Polityka azylowa i migracja to w Polsce temat, który od lat wzbudza spore kontrowersje. W weekend w jednym z programów radiowych doszło w tej kwestii do sprzeczki między przedstawicielami KO i PiS. – Niech się pani zajmie zupą – powiedział do posłanki PiS Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej. Wówczas prowadząca Renata Grochal poprosiła Szczerbę, aby przeprosił posłankę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do tej wymiany zdań doszło w programie "Śniadanie w Trójce". Posłanka Prawa i Sprawiedliwości i była minister w trzecim rządzie PiS Anna Gembicka przypomniała Michałowi Szczerbie z Koalicji Obywatelskiej, że "jeździł z zupą i chce wspierać bandytów" na granicy z Białorusią.
Spięcie Gembickiej i Szczerby podczas audycji radiowej
– Zupę to może pani dzisiaj zje na obiad, ale ja zupy nie przywoziłem – odpowiedział jej Szczerba. Gembicka stwierdziła wtedy: – No to nie wiem, co pan tam przywoził. – Wodę – wyjaśnił polityk KO.
– No to wodę. Chciał pomagać bandytom – uznała polityczka PiS. Szczerba powiedział jej wtedy, że "dzieci to nie są bandyci" i zapytał posłankę, czy jakby ją "dziecko poprosiło o szklankę wody, to podałaby kamień?".
– To jest po prostu manipulacja. Panie pośle, proszę wytrzymać. Ja się zachowuje kulturalnie, nie przeszkadzam panu. Mimo że pan mówi rzeczy po prostu często dalekie od prawdy – odpowiedziała polityczka.
– Pani się zajmie zupą – odparował jej Szczerba. W dyskusję włączyła się wtedy prowadząca program. – Panie pośle, to już naprawdę ... Co to znaczy "niech się pani zajmie zupą – skwitowała to Renata Grochal. Poprosiła też polityka, aby przeprosił posłankę.
Szczerba próbował się tłumaczyć i stwierdził, iż Gembicka "myśli o zupie i implikuje mu przywożenie zupy". Sam też domagał się przeprosin. Gembicka stwierdziła zatem, że "chyba żartuje".
– Przepraszam bardzo, teraz ja. Panie pośle, naprawdę należą się pani posłance przeprosiny – wtrąciła się znów prowadząca program. Szczerba wtedy powiedział: – Nie musi mi pani mówić, co ja mam robić. Dziennikarka stwierdziła jeszcze, że posłanka przyszła wziąć udział w dyskusji.
Dodajmy przy okazji, że w sobotę szef rządu zapowiedział nowe rozwiązania ws. azylu w Polsce. – Jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu i będę w Europie domagał się prawa do uznania tej decyzji – przekazał Donald Tusk.
– Dlatego że my dobrze wiemy, jak to jest wykorzystywane przez Łukaszenkę, Putina, szmuglerów, przemytników ludzi – podkreślił.
Tusk ogłasza nowe rozwiązania azylowe w Polsce
– To prawo do azylu jest wykorzystywane wbrew istocie prawa do azylu – tłumaczył. Jeśli do Polski chce ktoś przyjechać, musi akceptować polskie standardy, obyczajowość. Musi chcieć się integrować – wskazał.
W niedzielę w serwisie X dodał nowy wpis w tej sprawie. "Czasowe zawieszenie wniosków azylowych wprowadzono w maju w Finlandii. Jest odpowiedzią na wojnę hybrydową wypowiedzianą całej Unii (w tym przede wszystkim Polsce) przez reżimy w Moskwie i Mińsku polegającej na organizowaniu masowych przerzutów ludzi przez nasze granice" – napisał szef rządu.
Jego zdaniem prawo do azylu jest w tej wojnie instrumentalnie wykorzystywane i nie ma nic wspólnego z prawami człowieka. "Kontrola granic i bezpieczeństwo terytorialne Polski jest i będzie naszym priorytetem. Nasze decyzje i działania będą temu bezwzględnie podporządkowane" – wyjaśnił cel polityki jego rządu.
Eksperci podkreślają jednak, że według Konwencji Genewskiejazyl jest prawem podstawowym. Strony Konwencji Genewskiej, w tym Polska, mają międzynarodowy obowiązek przyznania tego prawa każdemu, kto spełnia określone kryteria.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.