Są pieniądze, nie ma czasu. Polskie samorządy dostały zastrzyk gotówki z Krajowego Planu Odbudowy, więc mogą stawiać nowe szkoły czy przedszkola. Problem w tym, że placówki te muszą powstać w rekordowym czasie – pieniądze z KPO trzeba wydać szybko, inaczej przepadną. Rozwiązanie? Startup MOD21 proponuje prefabrykowane konstrukcje z drewna.
Reklama.
Reklama.
“Jesteśmy start-upem, który zawojuje świat. Skąd ta pewność? Dziś ekologia nie jest trendem, ale jedyną drogą. Będziemy nią podążać, oferując naszym klientom nowoczesne obiekty modułowe z drewna” – czytamy na stronie MOD21.
Pracownię wspiera grupa ERBUD – największa niezależna grupa budowlana w Polsce. ERBUD jest na rynku już od 30 lat i zatrudnia w całym kraju niemal trzy tysiące pracowników.
Doświadczenie, jakie przez lata wypracował ERBUD w naszym kraju jest dla MOD21 na wagę złota – startup funkcjonował do tej pory na rynku niemieckim. Gdy pojawiły się jednak możliwości inwestowania w związku z KPO, marka postanowiła rozszerzyć swoją działalność.
– Przyszedł czas na Polskę, ponieważ po uruchomieniu środków z KPO dostaliśmy wiele zapytań od samorządów, szukających sposobu na ich szybkie spożytkowanie jeszcze w pierwszej perspektywie budżetowej. Dotyczyło to głównie obiektów oświatowych, głównie szkół, przedszkoli i akademików, budownictwa socjalnego czy rozbudowy przychodni – wyjaśnia wiceprezes MOD21, Bartosz Wiśniewski.
Od projektu do realizacji w pół roku
Pośpiech samorządowców ma swoje uzasadnienie. Na wydanie 400 mld zł mamy czas do końca 2030 roku. 60 mld musi zostać natomiast spożytkowanych już w perspektywie dwóch lat. W branży budowlanej to, mówiąc oględnie, napięty terminarz.
– W tradycyjnym budownictwie kubaturowym od wbicia łopaty do odbioru kluczy przeciętnie upływa 18 miesięcy, a do tego dochodzi etap projektowania czy uzyskania pozwoleń. W budownictwie prefabrykowanym przestrzennym z drewna od podpisania umowy do wprowadzenia może minąć zaledwie 6 miesięcy – mówi Bartosz Wiśniewski.
Wiceprezes dodaje, że MOD21 ma w swojej ofercie projekty w formule. „ready to build” – wystarczy wybrać przeznaczenie, kubaturę i można rozpoczynać budowę.
W ten sposób powstało na przykład przedszkole dla 60 dzieci w Eisingen (Badenia-Wittenberga), wyposażone m.in. w nowoczesną pompę ciepła, instalację fotowoltaiczną na dachu oraz zdecentralizowany system wentylacji gwarantujący odzysk ciepła, czy też dwa obiekty zakwaterowania dla osób w kryzysie uchodźczym dla miasta Monachium.
Jak podkreśla Wiśniewski, projekty MOD21 są nie tylko szybkie w realizacji, ale również zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju.
– Nasza działalność w segmencie modułowym jest z założenia wysoce proekologiczna. Mam na myśli nie tylko zeroemisyjny zakład produkcyjny korzystający w 100 proc. z zielonej energii, ale przede wszystkim ujemnoemisyjny (drewno absorbuje CO₂ podczas wzrostu) produkt, jakim jest nasz moduł. Dodatkowo moduły można zdemontować, odnowić i ponownie wykorzystać lub poddać recyklingowi, co jest modelowym przykładem gospodarki obiegu zamkniętego – przekonuje.
W ramach promocji swojego projektu MOD21 uruchomił specjalny automat vendingowy. Maszyna działająca w trakcie Kongresu Budownictwa Polskiego w Warszawie zamiast kawy czy batoników, zawierała drewniane makiety podstawowych typów budynków MOD21. Każdy model posiadał również kod QR odsyłający do detali na jego temat.
– Tym happeningiem podczas kongresu chcieliśmy pokazać prostotę naszego pomysłu. Wystarczy wybrać jeden z naszych gotowych projektów, nacisnąć „buduj” i zdążyć przed końcem 2026 roku, zdejmując sobie z głowy wiele problemów. Miało to też zwrócić uwagę na konieczność zmiany obecnie obowiązujących w Polsce zasad wykluczających z wielu przetargów budownictwo modułowe – mówi Bartosz Wiśniewski.