... dziewczynka. "Noelka była zaplanowana według chińskiego kalendarza. Marzyliśmy o dziewczynce i udało się!" – wyjaśniła artystka.

Obserwatorzy Mariny Łuczenko-Szczęsnej z kolejnej relacji mogli się dowiedzieć, jak przebiegały u niej dwa porody. 35-latka przyznała, że pierwszy był bardzo ciężkim przeżyciem.

Quiz: Uważasz, że jesz to, co trzeba? Co naprawdę wiesz o kuchni dla aktywnych?

"Pierwszy poród skończył się awaryjnym cięciem cesarskim, o którym nie wiedziałam, ponieważ byłam przekonana, że uda mi się naturalnie urodzić. Niestety się nie udało. To był okropnie ciężki poród, ale dość szybko doszłam do siebie" – opisała.

"Przy drugim miałam już wskazanie na CC, ale pierwszy tydzień był najtrudniejszym tygodniem mojego życia, jeśli chodzi o samopoczucie. Nie mogłam wstać z łóżka, okropny ból, ale składa się na to wiele czynników" – podsumowała.

Szczęśni są już dziś w komplecie we własnym domu. Świeżo upieczona mama chętnie dzieli się w social mediach rodzinnymi kadrami.